Powieść Powódź Pawła Fleszara przedstawiono mi jako kryminał z oryginalnym tematem; współczesna, choć zawierająca nostalgiczne wątki. Podobno fundamentem intrygi jest rzadki, nietypowy pomysł, z którym nie spotykam się raczej na co dzień, podczas czytania innych kryminałów.
Intrygujące? Na pewno?
Książka rozpoczyna się dokładnie drugiego lipca, w poniedziałek. We wstępie otrzymujemy trzy wycinki artykułów z gazet, które wprowadzają w fabułę. Możemy poczytać o handlu kobietami w Europie, o ciemniej stronie internetu, czyli tzw. darknecie, oraz poznać prognozy meteorologiczne - duże opady, zagrożenie powodzią w Krakowie. Tego też dnia główny bohater Krzysztof, dla przyjaciół Kris, dowiaduje się, że jego najlepszy przyjaciel z dzieciństwa popełnił samobójstwo, wyskakując z okna wieżowca. Choć nie widzieli się i nie rozmawiali szmat czasu, Kris postanawia wziąć tygodniowy urlop i pojechać do Krakowa zbadać sprawę, bo nie potrafi uwierzyć, że Kuba byłby zdolny targnąć się na własne życie.
Kiedy dociera na miejsce, wszystkie poszlaki wskazują na typowe samobójstwo. Ba! Kuba przed śmiercią zdążył nawet napisać dziwny list pożegnalny na odwrocie zdjęcia nieznanej nikomu dziewczyny. Kris zaczyna węszyć, a każde kolejne kroki cofają, zamiast prowadzić naprzód. Sprawa wydaje się coraz mocniej zawikłana. Osoby, wśród których otaczał się Kuba, prawdziwe twarze skrywają za maskami i nic nie jest pewne. No, dobrze. Nic poza jednym: Kuba wdepnął w naprawdę wielkie, śmierdzące gówno. Przyjaciel wplątał się w coś, co ciężko pojąć i wytłumaczyć, szczególnie ułożonemu, uczciwemu sierżantowi, jakim jest Kris.
A wszystko to w otoczeniu powodzi ogarniającej Gród Kraka. Wśród sypiących się domów, uszkodzonych mostów i wybuchających barek.
Kiedy dociera na miejsce, wszystkie poszlaki wskazują na typowe samobójstwo. Ba! Kuba przed śmiercią zdążył nawet napisać dziwny list pożegnalny na odwrocie zdjęcia nieznanej nikomu dziewczyny. Kris zaczyna węszyć, a każde kolejne kroki cofają, zamiast prowadzić naprzód. Sprawa wydaje się coraz mocniej zawikłana. Osoby, wśród których otaczał się Kuba, prawdziwe twarze skrywają za maskami i nic nie jest pewne. No, dobrze. Nic poza jednym: Kuba wdepnął w naprawdę wielkie, śmierdzące gówno. Przyjaciel wplątał się w coś, co ciężko pojąć i wytłumaczyć, szczególnie ułożonemu, uczciwemu sierżantowi, jakim jest Kris.
A wszystko to w otoczeniu powodzi ogarniającej Gród Kraka. Wśród sypiących się domów, uszkodzonych mostów i wybuchających barek.
Przyznam szczerze, że obietnica, którą mi złożono, została dotrzymana. Powódź to naprawdę kryminał z oryginalną fabułą. Akcja z początku toczy się powoli, ale cały czas do przodu, co podsyca ciekawość, a oczekiwanie tylko rośnie i rośnie. Aż wreszcie otrzymujemy całą gamę wydarzeń, które łączą się w przewyborną całość i dają nam o wiele więcej, niż pierwotnie oczekiwaliśmy. Ekscytacja wybucha niczym wspomniane wyżej barki.
Świetnym urozmaiceniem powieści były dodawane co rozdział trzy artykuły z gazet, wpisy z portali internetowych czy rozmowy na forum. Dodało to smaczku i doskonale uzupełniło fabułę, a czasami i wyjaśniało niektóre wątki (np. ten dotyczący życia Krisa).
Godni pochwały bohaterowie, który zostali stworzeni nie tyle co rzetelnie, ale i bardzo realnie. Żadna postać nie pojawiła się w Powodzi przypadkowo - autor przypisał rolę każdemu. I to uważam za wadę. Szczególnie wplątanie do fabuły nastolatków, którzy przyszli tak naprawdę znikąd (Marika). Naciągane było połączenie dorosłego faceta z dzieciakami, momentami wnoszącymi więcej do fabuły niż główny bohater. Odniosłam też wrażenie, że gdyby nie oni, Krisowi nie udałoby dojść do prawdy.
Godni pochwały bohaterowie, który zostali stworzeni nie tyle co rzetelnie, ale i bardzo realnie. Żadna postać nie pojawiła się w Powodzi przypadkowo - autor przypisał rolę każdemu. I to uważam za wadę. Szczególnie wplątanie do fabuły nastolatków, którzy przyszli tak naprawdę znikąd (Marika). Naciągane było połączenie dorosłego faceta z dzieciakami, momentami wnoszącymi więcej do fabuły niż główny bohater. Odniosłam też wrażenie, że gdyby nie oni, Krisowi nie udałoby dojść do prawdy.
Jeśli macie ochotę przeczytać dobry, zajmujący kryminał, to Powódź jest idealnym wyborem. Będziecie lawirować między lżejszymi, nieco humorystycznymi fragmentami a tymi mrocznymi, wyjętymi wprost z darkneta lub z filmów snuff (filmy ostatniego tchnienia). Dla ludzi o mocnych nerwach i nie bojących się poznać brutalnej prawdy o handlu ludźmi, poniżaniu kobiet i morderstwie przed kamerami.
7/10
Powódź
Paweł Fleszar
Wydawnictwo Księży Młyn
Łódź 2019
Stron: 212
Jestem już po lekturze tej książki i również dołączam się do jej polecenia. 😊
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam jeszcze dokładniej o Twoich wrażeniach po "Powodzi". Czekam na recenzję. :)
UsuńCałkiem interesująco to wszystko brzmi 😊
OdpowiedzUsuńBo książka była całkiem interesująca. :)
UsuńCzytałam już kilka pozytywnych recenzji tej książki. Jeśli będę miała okazję, na pewno do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie pożałujesz, bo "Powódź" to naprawdę dobry, nietuzinkowy kryminał. :)
UsuńMam te książkę w planach.
OdpowiedzUsuńOczekuję więc Twojej recenzji. :)
UsuńTo kolejna książka, o której widuję bardzo skrajne opinie. Nie wiem co myśleć o tej książce. I jestem zachęcona i się obawiam. Na razie nie planuję jej czytać. Tym bardziej, że jakoś nieufna jestem do polskich autorów.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie spotkałam się jeszcze z negatywną recenzją "Powodzi" - może niezbyt się wczytałam. W każdym razie zrobisz, jak będziesz uważać. Przecież nie ma co czytać na siłę. A awersję do polskich autorów rozumiem, bo swego czasu czułam podobnie. A potem wpadłam w polską fantastykę i przestałam. :)
UsuńMam podobne odczucia po tej lekturze, dodałabym jeszcze, że mogłaby być nieco dłuższa, bardziej rozwinięta ;)
OdpowiedzUsuńO, tak, zdecydowanie. Mam wrażenie, jakby czegoś mi po lekturze brakowało, a tu po prostu chodzi o dogranie emocji, dopisanie paru dodatków i smaczków, by całość wypadła lepiej. :)
UsuńLubię kryminały, więc coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńZ kryminałami u mnie jest tak, że nie zawsze się dogadujemy. Bardzo mało książek z tego gatunku mnie zaciekawiło. Większość porzucam i już do nich nie wracam. Ta powieść ma bardzo różne opinie i chyba nie dam jej jednak szansy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Feniksa
Rozumiem. Ja mam podobnie z romansami. Rzadko sięgam, bo większość jest mdła i na to samo kopyto, ale czasami trafi się wyjątek. Niemniej, i tak samemu trzeba się przekonać. A jeśli trafisz na kryminał, z którym świetnie się dogadasz, podrzuć tytuł. :)
UsuńRaczej książka nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńCzytałam i mi się podobała. Żałuję tylo, że jest krótka.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
I kolejna osoba, która żałuje, że książka jest za krótka. Trzeba dać znać autorowi, może coś dopisze. :P
UsuńChyba niestety książka nie dla mnie ale może jak się będę nudziła i będzie na przecenie to czemu nie.
OdpowiedzUsuńMój blog
Jasne, jeśli nie w Twoich klimatach, nie ma co przepłacać. :P
UsuńZaciekawiłaś mnie tym wątkiem. Kraków, powódź i zagadka kryminalna...może być niezłe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nawet bardzo. :)
UsuńCzytałam już kilka opinii o twórczości Pawła Fleszara, ale jeszcze nie wie czy sięgnę po tego autora. Niestety zmagam się z tym co chyba każdy mol książkowy - nieskończoną listą książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem, bo sama mam ten problem. Tyle świetnych książek do czytania, a tak mało czasu. Szkoda, że nie istnieje taki zegarek, którym mogłoby się zatrzymywać czas na dwie/trzy godzinki, akurat w trakcie czytania. :)
UsuńWszyscy dookoła chwalą, więc chyba czas, żebym i ja po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńSięgnij, bo ja bardzo chętnie zobaczę, jak Ci się spodobało - lub nie. :P
UsuńPrzybijam piąteczke i zgadzam się z każdym słowem. Nawet ocenę końcową wystawiłam taką samą :D
OdpowiedzUsuńHah, to się zgrałyśmy. No, bo "Powódź" to idealna siódemka. Niby dobre, a jednak czegoś brakuje. :)
UsuńJa lubię kryminały, więc chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńGdyby nie "dzieciaki" to Kris w życiu nie rozwiązałby sprawy.
OdpowiedzUsuńDokładnie, co jest bardzo, bardzo dziwne. :)
UsuńNo cóż, ostatnio wszędzie widzę tę książkę i widzę, że niezmiennie otrzymuje ona niezłe noty i wiele pochwał, zatem zapamiętam i jak będzie możliwość to z całą pewnością ją zgarnę. ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jakoś jej się tak pełno wśród blogerów zrobiło. Ale to i dobrze, bo to naprawdę dobry kryminał. Myślę, że Ci się spodoba! :)
Usuń"Powódź" to dobra książka. Wciąż wiele jej brakuje, by zachwycała, ale powiem Ci, że czytałam inną książkę autora i nie dałam rady przez nią przejść. Natomiast ta? Szalenie ciekawy temat i aż żałuję, że autor nie popłynął tu moocniej.
OdpowiedzUsuńNie czytałam innych książek autora, więc nie wiem, jak się prezentują. Wiem tyle, że "Powódź" wypadła świetnie, choć autor faktycznie mógł nieco dopisać, przedłużyć, rozwinąć niektóre wątki. Wtedy byłoby cudo! :)
Usuń