Podsumowanie stycznia 2021

Nawet nie wiecie, jak ciężko było utrzymać te książki do zdjęcia :P

Pierwszy miesiąc nowego roku za nami - nawet nie wiem, kiedy zleciało te trzydzieści jeden dni. Mam wrażenie, jakbym zapadła w sen zimowy tuż po Sylwestrze i obudziła się dopiero dzisiaj z myślą: cholera, trzeba dodać podsumowanie!

No, więc oto jestem. :)

W styczniu przeczytałam aż 10 książek, ale to pewnie dlatego, że miałam tydzień urlopu, w ciągu którego sporo udało mi się nadgonić zalegajek. W przeliczeniu na strony wyszło 3904, czyli o 1511 stron więcej niż w grudniu. Jest progres, bardzo się z tego powodu cieszę. 


Co czytałam?

→ Rok zaczęłam od cudownej młodzieżówki urban fantasy Veronici Roth, czyli Wybrańców (recenzja pojawiła się przedpremierowo i jest dostępna tutaj)

→ dorwałam też oryginalną, niesamowicie wciągającą i zabawną trylogię o Donie Tillmanie (Projekt Rosie, Efekt Rosie i Finał Rosie - klikając na tytuł, przeniesiesz się do recenzji) 

→ nieco zaspojlerowałam sobie przygody Cardiana, ponieważ bez znajomości głównej trylogii Okrutnego księcia Holly Black, sięgnęłam po dodatek Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni (recenzja)

→ zanurzyłam się w historii, poznając kulisy powstania Bogatyni, przedstawione przez Wojciecha Kulawskiego oraz Elżbietę Plewicką-Mrygoń w ich Przegranych losach (recenzja wkrótce)

→ dowiedziałam się, że dama może palić, pić i przeklinać, dzięki biografii Beaty Tyszkiewcz. Portret damy napisanej przez Annę Augustyn-Protas (recenzja)

→ skończyłam po wielu, ale to naprawdę wielu miesiącach prób, romans obyczajowy Anny Ficner-Ogonowskiej Jeśli zatęsknię (wiem, że nie zatęsknię, a recenzja ukaże się niebawem)

→ zetknęłam się z pierwszą próbą pisania Agnieszki Baron, sięgając po jej debiut W sieci kłamstw (recenzja tu)

a także

→ do granic możliwości zakochałam się w romansie Samanthy Young Twoja wina (recenzja tutaj).


Niesamowicie ważnym wydarzeniem mającym miejsce w styczniu, były pierwsze urodziny Pomistrzowsku. Pojawił się specjalny post, w którym przedstawiłam parę statystyk oraz po krótce opowiedziałam, co się działo w ciągu tych 365 dni. Jeśli chcecie zobaczyć, to serdecznie zapraszam poniżej ↓

Klik, klik, klik


Ponadto po nieco dłuższej przerwie opublikowałam kolejną odsłonę cyklu Wydawnictw na czynniki pierwsze, tym razem odcinek poświęcając Wydawnictwu Pauza. Jeśli z jakichś powodów pominęliście post, łapcie łącze. :)

Kliknijcie w banner, żeby poznać lepiej Wydawnictwo Pauza


Z innych spraw, to uruchomiłam fanpejdża Pomistrzowsku, na który zapraszam w wolnej chwili (pamiętajcie o zostawieniu lajka lub zaobserwowaniu strony!)



A teraz opowiedzcie mi, jak minął Wasz styczeń? Ile książek przeczytaliście? Postanowienia noworoczne nadal still in progress? Co porabialiście? :)


54 komentarze:

  1. U mnie w styczniu trzy e - booki , ale w lutym ostro nadrabiam. Multum biografii u mnie, jak z pewnością wiesz. Pozdrowienia ślę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie 😍 Obyś znalazła zawsze więcej czasu na czytanie 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję świetnego wyniku! Nie miałam jeszcze okazji przeczytać żadnej z tych książek. Życzę zaczytanego lutego! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A zamierzasz sięgnąć po jakąś z tych książek? :)

      Usuń
  4. Wow, sporo książek udało Ci się przeczytać. Wielkie brawa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wynik, gratuluję i życzę wszystkiego dobrego w kolejnym roku blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wynik :) Ja w styczniu przeczytałam trzy książki. Wiem, jak ciężko utrzymać książki do zdjęcia, bo ja z trójką miałam problem, a co dopiero z tyloma ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda, chyba muszę wymyślić jakąś inną metodę robienia zdjęć na podsumowanie. :P

      Usuń
  7. Super wynik. Ja przeczytałam tylko 3 :) Podoba mi się wizja damy wg Tyszkiewicz ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję bardzo dobrego wyniku czytelniczego.

    OdpowiedzUsuń
  9. 10 książek to na prawdę super

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostro działasz medialnie, widać efekty. Ale z tym sieciówkami tak jest, trzeba karmić i dbać, żeby hulały. Gratulacje i dalszych sukcesów w rozkręcaniu bloga i całej reszty :)

    U mnie styczeń był nudnawy. Praca praca praca, nie wiem ile przeczytałam książek. Na pewno mniej, niż bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Próbuję, ale największy problem mam z brakiem czasu. Może kiedyś uda ogarnąć się te "sieciówki", by same chodziły? :P

      Usuń
  11. Świetny książkowy wynik- u mnie prawie połowa mniej :-D
    Zdjęcie wyszło super- domyślam się,że nie łatwo było to wszystko utrzymać :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że do przodu. Poza tym pięć książek to też dużo. :)

      Usuń
  12. Super wynik i trafne podsumowanie tytułów :)
    U mnie niewiele. Raptem 2/3 książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze coś! Poza tym czytanie to nie wyścig. :)

      Usuń
  13. Ja bym sie bała postawić na takim stosiku jeszcze filiżankę - bo pewnie by mi upadła. :D
    Świetny wynik, gratuluję i zyczę udanego lutego. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja w sierpniu cierpiałam na niedobór czasu i potrzebowałam go więcej. Gratuluję pierwszej urodziny blogu. Ja w styczniu przeczytałam 11 książek.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro cierpiałaś na niedobór czasu i przeczytałaś 11 książek, to wielkie wow. Gratulacje. :)

      Usuń
  15. U mnie styczeń skromny, tylko 25 książek (znaczna ich część oczekuje na recenzję). Przymierzam się do Beaty Tyszkiewicz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile?! 25 książek? WOW. To jest ilość, która dla mnie jest nieosiągalna. :)

      Usuń
  16. Piękny miesiąc za Tobą. Gratuluję postępu - ten zawsze cieszy :)
    Mój wypada podobnie: 9 książek, ponad 3700 stron. "Wybrańców" przeczytałam już w lutym, z Twojego polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! I jak wrażenia? Podobało się? Mam nadzieję, że dobrze Ci poleciłam i się nie zawiodłaś? :)

      Usuń
    2. Nie jest książka, którą pochłonęłam z dziką przyjemnością, ale jest w porządku. Ciekawy pomysł :)

      Usuń
    3. Czyli ogólnie się nie zawiodłaś? Uff. Kamień z serca. :)

      Usuń
  17. Imponujący stosik, no jest co dźwigać i na dodatek świetne zdjęcie! No dajesz radę Ew :)
    Ja ostatnio się opierniczam, czytam kilka książek naraz i żadnej nie mogę skończyć. Ogólnie tracę energię na bezsensowne rzeczy i mroźnobiałą codzienność. Pozdrawiam czwartkowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. Bardzo miło jest słyszeć takie słowa. ;) Też tak miałam: czytałam na raz chyba ze 3 książki i summa summarum trochę mi się pomieszały. Niedługo wiosna, więc energia pewnie przyjdzie.

      Usuń
  18. Zaczytany miesiąc za Tobą, oby luty był równie obfity w dobre książki ;).
    Cieszę się, że podobała Ci się seria o Donie Tillmanie, sama ją uwielbiam, jest taka lekka i sympatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria była naprawdę dobre. Świeży powiew na mojej czytelniczej liście. Poza tym mega świetny główny bohater. :)

      Usuń
  19. Świetny wynik! Mnie udało się przeczytać 3 książki. Z tych, które przeczytałaś zaciekawiła mnie historia powstania Bogatyni, bo ostatnio stwierdziłam, że zanurzanie w historię dobrze mi robi, uspokaja...
    Gratulacje z okazji urodzin bloga!
    Pozdrawiam serdecznie. Udanych Walentynek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak, myślę, że "Przegrane losy" będą strzałem w dziesiątkę. :) Był udane, dziękuję.

      Usuń
  20. U mnie styczeń był bardzo intensywny więc na czytanie miałam czas tylko wieczorem, a i wtedy dałam radę tylko kilka stron i sen mnie dopadał. Więc osiągi styczniowe mam raczej żadne :)
    Ale biografię Beaty Tyszkiewicz też muszę koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Choć książka raczej przybliża Tyszkiewicz jako damę, a nie relacjonuje dokładnie jej biografii. :)

      Usuń
  21. Gratuluję wyników! U większości osób styczeń był łaskawy i sporo się czytało - u mnie na liczniku 14 książek :)
    Nie pamiętam czy gratulowałam rocznicy - na wszelki wypadek zatem GRATULUJĘ! :)
    Już zalajkowałam :D
    Udanego lutego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i gratuluję - 14 to dla mnie nieosiągalna liczba. Chyba nic innego bym nie robiła w miesiącu, tylko czytała. :)

      Usuń
  22. Rok rozpoczęłaś z przytupem wieloma świetnymi książkami, po Twoich recenzjach widać, że większość sprawiła Ci dużo czytelniczej frajdy. :) Na kolejny miesiąc życzę Ci tylko jednego - niech ten trend się utrzyma! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Początek roku był rzeczywiście obiecujący. Oby tylko nie pojawiła się tendencja spadkowa. :P

      Usuń
  23. Gratuluję:) Tak trzymaj:)))

    OdpowiedzUsuń