Recenzja [93] - W sidłach przeszłości, mafii i mazurskich krajobrazów

 

W sieci kłamstw to debiut Agnieszki Baron, który zainteresował mnie połączeniem wątku kryminalnego, śledztwa dziennikarskiego oraz romansu, a to wszystko na terenach moich rodzimych Mazur. Jeśli jesteście ciekawi, jak potoczyła się historia i czy sieć kłamstw rzeczywiście została utkana, to zapraszam do dalszej recenzji. :)

Główną bohaterką jest Amanda Floks, kobieta, która z dnia na dzień dowiaduje się o niewierności męża, co z kolei kompletnie przekreśla ich wieloletni związek i powoduje utratę miłości oraz stabilności. Dodatkowo, Amanda zostaje nagle zwolniona z pracy jako tłumaczka we wrocławskim wydawnictwie. Nic (ani nikt) nie stoi więc na przeszkodzie wyruszenia na Warmię i Mazury z bratem, Maksem, dziennikarzem śledczym, w celu niesienia pomocy mentalnej przy pisaniu artykułu o defraudacji pieniędzy przez wielkie firmy rolnicze. To właśnie w małym miasteczku pod Olsztynkiem Amanda wpada na Grzegorza - tajemniczego prawnika bezpośrednio współpracującego z domniemanymi oszustami.

Podczas pobytu w północno-wschodnich rejonach kraju dochodzi do zaginięcia Maksa, bez którego Amanda nie zamierza wracać do Katowic. Za wszelką cenę próbuje odnaleźć brata, z każdym kolejnym krokiem odkrywając przerażające sekrety potężnych aglomeratów, a także wchodząc w bezpośredni kontakt z włoską mafią. 

Czy Amandzie uda się odnaleźć brata całego i zdrowego? Kim naprawdę okaże się Grzegorz? Co sprawi, że dawne sprawy z przeszłości wyjdą na światło dzienne, a starzy wrogowie znów rozpoczną swoje łowy?

Przyznam, że niesamowicie ciężko ocenić mi debiut Agnieszki Baron. W sieci kłamstw z jednej strony było naprawdę ciekawą lekturą pełną zwrotów akcji, zaskakujących momentów i przepełnionych dynamizmem sytuacji. Z drugiej strony w książce pojawiło się wiele utartych schematów, w których parokrotnie brakowało jakiejkolwiek logiki. Wkradł się chaos i niekonsekwentność, co czasami mocno biło po oczach. Bardzo podobał mi się motyw defraudacji pieniędzy przez firmy rolnicze i powolne odkrywanie kolejnych kart. Wplątanie jednak w fabułę wątku mafijnego to była moim zdaniem zbyteczna przesada, zwłaszcza jeśli wspomniana mafia działa głównie w warmińsko-mazurskich wioskach (i we Włoszech). 

Relacja między głównymi bohaterami, czyli Amandą a Grzegorzem (właściwie Gregiem), nie zaskoczyła niczym pozytywnym. Spodziewałam się powoli kiełkującego, przemyślanego wątku miłosnego z racjonalnym podłożem psychologicznym, a dostałam bezgraniczną miłość od pierwszego wejrzenia. Oczywiście, wyjątkowo pięknej kobiety i niesamowicie przystojnego mężczyzny - nieatrakcyjni ludzie przecież nie przeżywają takich górnolotnych uczuć...

W sieci kłamstw pojawił się również wątek podążającego za główną bohaterką psychopaty, który próbował ją zabić. Ciekawy zabieg literacki, całkowicie niespodziewany, ale momentami pojawiały się totalnie niemożliwe, nielogiczne akcje. Przykładem może być fragment, kiedy wspomniany psychopata włamuje się do mieszkania Amandy, a za parę dni, znów próbując dokonać zemsty, nagle myli numery mieszkań? 

W książce można wyczuć duży potencjał. Historia potrafiła mnie do tego stopnia zainteresować, że nie zwracałam zbytniej uwagi na oczywiste braki. Agnieszka Baron postarała się podczas opisu krajobrazów miejscowości czy tradycyjnego jedzenia mazurskiego, oddając ich specyficzny klimat. 

Podsumowując, W sieci kłamstw jest debiutem, który znajdzie zarówno wielu zwolenników, jak i przeciwników. Polecam na spokojne dni, bowiem tocząca się w książce akcja to istna mieszanka wybuchowa. Nie ma chwili na nudę, a fabuła płynie naprawdę dynamicznie. Jeśli podczas czytania nie będziecie zwracać uwagi na nielogiczne fragmenty czy zbyt nieprawdopodobne, naciągane wydarzenia, miło spędzicie czas. :)

5/10

W sieci kłamstw
Agnieszka Baron
Wydawnictwo Novae Res
Gdynia 2020
Stron: 386


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu

37 komentarzy:

  1. Dobrze, że widzisz w tej historii potencjał. Nie czytałam tej książki, ale w przyszłości, kto wie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ten debiut ma potencjał, to myślę, że jeśli autorka weźmie sobie do serca niektóre rady, to kolejne książki będą tylko lepsze. :)

      Usuń
  2. Dobra, rzetelna recenzja. Przeczytałam z ciekawością, ale po samą książkę nie planuję sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że był zły, tylko troszkę brakowało. :)

      Usuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale nie skreślam tego tytułu, bo z debiutami różnie bywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym jestem bardzo wymagająca, jeśli chodzi o romanse, więc zdobyć u mnie nawet głupie 7/10 w tym gatunku jest niesamowicie trudno. :)

      Usuń
  5. Niby zachęcający motyw kryminalny, ale jakoś do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze czytam o tej książce, nie wykluczam - że sięgnę. Wkrótce recenzja u mnie o Meghan i Harrym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię czytać Twoje recenzje książek o rodzinie królewskiej, więc z pewnością wpadnę. :)

      Usuń
  7. Szkoda, że potencjał książki nie został należycie wykorzystany, ale pozostaje mieć nadzieję, że może przy kolejnej powieści autorki będzie znacznie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby! Trzeba trzymać kciuki, żeby autorka wzięła sobie rady do serca, bo wtedy może powstać naprawdę świetna książka. :)

      Usuń
  8. Ja podziękuję. Nielogiczności i powtarzalność (vide ekspresowa wielka miłość) bardzo mnie w książkach denerwują. A nie mam teraz ochoty się denerwować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też i to był największy minus w książce. Nie wiem dlaczego autorzy romansów stawiają na takie speedlove. Przecież na rozwinięcie prawdziwego uczucia potrzeba czasu i pracy. :)

      Usuń
  9. Mam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. To interesujące zestawienie... ale szkoda że nie lepsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale to debiut, więc trzeba liczyć, że z czasem będzie lepiej. :)

      Usuń
  11. Jest zbyt wiele innych lepiej zapowiadających się książek, bym się na nią zdecydowała.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o romanse, to nie mam pojęcia. Strasznie trudno trafić na taki naprawdę realny i doby. :)

      Usuń
  12. Często sięgam po debiuty, ale ten chyba nie wypadł jakoś super korzystnie. Chyba jednak sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cóż, skoro to debiut, może autorka tak bardzo się starała, że najzwyczajniej w świecie przedobrzyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby kolejne książki były mniej przedobrzone. :)

      Usuń
  14. Uwielbiam takie prawdziwe, nie naciągane recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chaos i niekonsekwencja mogą osdtraszać

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam w planach przeczytania tej książki. Książki, które już mam i czekają na to jak je przeczytam wydają się być dużo bardziej ciekawe od tej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj, że to moja subiektywna opinia. Może książka ci się akurat spodoba? :)

      Usuń
  17. Zatem wygląda na to, że to jest dość przeciętna książka, więc raczej nie będę sobie nią zawracać głowy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za konkretną recenzję :) a książka? Tym razem podziękuję.

    OdpowiedzUsuń