Z ostatnim dniem miesiąca przychodzę z podsumowaniem mojego czerwcowego czytelnictwa. Przyznam się, że jestem nawet dumna, bo mimo iż przeczytałam 7 książek, to łącznie dały aż 2714 stron. Czyli przeczytałam dokładnie o 496 stron więcej niż w maju! Jest to już jakiś konkretny wzrost i oby lipiec prezentował się równie dobrze, a może i lepiej! :) Co czytałam? Różnie. Od thrillerów ...
9,5/10
Nieodgadniony
Maureen Johnson
Wydawnictwo Poradnia K
Warszawa 2018
Stron: 448
Co więc powoduje, że Ziba nagle powraca do zawodu i dzielnie mierzy z ciężarem rzeczywistości? Co staje się lekarstwem na tragedię? Ano kolejne tragiczne wydarzenia. Ziba uczestniczy w wykolejeniu pociągu, podczas którego śmierć ponosi wiele niewinnych. Jedną z nich staje się zagorzała katoliczka, której ostatnie słowa przewracają świat Ziby o sto osiemdziesiąt stopni i które przynoszą więcej pytań, niż odpowiedzi. On to zrobił. Musisz komuś powiedzieć - może oznaczać tak naprawdę cokolwiek.
W międzyczasie do Ziby zgłasza się główny inspektor Scotland Yardu, Falcon. Prosi o pomoc w stworzeniu profilu seryjnego mordercy, Kastratora z Londynu, który po ponad dwudziestu latach znowu zaatakował. Kastrator na celownik bierze starszych mężczyzn, homoseksualistów. Zadaje im ciosy nożem w szyję, obcina genitalia, masakruje twarz i wylewa na denata oliwę z oliwek. Zawsze. Poza jednym przypadkiem, gdy jego ofiarą został młody chłopak, Aiden Lynch.
Co sprawiło, że morderca powrócił do zabijania? Dlaczego zmienił miejsce zbrodni i czemu stał się brutalniejszy?
MacKenzie, chcąc czy nie, wpada w szereg przeróżnych wydarzeń. Dołącza do brutalnej, morderczej gry, której śledzenie przynosi wiele emocji, szczególnie z punktu widzenia czytelnika. Historia z niesamowicie wciągającą intrygą oraz z rozbudowanymi charakterami bohaterów. Doskonale bawiłam się podczas tworzenia profilu sprawcy, przeprowadzania dedukcji i wysnuwania racjonalnych (bądź nieco mniej racjonalnych) wniosków.
Przyznam, że jestem pod wrażeniem zgrabnego sposobu, w jak autorka poprowadziła narrację. Czytało się szybko, bo w stylu dominowały raczej niezłożone zdania, co z początku nieco irytowało, ale w trakcie dynamicznych zwrotów akcji pasowało idealnie. Efektem było całkowite zatopienie się w sprawie, wciągnięcie i próbowanie na własną rękę rozwiązać zagadkę oraz wykreować profil mordercy.
Co mogę więcej dodać? Krew za krew to książka, która czyta się sama. Ziby MacKenzie nie da się nie lubić, a każdego innego bohatera podejrzewa się o najgorsze. Tu nic nie jest pewne... No, może jedno: wkroczymy w świat pełen symbolów, religii i psychopatów. Ukryte znaczenia czy kluczenia między tajemnicami staną się chlebem powszednim.
Polecam i gwarantuję świetną przygodę. Bo książka Victorii Selman jest jak kieliszek wódki: pochłania się ją na raz. A temu towarzyszą przeróżne uczucia: od skrzywienia się, poprzez poczucie gorzkiego smaku, aż dochodzi się do finału, czyli do przyjemnego, ciepłego uczucia rozlewającego się po ciele. To właśnie wtedy wiemy, że nic nie wiemy. :)
8/10
Krew za krew
Victoria Selman
Wydawnictwo Czarna Owca
Warszawa 2020
Stron: 432
Są jak ogień i woda. I przyciągają się z siłą żywiołów.
Życiem Darka rządzą nienawiść i szaleństwo. Kiedy na ringu staje się niepokonanym Marsem, oddaje się im całkowicie. I właściwie niczego by nie zmieniał, gdyby nie psycholożka Liwia.
Dla tej kobiety Mars mógłby zrobić cholernie wiele.
Ale powiedzmy sobie jasno: doktor Liwia gra w innej lidze.
Przed Darkiem zaś poważne zadanie i nic nie powinno go rozpraszać. A już zwłaszcza nie zjawiskowa pani psycholog i jej tajemnicza, bolesna przeszłość.
Kiedy jednak w grę wchodzi prawdziwa miłość, Mars i Liwia będą musieli się zastanowić nad swoimi wyborami. Czy odważą się postawić wszystko na jedną kartę?
PREMIERA 01.07.2020
No, i co? Nieźle brzmi, prawda? Czytaliście poprzednie części? Skusicie się na ostatnią? :)Istnieje wiele szkół dotyczących końca świata. Jedni mówią o biblijnej apokalipsie, inni o wybuchu atomówek i zniwelowaniu całej Ziemi, a kolejni o efekcie cieplarnianym jako bezpośredniej przyczynie. Ja w ten piękny, słoneczny dzień pragnę poruszyć motyw robotów, czyli superinteligencji przejmującej najpierw władzę nad ludźmi, a potem nad całą planetą. Skąd taki pomysł? ...
PREMIERA 17.06.2020 Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, czy w podróż poślubną można pojechać, nie wychodząc za mąż lub nie żeniąc się? Pomyślałam, że przyjdę do Was z idealną propozycją wyjaśniającą ten dylemat; świeżynką spod pióra duetu przyjaciółek: Christiny Hobbs oraz Lauren Billings, o wdzięcznym tytule Podróż nieślubna i jakże pięknej, kolorowej okładce. Zaintrygowani? ...
Trochę o fantastyce
Większość z Was już zapewne trochę mnie zna. A przynajmniej na tyle, by wiedzieć, że fantastyka to mój świat i moje książki, po które sięgam częściej i z większą przyjemnością niż po książki z innych gatunków. Strasznie boli mnie jednak fakt, że fantastyka wydaje się najmniej popularna - całkowicie nie rozumiem czemu. A jak najlepiej poznać, jak inni zaopatrują się ...
Niedawno, bo 3 czerwca, premierę miała kolejna książka Artura Ligęski, mężczyzny, w którym zakochał się szejk i który przez nieodwzajemnioną miłość trafił na rok do emirackiego więzienia. W kwietniu przeczytałam Inną miłość szejka (recenzja) - swego rodzaju reportaż/wywiad przeprowadzony z Ligęską, dotyczący nie tylko stricte wydarzeń ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ...
Wyznam szczerze, że sięgając po debiut Edgara Hryniewickiego, spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Jeśli chcecie wiedzieć, czy się zawiodłam, czy wręcz przeciwnie - bardzo mile zaskoczyłam, zapraszam do przeczytania całości. Czarne koty są pierwszą częścią, choć niedokładnie wiem, czy dłuższej serii, trylogii, a może dylogii? Nie zostało określone, a przynajmniej ...
Sugerując się tytułem, ta książka doprawdy jest Jedyną w swoim rodzaju. Bez porównania najlepsza część serii Selekcja, jaką do tego czasu przeczytałam. Bardzo cieszy mnie tendencja wzrostowa, ponieważ może ona sugerować, że następny tom będzie jeszcze lepszy, a ostatni - najlepszy. No, ale bez niepotrzebnego gdybania, skupmy się teraz na tu i teraz. Tak jak America, główna ...
Jak co miesiąc, tak i dzisiaj zapraszam na podsumowanie mojego majowego czytelnictwa. Przyznam, że pod względem jakości, fabuły i merytorycznego odbioru książek był to naprawdę udany miesiąc. Nie trafiłam na żaden chłam marnujący czas. Oby w czerwcu przypisało mi równie duże szczęście. :) Według przeprowadzonych obliczeń w maju przeczytałam 7 książek (jednej brakuje na zdjęciu, ...