Czas na nową serię postów na Pomistrzowsku! Co by nie było zbyt nudno i leniwie, zwłaszcza w to przepiękne, zimowe popołudnie. :) Cały myk polega na polecaniu wam książek (żadna nowość :D) z tematyką/bohaterami/motywami podobnymi do znanym wam już na pewno powieściom. Zacznę od czegoś popularnego, przygodowego i... magicznego!

Lubisz Harry'ego Pottera?
Jeśli tak, to sięgnij po:

       

Każda z w/w książek posiada motyw magicznej (bądź niezwykłej) szkoły, a główni bohaterowie ze wszystkich sił próbują uratować świat, pokonać czarny charakter lub poznać prawdę o sobie albo o najbliższych osobach. W niektóre książki wplątany jest czarodziejski pociąg, w inne akademia tworząca potwory pożerające uczniów. Nieraz przeważa klimat baśni, zaś kiedy indziej mroczna tajemnica morderstwa sprzed lat. 

W każdej z tych sześciu książek znajdziecie coś, co z pewnością przypadnie do gustu fanom Harry'ego Pottera. Gwarantuję, że się w tych powieściach zakochacie - tak, jak ja. :) 

Macie jakąś w planach? Słyszeliście o którymś tytule? 
 
PREMIERA 23.02.2023

W Świecie Zorzy, jak sama nazwa wskazuje, najważniejszą rzeczą jest właśnie Zorza. Zielona łuna, która co roku wywołuje i sprowadza każdego mieszkańca Tlate Hiin na polanę, by właśnie tam o konkretnej godzinie podziwiać to niezwykłe, napawające nadzieją na lepsze życie zjawisko. Sęk w tym, że tegoroczna przemknęła przez świat zbyt szybko i mało wyraźnie, co według Sii - mężczyzny potrafiącego wróżyć z Zorzy - jest efektem jej zaniku...

Zanim jednak zniknęła, zdążyła wyszeptać imię Ariego, nastoletniego chłopca i zarazem głównego bohatera Silli autorstwa Karoliny Lewestam. "On znajdzie drogę po drugiej stronie nieskończoności" - mówiła Zorza - lecz musi wyruszyć sam. Tylko w ten sposób da radę uratować świat przed większym zimnem i coraz bardziej dokuczliwym brakiem pożywienia. 

Ari więc wyrusza w świat, sam nie do końca wiedząc, dokąd powinien zmierzać. Kolejno odwiedza przeróżne miejsca oraz miasta, poznaje nowych wrogów, ale również przyjaciół, a wszystko po to, by ocalić ludzi oraz zwierzęta przed śmiercią. Czy Ariemu uda się przywrócić dawną świetlistość Zorzy? Kogo spotka na swojej drodze? 


Silla to przepiękna, słodko-gorzka historia, którą pokochałam niemal od pierwszej strony. Opowieść napawa nadzieją, ale też w pewnych momentach przeraźliwie wzrusza oraz bawi - wielokrotnie nawet nie zorientowałam się, że uśmiechałam się sama do siebie. 

Autorka wykreowała kompletnie nowy świat, gdzie ludzie koegzystują z gadającymi zwierzętami, których traktują na równi. Tu każdy narodził się po to, by sobie nawzajem pomagać, co w pewnej chwili zostało nagle zatracone. Niedźwiedzie, wilki, foki, Czarne Ptaki, lisy czy pantery śnieżne to zaledwie garstka wyjątkowych osobowości, których Ari napotyka podczas swojej prywatnej wędrówki. Sprawia to, że książka zyskuje na wartości, ponieważ uczy najmłodszych czytelników o równości i szacunku do drugiej osoby, bez względu na to, czy ma futro, pazury czy płetwy.

Doskonałym urozmaiceniem książki były niezwykle klimatyczne, przepiękne ilustracje autorstwa Mariusza Andryszczyka. Wielokrotnie zamiast czytać dalej po prostu wpatrywałam się w rysunki, tak barwne i magiczne.


Największym plusem powieści, poza oczywiście tonem emocji, jakie wzbudza, byli nietuzinkowi, przesympatyczni bohaterowie, narysowani w odcieniach szarości. Tutaj nikt nie był ani biały, ani czarny, dzięki czemu Silla automatycznie wypadła realistyczniej. 
 
W kilku słowach podsumowania: Karolina Lewestam napisała przesympatyczną, wciągającą oraz niezwykłą historię. Silla to książka idealna dla młodszych czytelników, ponieważ poza wartką fabułą i wieloma zwrotami akcji przekazuje też szereg rozmaitych emocji oraz posiada różnobarwnych bohaterów. Już dawno żadna książka nie wzbudziła we mnie aż tylu uczuć, dlatego z niecierpliwością będę czekała na kontynuację, w międzyczasie starając się przekonać was do sięgnięcia po Sillę i do otwarcia się na ten magiczny, zachwycający świat. Bardzo polecam!

9,5/10


Silla
Karolina Lewestam, Mariusz Andryszczyk
Wydawnictwo Agora
Warszawa 2023
Stron: 334

→ tom 2

Za możliwość przeczytania dziękuję
 
PREMIERA 27.09.2023

Kiedy w 2020 roku sięgnęłam po Enolę Holmes i Sprawę zaginionego markiza (recenzję znajdziecie pod tym linkiem), w życiu nie spodziewałam się, że po trzech latach ta rezolutna, brawurowa i ekstrawagancka bohaterka nadal będzie mi wiernie towarzyszyć. We wrześniu tego roku wydawnictwo Poradnia K wypuściło na polski rynek już ósmy tom serii pt. Sprawa brawurowej ucieczki.

W tej części Nancy Springer dostarcza czytelnikowi wiele najrozmaitszych wrażeń. Do Enoli docierają niepokojące informacje o uwięzieniu przyjaciółki, lady Cecily, we własnych komnatach przez wyjątkowo szemranego ojca. Oczywiście, po obmyśleniu odpowiedniego planu (lub raczej jego zalążku) Enola decyduje się na odbicie przyjaciółki. Nie spodziewa się jednak, że każdemu jej krokowi będzie bacznie przyglądał się jej brat, wybitny i sławny, brytyjski detektyw, Sherlock Holmes.

Czy ostatecznie Enoli uda się uwolnić lady Cecily z rąk bezwzględnego ojca? Co się stanie, jeśli jej niewinna przyjaciółka niespodziewanie sama będzie musiała zmierzyć się z niebezpiecznymi, mrocznymi zaułkami, dwudziestowiecznego Londynu? A co z Sherlockiem - warto mu ufać?

Sprawa brawurowej ucieczki to krótka (licząca zaledwie 240 stron), ale jakże intrygująca książka. Napisana w sposób dynamiczny fabuła ani przez moment nie pozwala czytelnikowi oderwać wzroku od tekstu. Spotkanie z doskonale znanymi bohaterami wywołuje ogromną radość oraz momentami wzruszenie - ma się wrażenie, jakby odwiedzało się najlepszych znajomych pod słońcem.

Weźmy przykład takiej Cecily, którą po raz pierwszy pod kryptonimem leworęcznej lady poznaliśmy w drugim tomie. Dziewczyna nie tylko wprowadza do historii motyw przyjaciela w opresji, ale jest przede wszystkim wybitnie nieschematycznym charakterem. Mówię tutaj o pojęciu rozdwojenia jaźni, które w tamtych czasach dopiero zaczęło wkraczać na salony psychologicznych i filozoficznych rozważań. Lady Cecily z jednej strony przedstawiana jest jako bystra i rezolutna, leworęczna lady, a z drugiej łagodna i nieśmiała praworęczna, na jaką wychowali ją rodzice. Cały ten wątek zmiany osobowości Nancy Springer rozegrała naprawdę rewelacyjnie.

Odnoszę wrażenie, że z tomu na tom w kartki powieści wkracza coraz więcej Sherlocka Holmesa. Jak z początku nie miałam z tym w ogóle problemu, ba! cieszyłam się, że jedna z moich ukochanych postaci literackich przewija się w książce, tak teraz powoli zaczęło mnie to męczyć. Autorka dobrze oddaje ducha Holmesa, jednak nieidealnie. Brakuje mu pazura, wiedzy i zrozumienia, a także sposobu dedukcji, za co notabene został pokochany przez rzeszę fanów. Momentami Nancy Springer robi z niego nierozumnego brata niepotrafiącego pojąć myślenia siostry i dającego się wykiwać prawie na każdym kroku. 

Podsumowując, Sprawa brawurowej ucieczki to opowieść pełna przygód, zwrotów akcji oraz cudownych bohaterów, których nie da się nie pokochać. W książce Nancy Springer porusza tematy związane z walką o emancypację kobiet spod rządu mężczyzn, dzięki czemu czytelnik dostaje naprawdę wyjątkową historię. Ósmy tom posiada wady, lecz szybko one znikają pod czujnym, świeżym i zadziwiająco otwartym spojrzeniem Enoli Holmes. Polecam!

8/10

Enola Holmes i sprawa brawurowej ucieczki
Nancy Springer
Wydawnictwo Poradnia K
Warszawa 2023
Stron: 240


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu


 
PREMIERA 25.10.2023

Ostatni rok nauki w Akademii Ellinghama nie może nudny! Chociaż początek nie zapowiada się obiecująco, zwłaszcza dla Stevie Bell, która nie ma zielonego pojęcia, co robić dalej. Rozwiązana, letnia zagadka (przeczytacie o niej w recenzji Skrzyni w lesie - kliknijcie tutaj, by przejść do postu) już dawno przeszła w zapomnienie, a teraz Stevie pogrąża się w bezczynnej obserwacji przyjaciół piszących i składających eseje na studia. Aha, i wzdychającej z tęsknoty do swojego nieobecnego chłopaka, Davida. 

Na szczęście bierność nie trwa długo, ponieważ David wychodzi z propozycją i zaprasza Stevie oraz jej przyjaciół do Londynu! To właśnie będąc w Wielkiej Brytanii, dziewczyna usłyszy o pewnej tajemniczej zbrodni sprzed lat...

Wiejska posiadłość. Dziewięcioro przyjaciół, studentów Cambridge, spędzających razem weekend. I podwójne morderstwo?

Dziewięcioro kłamców to już piąta książka Maureen Johnson, którą miałam przyjemność poznać. Jest ona bezpośrednią kontynuacją głównej trylogii Nieodgadniony oraz Skrzyni w lesie, a zarazem kolejną nietuzinkową, tajemniczą i niesamowicie wciągającą opowieścią ze świata Stevie Bell! Fabuła toczy się równocześnie w dwóch liniach czasowych, dzięki czemu w pewnym momencie czytelnik mimowolnie związuje się z bohaterami i całość przeżywa podwójnie.

W tej części do głosu dochodzą też dojrzalsze uczucia między Stevie a Davidem. Ich związek poważnieje, a co za tym idzie - podejmowane decyzje stają się bardziej racjonalne. A przynajmniej w założeniu, ponieważ czasami zdarzają się sytuacje (nie raz, nie dwa), że obydwoje zachowują się jak przedszkolaki. Dzięki takiemu zabiegowi bohaterowie wydają się realniejsi, stworzeni z krwi i kości. I nie da rady ich nie lubić. :)

Zagadka morderstwa z 1995 roku jest ogromnie intrygująca. Aż do samego końca nie ma się pojęcia, kto zabił i dlaczego. Maureen Johnson odkrywa kolejne karty w doskonałych momentach, przez co całość automatycznie nabiera większej głębi. I nie marzy się o niczym więcej, tylko o poznaniu prawdy. Szczególnie że w międzyczasie dochodzi do wielu zwrotów akcji, a kilka wydarzeń wywołuje ból głowy. Oczywiście, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Zakończenie to jedno wielkie zaskoczenie, które sprawia, że ma ochotę pobiec się do księgarni po następny tom.

Dziewięcioro kłamców Maureen Johnson to niezwykła historia okraszona tajemnicą sprzed lat, mnóstwem emocji, całą kakofonią uczuć oraz niegłupimi, utalentowanymi bohaterami. Tę oraz wszystkie poprzednie części będę polecała z ręką na sercu, obiecując cudowną jazdę bez trzymanki, całą dozę zagadek, wiele zabawnych momentów oraz szereg zwrotów akcji. Czytajcie, bo naprawdę warto! 

9/10

Dziewięcioro kłamców
Maureen Johnson
Wydawnictwo Poradnia K
Warszawa 2023
Stron: 432

Skrzynia w lesie ↔ tom 6?

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu


 
PREMIERA 13.09.2023

W styczniu tego roku premierę miał pierwszy tom trylogii Mroczne sąsiedztwo, autorstwa Holly Black i Teda Naifeha. Historia wkręciła mnie na tyle mocno, że przeczytałam tom drugi, a teraz sięgam po finałową część trylogii. (Jeśli jesteście ciekawi wrażeń z Zewu i Znaku, to zapraszam do recenzji tutaj oraz tutaj).

We Krwi czytelnik poznaje dalsze koleje losu Rue, która krąży między światem ludzkim a nowoodkrytym elfickim. Plącze się i kręci wokół, ponieważ nie potrafi podjąć ostatecznej decyzji, po czyjej stronie stanąć. Po śmierci dziadka władzę nad elfami przejęła jej groźna matka zamierzająca, wskutek doświadczonego bólu i zdrady, wyeliminować ludzi. Rue nie zamierza do tego dopuścić przez wzgląd na wychowanie, przyjaciół oraz ojca, który aktualnie popadł w swego rodzaju marazm. O chłopaku, który woli zostać pożartym żywcem, niż zbliżyć się do Rue lepiej nie wspominać.

W pewnym momencie Rue zaczyna pomagać pewien tajemniczy młodzieniec, co wiąże się z powstaniem dziwnego, niepokojącego przyciągania.

Ludzie nie zamierzają być bierni. Zbierają siły, by w ostatecznym rozrachunku zaatakować... Czy Rue uda się ocalić miasto? Po czyjej stronie stanie: przyjaciół i wychowania czy rodziny i płynącej w jej żyłach krwi?


Krew to zdecydowanie najlepsza część trylogii, ponieważ już od samego początku akcja goni akcję i akcją popędza. Pojawia się pełno zwrotów i niespodziewanych wydarzeń, a bohaterowie wplątują się w mroczniejsze oraz bardziej zagmatwane sytuacje. 

Moim ulubionym wątkiem jest zdecydowanie Dale i jego uzależnienie od bycia pożeranym. Dosłownie. Zauroczył się w pewnym elfkach, które pożywiają się mięsem ludzkim. Podczas posiłku wydzielają w ślinie pewne toksyny wprawiające ofiarę w stan niemalże euforyczny. Dale nie potrafi się powstrzymać, nie wspominając już o przeciwstawieniu się potworom. Na szczęście Rue się nie poddaje i ze wszystkich sił próbuje uratować swojego chłopaka od pewnej śmierci. Nawet jeśli on, po dowiedzeniu się prawdy o pochodzeniu Rue, nie chce jej widzieć. Doskonały, brutalny, nieoczywisty i ekstremalnie oryginalny motyw, w jakim zadurzyłam się od początku.


Tak, jak w pozostałych częściach, tak i w tej olbrzymią rolę odgrywa ciemny, podstępny klimat. Dzięki niemu komiks staje się wyjątkowy, a emocje podczas czytania tylko rosną. 

Holly Black po raz kolejny udowadnia, że potrafi budować bohaterów. Każdy, nawet ten drugoplanowy, otrzymał unikalny zestaw cech charakteru, które dodają albo pikanterii, albo smutku, albo najzwyklej w świecie irytują. Autorka dodatkowo poruszyła mnóstwo różnorodnych wątków, takich jak: bunt, walka o wolność, zdrada czy przyjaźń ponad więzi rodzinne, przez co nie ma ani chwili na nudę. 

Podsumowując, trylogia Mroczne sąsiedztwo to historia zdecydowanie warta poznania. Czytelnik poza naprawdę wciągającą i dobrą fabułą doświadczy też magii, mroku oraz całej palety emocji. A wszystko to w nadnaturalnym elfio-ludzkim świecie. Polecam!

8/10

Krew
Holly Black, Ted Naifeh
Wydawnictwo Jaguar
Warszawa 2023
Stron: 128

← Znak

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu

 Cześć!

Dzisiaj (12.11.) są moje 29-te urodziny, gdzie wreszcie postanowiłam dać coś od siebie, a nie brać. Z tej okazji zapraszam wszystkich chętnych do wzięcia udziału w rozdaniu! Będzie ono dość nietypowe, bo książki, które możecie wygrać są... niespodzianką! :)

Jak wygrać?
→ rozdanie jest wyłącznie dla moich obserwujących, dlatego pamiętaj o zaobserwowaniu bloga
→ napisz w komentarzu, jaki pakiet wybierasz
→ odpowiedz na pytanie:
CO CHCIAŁ(A)BYŚ DOSTAĆ NA URODZINY
→ będzie mi bardzo miło, jeśli się trochę udzielisz, tj. napiszesz komentarz pod ostatnim postem, etc. :)

Rozdanie trwa od 12.11. do 22.11.2023 do północy. Zwycięzców ogłoszę w ciągu kilku dni od zakończenia na podstawie udzielonych odpowiedzi. Wysyłka jedynie paczkomatem i na terenie Polski. W razie pytań zapraszam do ich zadawania. :)

Aha! Jeżeli jesteście bardzo ciekawi, czym się różnią poszczególne pakiety albo czego mniej-więcej można się spodziewać, to zerknijcie na zdjęcia poniżej! 


 


Chciałabym was jeszcze zaprosić na Instagram (link w menu obok), gdzie odbędą się różne zabawy. I gdzie można wygrać BON DO EMPIKU! :)

Miłego dnia!

 
PREMIERA 05.09.2023

Kiedy na świecie szerzy się COVID, Holly robi wszystko, by strzec się tych przeklętych zarazków. I po raz kolejny daje dowód, że jest zupełnym przeciwieństwem własnej matki, która w ów "dziwną chorobę" nie wierzy - a potem ginie, ponieważ płuca odmówiły posłuszeństwa. Tym gorzkim akcentem Stephen King rozpoczyna historię w Holly. Bez pardonu wprowadza czytelnika w mroczny, ale i niezwykle realistyczny nastrój Amerykanów spowodowany koronawirusem.

Jest to zaledwie tło akcji, gdyż główna fabuła toczy się wokół tajemniczego zniknięcia młodej Bonnie Dahl. Do Holly i jej agencji Uczciwi znalazcy zgłasza się zrozpaczona matka, Penny, która poszukuje zaginionej prawie miesiąc temu córki. Policjanci zaniechali poszukiwań z braku wystarczających dowodów, więc Penny Dahl nie pozostało nic innego jak zaanagażowanie prywatnego detektywa. Zwłaszcza że samo zaginięcie wydaje się dość poplątane: po Bonnie pozostał wyłącznie rower, na siodełku którego znaleziono karteczkę z napisem "Mam już dość". Ale co się stało z kaskiem? Co z plecakiem? I najważniejsze: dlaczego, by "odejść" Bonnie miałaby wybrać zaciemnione, niebezpieczne miejsce bez monitoringu? Gdyby chciała uciec zrobiłaby to przecież gdziekolwiek.

Holly zmaga się z niezwykle trudną sprawą, a także z żałobą po stracie matki. Rozgoryczenie, strach przed przyszłością czekającą na jej przyjaciela Petera, aktualnie boksującego się z dość ciężkim stanem covidowym, a także pojawiające się ciągle nowe (i bardzo dziwne) poszlaki nie raz nie dwa spędzą Holly sen z powiek. Zwłaszcza w chwili, kiedy wyjdzie na jaw, że zniknięcie Bonnie wiąże się z zaginięciem innych osób sprzed lat...

Stephen King po raz kolejny dowiódł, że budowanie napięcia, wprowadzanie zaskakujących zwrotów akcji oraz wgłębienie się w psychologię postaci wyssał z mlekiem matki. W Holly czytelnik już od samego początku wie, kim są czarne charaktery, a jednak każdy kolejny rozdział odkrywa nowe karty, przez które oderwanie się od lektury staje się niemożliwe. Pięciusetsześćdziesięciostronnicową książkę przeczytałam w lekko ponad dwa dni, tak mocno historia mnie wciągnęła.

W książce King porusza wątek dotyczący choroby cielesnej i tego, w jaki sposób potrafi ona wpłynąć na dalsze postępowania człowieka. Żyjąc w strachu przed bólem nie do zniesienia, ludzie są w stanie popchnąć się nawet do najgorszych zbrodni, by choć trochę ulżyć sobie w cierpieniu. Najciekawsze jest to, że owymi chorobami niekoniecznie są te śmiertelne. Nawet zwykły ischias czy reumatyzm potrafią doprowadzić człowieka na skraj społecznie przyjętych wartości społecznych.

W Holly zdecydowanie nie zabrakło brutalnych momentów. Czasami robiło się wręcz niedobrze, zwłaszcza pod koniec książki, kiedy to mroczna prawda ostatecznie została ujawniona. 

Co się tyczy wad, to trochę irytowało mnie zbyt nonszalanckie podejście do Holly. Od lat wiadomo, że jest to ulubiona bohaterka Stephena Kinga, co widać niemal na każdym kroku. Widać, jak kobiecie z łatwością przychodzą niektóre rzeczy i jak autor ją w pewnym sensie hołubi. Nie zrozumcie mnie źle, ja też bardzo lubię Gibney, ale wg mnie dostała zbyt mało kłód pod nogi.

W kilku słowach podsumowania: Holly to zaskakująca, intrygująca, tajemnicza i mocna historia, która od pierwszej strony wciągnie w was w swój niebezpieczny wir. Motyw zaginięć śledzi się z ogromnym zaangażowaniem, lecz na największy plus zasługuje wgłębienie się w mroczną psychologię czarnych charakterów. Naprawdę mam hollynadzieję, że najnowsza powieść Stephena Kinga przypadnie wam do gustu jak mi. :)

8/10

Holly
Stephen King
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2023
Stron: 560

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu