W sieci kłamstw to debiut Agnieszki Baron, który zainteresował mnie połączeniem wątku kryminalnego, śledztwa dziennikarskiego oraz romansu, a to wszystko na terenach moich rodzimych Mazur. Jeśli jesteście ciekawi, jak potoczyła się historia i czy sieć kłamstw rzeczywiście została utkana, to zapraszam do dalszej recenzji. :)
Główną bohaterką jest Amanda Floks, kobieta, która z dnia na dzień dowiaduje się o niewierności męża, co z kolei kompletnie przekreśla ich wieloletni związek i powoduje utratę miłości oraz stabilności. Dodatkowo, Amanda zostaje nagle zwolniona z pracy jako tłumaczka we wrocławskim wydawnictwie. Nic (ani nikt) nie stoi więc na przeszkodzie wyruszenia na Warmię i Mazury z bratem, Maksem, dziennikarzem śledczym, w celu niesienia pomocy mentalnej przy pisaniu artykułu o defraudacji pieniędzy przez wielkie firmy rolnicze. To właśnie w małym miasteczku pod Olsztynkiem Amanda wpada na Grzegorza - tajemniczego prawnika bezpośrednio współpracującego z domniemanymi oszustami.
Podczas pobytu w północno-wschodnich rejonach kraju dochodzi do zaginięcia Maksa, bez którego Amanda nie zamierza wracać do Katowic. Za wszelką cenę próbuje odnaleźć brata, z każdym kolejnym krokiem odkrywając przerażające sekrety potężnych aglomeratów, a także wchodząc w bezpośredni kontakt z włoską mafią.
Czy Amandzie uda się odnaleźć brata całego i zdrowego? Kim naprawdę okaże się Grzegorz? Co sprawi, że dawne sprawy z przeszłości wyjdą na światło dzienne, a starzy wrogowie znów rozpoczną swoje łowy?
Przyznam, że niesamowicie ciężko ocenić mi debiut Agnieszki Baron. W sieci kłamstw z jednej strony było naprawdę ciekawą lekturą pełną zwrotów akcji, zaskakujących momentów i przepełnionych dynamizmem sytuacji. Z drugiej strony w książce pojawiło się wiele utartych schematów, w których parokrotnie brakowało jakiejkolwiek logiki. Wkradł się chaos i niekonsekwentność, co czasami mocno biło po oczach. Bardzo podobał mi się motyw defraudacji pieniędzy przez firmy rolnicze i powolne odkrywanie kolejnych kart. Wplątanie jednak w fabułę wątku mafijnego to była moim zdaniem zbyteczna przesada, zwłaszcza jeśli wspomniana mafia działa głównie w warmińsko-mazurskich wioskach (i we Włoszech).
Relacja między głównymi bohaterami, czyli Amandą a Grzegorzem (właściwie Gregiem), nie zaskoczyła niczym pozytywnym. Spodziewałam się powoli kiełkującego, przemyślanego wątku miłosnego z racjonalnym podłożem psychologicznym, a dostałam bezgraniczną miłość od pierwszego wejrzenia. Oczywiście, wyjątkowo pięknej kobiety i niesamowicie przystojnego mężczyzny - nieatrakcyjni ludzie przecież nie przeżywają takich górnolotnych uczuć...
W sieci kłamstw pojawił się również wątek podążającego za główną bohaterką psychopaty, który próbował ją zabić. Ciekawy zabieg literacki, całkowicie niespodziewany, ale momentami pojawiały się totalnie niemożliwe, nielogiczne akcje. Przykładem może być fragment, kiedy wspomniany psychopata włamuje się do mieszkania Amandy, a za parę dni, znów próbując dokonać zemsty, nagle myli numery mieszkań?
W książce można wyczuć duży potencjał. Historia potrafiła mnie do tego stopnia zainteresować, że nie zwracałam zbytniej uwagi na oczywiste braki. Agnieszka Baron postarała się podczas opisu krajobrazów miejscowości czy tradycyjnego jedzenia mazurskiego, oddając ich specyficzny klimat.
Podsumowując, W sieci kłamstw jest debiutem, który znajdzie zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników. Polecam na spokojne dni, bowiem tocząca się w książce akcja to istna mieszanka wybuchowa. Nie ma chwili na nudę, a fabuła płynie naprawdę dynamicznie. Jeśli podczas czytania nie będziecie zwracać uwagi na nielogiczne fragmenty czy zbyt nieprawdopodobne, naciągane wydarzenia, miło spędzicie czas. :)
5/10
W sieci kłamstwAgnieszka BaronWydawnictwo Novae ResGdynia 2020Stron: 386
Dobrze, że widzisz w tej historii potencjał. Nie czytałam tej książki, ale w przyszłości, kto wie.
OdpowiedzUsuńJeśli ten debiut ma potencjał, to myślę, że jeśli autorka weźmie sobie do serca niektóre rady, to kolejne książki będą tylko lepsze. :)
UsuńDobra, rzetelna recenzja. Przeczytałam z ciekawością, ale po samą książkę nie planuję sięgać.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :)
UsuńDla mnie był to udany debiut 😉
OdpowiedzUsuńNie twierdzę, że był zły, tylko troszkę brakowało. :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale nie skreślam tego tytułu, bo z debiutami różnie bywa :)
OdpowiedzUsuńPoza tym jestem bardzo wymagająca, jeśli chodzi o romanse, więc zdobyć u mnie nawet głupie 7/10 w tym gatunku jest niesamowicie trudno. :)
UsuńNiby zachęcający motyw kryminalny, ale jakoś do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Są różne gusta. :)
UsuńPierwsze czytam o tej książce, nie wykluczam - że sięgnę. Wkrótce recenzja u mnie o Meghan i Harrym. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię czytać Twoje recenzje książek o rodzinie królewskiej, więc z pewnością wpadnę. :)
UsuńSzkoda, że potencjał książki nie został należycie wykorzystany, ale pozostaje mieć nadzieję, że może przy kolejnej powieści autorki będzie znacznie lepiej.
OdpowiedzUsuńOby! Trzeba trzymać kciuki, żeby autorka wzięła sobie rady do serca, bo wtedy może powstać naprawdę świetna książka. :)
UsuńJa podziękuję. Nielogiczności i powtarzalność (vide ekspresowa wielka miłość) bardzo mnie w książkach denerwują. A nie mam teraz ochoty się denerwować :)
OdpowiedzUsuńMnie też i to był największy minus w książce. Nie wiem dlaczego autorzy romansów stawiają na takie speedlove. Przecież na rozwinięcie prawdziwego uczucia potrzeba czasu i pracy. :)
UsuńMam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy Tobie się spodoba. :)
UsuńTo interesujące zestawienie... ale szkoda że nie lepsze
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale to debiut, więc trzeba liczyć, że z czasem będzie lepiej. :)
UsuńJest zbyt wiele innych lepiej zapowiadających się książek, bym się na nią zdecydowała.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jeśli chodzi o romanse, to nie mam pojęcia. Strasznie trudno trafić na taki naprawdę realny i doby. :)
UsuńCzęsto sięgam po debiuty, ale ten chyba nie wypadł jakoś super korzystnie. Chyba jednak sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNo, faktycznie, troszkę mu zabrakło. :)
UsuńCóż, skoro to debiut, może autorka tak bardzo się starała, że najzwyczajniej w świecie przedobrzyła.
OdpowiedzUsuńOby kolejne książki były mniej przedobrzone. :)
UsuńUwielbiam takie prawdziwe, nie naciągane recenzje książek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńChaos i niekonsekwencja mogą osdtraszać
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Podobnie jak nadmiar akcji.
UsuńNie mam w planach przeczytania tej książki. Książki, które już mam i czekają na to jak je przeczytam wydają się być dużo bardziej ciekawe od tej.
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że to moja subiektywna opinia. Może książka ci się akurat spodoba? :)
UsuńDam Autorce szansę ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńZatem wygląda na to, że to jest dość przeciętna książka, więc raczej nie będę sobie nią zawracać głowy.
OdpowiedzUsuńTyłka nie urywa, że tak napiszę. :)
UsuńDziękuję za konkretną recenzję :) a książka? Tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuń