Recenzja [11] - Walczysz o koronę czy o księcia?


Serię Selekcja poznałam zdawkowo niedawno, przy przeszukiwaniu księgarni internetowych i Allegro w celu zdobycia fajnych okazyjnie książek. Rywalki, pierwsza część, kosztowały niecałe 5 zł, a okładka dosłownie mnie powaliła. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że to może być nawet niezła lektura na odprężenie się. 

Nie pomyliłam się.

Rywalki czyta się szybko. Język autorki/tłumaczki nie pochlania zbyt wiele uwagi, a kolejne litery po prostu przechodzą dalej, tworząc się we wcale nie głupią opowieść. Główną bohaterką jest America Singer, dziewczyna z niezbyt bogatej rodziny, która pewnego dnia dostaje list z formularzem zgłoszeniowym do Eliminacji - zawodów mających miejsce w pałacu, w których 35 dziewczyn z całego kraju będzie rywalizować o serce księcia Maxona. Niezbyt zadowolona America, która nie zamierza brać udziału, ponieważ serce oddała innemu mężczyźnie, wreszcie ulega namowom. Trafia do pałacu, a tam, moi drodzy, dzieją się rzeczy, o których zwykli mieszkańcy Illei (kraju powstałego na ziemi Ameryki Północnej po czwartej wojnie światowej) nawet nie śnili.

Jeśli do tej pory nie przekonałam Was do sięgnięcia po lekturę, teraz zamierzam. Kiera Cass miała świetny pomysł nadania klas nowej, powojennej populacji. Tutaj każdy otrzymał swój numer (od Jedynki, czyli rodziny królewskiej, po Ósemki - bezdomnych i żebraków) odpowiadający statusowi społecznemu. I co najciekawsze - każdy numer trudni się w specjalnym fachu. Będąc Czwórką, nie możesz pracować jako malarz lub śpiewak, bo to zadanie należy do Piątek. I odwrotnie: jako Piątka nawet nie myśl o zawodzie nauczyciela lub pisarza. Oczywiście, im większy numer posiadasz, tym mniej pieniędzy otrzymujesz za wykonaną pracę. 

Co jeszcze spodobało mi się w Rywalkach? Połączenie rywalizacji z talk-show, ponieważ te 35 szczęśliwych kandydatek na żonę muszą się także dobrze prezentować przed widzami całego kraju. Eliminacje są na tyle popularne i uwielbiane przez społeczeństwo, że ludzie często biorą w nich czynny udział - poprzez typowanie zwyciężczyni i kibicowanie. 

Ekscytujący też wydawał się motyw rebeliancki. Nie wszyscy członkowie nowego państwa Illei są nim zachwyceni i chcą współpracować. W tle rozgrywa się naprawdę brutalna wojna, której przyczyn nikt nie zna, a rebelianci nie są skłonni do wyjaśnienia podłoża swoich ataków przeprowadzanych na rodzinę królewską oraz powiązanych z atakami zabójstw. 

Rywalki polecam, ale bardziej dla nastolatek chcących poczytać o miłości między dwoma mężczyznami i o niezdecydowanej kobiecie, z koronami w tle i przystojnymi gwardzistami. Dorośli raczej nie znajdą w książce ukojenia. :)

6/10

Rywalki
Kiera Cass
Wydawnictwo Jaguar
Warszawa 2014
Stron: 333

Elita →

18 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie czytałam pierwszej części tej serii i póki co nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspomniałam, seria raczej dla nastolatek, więc rozumiem. :)

      Usuń
  2. To już raczej nie mój target wiekowy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze tej serii. Mam za to ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to, bo warto - urozmaici Ci dzień (lub wieczór). :)

      Usuń
  4. Wygląda na to, że jestem zbyt dorosła na tę książkę, a i nie przepadam za wątkami rebelianckimi. Szkoda, że wszystkie książki nie kosztują tyle, co ta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, naprawdę, bo wątek rebeliancki jest tu naprawdę dobry i nie mogę się doczekać jego rozwinięcia. :) Prawda, ale niektóre nie zasługują, żeby kosztować mniej niż cena detaliczna - autorzy często zbyt się napracowali, by oceniać ich na 5 zł. Chociaż dla portfela czytelnika to kwota, faktycznie, idealna. :)

      P.S. A co to za wspaniałe stworzenie na avatarze? *_*

      Usuń
    2. Na awatarze jest myszoskoczek. Moja rodzina hodowała dwa takie stworki. Niestety zwierzątka te krótko żyją, do trzech lat, i od zeszłego roku już ich nie ma...

      Usuń
    3. Rozumiem Twój ból. Sama mam szczurki, które też żyją do trzech lat... :(

      Usuń
  5. Nie czytałam tej serii i to już chyba się nie zmieni, ale zawsze powtarzam, że szybciej przeczytam Rywalki niż Royals.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O serii Royals nie słyszałam, ale sądząc po Twoich słowach - to dobrze. :)

      Usuń
  6. Od miesięcy, a może i lat już, waham się nad tą serią. jedni chwalą, inni wręcz przeciwnie. Nareszcie trafiłam do Ciebie i dostałam chyba najrzetelniejszą recenzję z przeze mnie czytanych i już wiem, że raczej po tę serię nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cieszę się, że rozwiałam Twoje wątpliwości. Nie ma co sięgać po książkę, o której z góry wiemy, że nas nie zainteresuje. :)

      Usuń
  7. Czytałam 2 pierwsze tomy i faktycznie to była ciekawa fabuła, aczkolwiek teraz z biegiem czasu chyba bym ją oceniła niżej w porównaniu z obecnymi młodzieżówkami, które mają podobną tematykę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jakbym przeczytała je parę lat wcześniej, moja ocena również by podskoczyła. Na razie też jestem po lekturze dwóch części, ale na pewno przeczytam resztę. :)

      Usuń
  8. Słyszałam o tym cyklu, ale nie czytałam nawet 1 tomu. Póki co nie mam w planach. Kto wie, może kiedyś, bo czasem właśnie zdarzy mi się sięgnąć po coś dla młodzieży w ramach relaksu. Poza tym, poszczególne wątki, o których wspominasz, brzmią zachęcająco. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zachęciły okładki i tematyka Eliminacji - nie przypominam sobie, bym czytała podobną książkę. "Rywalki" nadają się jedynie do relaksu, wygórowanej fabuły do przemyśleń się tutaj nie znajdzie. :)
      Również pozdrawiam. :)

      Usuń