Zawsze myślałam, że sagi rodzinne czytają tylko starsi, znudzeni życiem ludzie. Bo co może być tam ciekawego? Ot, zwyczajni bohaterowie zmagający się z problemami codzienności - nie dziękuję, mam to na co dzień. Postanowiłam sobie jednak, że w 2021 roku będę sięgać po inne gatunki (wszak nie tylko fantastyką i młodzieżówkami człowiek żyje), stąd wybór padł na Skrawek pola Kasi Bulicz-Kasprzak - pierwszy tom Sagi Wiejskiej. I wiecie co? Niezmiernie się cieszę, że dałam książce szansę!
Fabuła kręci się wokół mieszkańców Tyczyna i zaczyna dokładnie w kwietniu 1904 roku, kiedy to młoda Anielka Połaj podgląda tańce w domu Domańskich i jest świadkiem osobistej tragedii siostry, Marianny - dziewczyna ma szpetną twarz do tego stopnia, że znalezienie kawalera wydaje się kompletnie niemożliwe. A wiadomo, że w tamtych czasach to dobre zamążpójście i wygodne życie liczyło się najbardziej, zwłaszcza że rodzina Połajów była jedną z najbiedniejszych we wsi, więc liczono na magiczną odmianę losu...
W książce poza Połajami do głosu dochodzą również pozostałe rodziny mieszkające w Tyczynie: Lipczewscy, Hubowie, Pomiechowscy oraz Adamczuki, dzięki czemu czytelnicy poznają dokładnie ich sytuacje finansowe czy koligacje z innymi sąsiadami.
W Skrawku pola mamy do czynienia z plotkami, które mogą popsuć nawet najzgodniejsze, najbardziej udane małżeństwo, ze starymi pannami robiącymi wszystko, byle dobrze wyjść za mąż, z zalotami, gospodarzeniem i pierwszymi miłostkami. Pojawiają się również niespodziewane wyjazdy do Ameryki w celu lepszego zarobku, zdrady, zabójstwa, a wszystko to w atmosferze zbliżającej się wielkimi krokami I wojny światowej.
Jak wspomniałam we wstępie, nie spodziewałam się, że saga rodzinna może mi się tak spodobać. Skrawek pola to przyjemna, lekka lektura ze świetnie wykreowanymi bohaterami. Tutaj każda postać otrzymuje unikatowy pakiet charakteru i rozumu, dzięki czemu cała książka wypada logicznie i realistycznie. Fabuła jest różnorodna; nie znalazłam ani jednego nudnego momentu. Nawet opisy obrządków na gospodarstwie, pór roku, zbiorów i prac na polu autorka poprowadziła niezwykle interesująco. Niesamowicie podobały mi się wtrącenia występujące na początku każdego rozdziału, które dotyczyły albo wyjaśnienia celu używania niektórych przedmiotów, albo podawane zostawały przepisy kulinarne na popularne niegdyś na wsi dania.
Obcowanie z bohaterami stworzonymi przez autorkę to była czysta przyjemność, choć wiadomo, że znalazło się paru cudaków, z którymi się nie polubiliśmy. Miałam też wielu faworytów, a każde problemy, rozmowy i kłótnie śledziłam z wielkim zaangażowaniem. Każdy rozdział poświęcony został różnym osobom, często innej rodzinie, więc można było śledzić fabułę z naprawdę wielu perspektyw.
Podsumowując, Skrawek pola jest naprawdę godną polecenia historią i już teraz wiem, że sięgnę po kontynuację, czyli po Gościniec. Kasia Bulicz-Kasprzak świetnie operuje językiem, bez zarzutu radząc sobie z gwarą wiejską i tym samym nadając specyficznego charakteru powieści. Książka wzrusza, bawi, a przede wszystkim sprawia, że nie można się oderwać od czytania, a każde zdanie śledzi z ogromnym zainteresowaniem. Skrawek pola to idealna propozycja na chwilę relaksu z gorącą herbatą w zimowe poranki, kiedy cały dom śpi jeszcze głębokim snem, a Ty masz tę parę minut dla siebie. :)
8/10
Skrawek polaKasia Bulicz-KasprzakWydawnictwo Prószyński i S-kaWarszawa 2021Stron: 448
Bardzo lubią książki tej autorki i po ten tytuł również na pewno sięgnę.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie się cieszę i bardzo ciekawa jestem Twojej opinii. :)
UsuńZ pewnością sięgnę, jeśli tylko skończę przerabiać biografie. Dziś wypożyczyłem aż dwie biografie Elżbiety I - jedną polskiego Autora Stanisława Grzybowskiego. A Twoja recenzja bardzo mi się spodobała. Pozdrawiam już znad bezkofeinowej. PS. W środę na południu ma być plus piętnaście stopni :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie próżnujesz! Super, że masz książkę w planach. Daj koniecznie znać, jak już przeczytasz. :)
UsuńNie wiem, czy przeczytam tę książkę. Może też by mnie wciągnęła, ale na razie już mam tyle innych pozycji na oku, że muszę z pewnych tytułów rezygnować.
OdpowiedzUsuńJasne, rozumiem. Kiedy jednak znajdziesz chwilę czasu, wspomnij Kasię i jej sagę wiejską. :)
UsuńNie znam autorki, ale lubię od czasu do czasu poczytać takie książki - mają swój spokojny urok.
OdpowiedzUsuńTeraz już to wiem i jak najdzie mnie ochota na relaks, zdecydowanie sięgnę po sagę rodzinną. :)
UsuńNo ja tych, jak to ujęłaś "cudaków" chętnie bym poznała 😁
OdpowiedzUsuńHaha, no i świetnie. :)
UsuńNa pewno przeczytam, gdyż książka już czeka w mojej biblioteczce.
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam więc na Twoją recenzję. :)
UsuńMoże kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJasne. :)
UsuńWspaniałą powieść, bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kontynuacji. :)
UsuńWidziałam na Instagramie, że byłaś pozytywnie zaskoczona tą książką ;).
OdpowiedzUsuńJa sama uwielbiam takie klimaty, więc nie musiałabyś mnie specjalnie kusić tą recenzją, ale tak się składa, że pierwszy raz słyszę o tej książce, więc dzięki za info, że taka powieść istnieje ;). Na pewno przeczytam!
Tak, bardzo zaskoczona i cieszę się, że dostałaś info ode mnie. Czekam więc na Twoją opinię! :)
UsuńNie zainteresowała mnie ta książka na tyle, bym po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Szkoda, ale rozumiem. :)
UsuńJa uwielbiam sagi! Właśnie jestem w trakcie cyklu Wiek miłości, wiek nienawiści też z tego wydawnictwa. Za recenzowaną przez Ciebie książkę też na pewno się zabiorę!
OdpowiedzUsuńCudownie! O wspomnianym przez Ciebie tytule nie słyszałam, ale możliwe, że nadrobię. Chyba polubiłam się z nowym gatunkiem. :)
UsuńKompletnie nie są to moje klimaty, mimo wszystko Twoją recenzję przeczytałam z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie dziękuję. :)
UsuńJa na razie nie mam ochoty na obyczajówkę, ale jak mnie najdzie ochota, będę pamiętać o tym tytule :)
OdpowiedzUsuńCudownie. Książka warta jest przeczytania, gwarantuję. :)
UsuńTo super, że ta książka okazała się być dla Ciebie ciekawą lekturą. Ja jednak aktualnie gustuję w książkach o innej tematyce, więc nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńOczywiście, rozumiem, może kiedyś Cię najdzie ochota. :)
UsuńTeż polubiłam kilka sag rodzinnych ;) Ta książka mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńA jakie tytuły polecasz? :)
UsuńTaka dobra książka, że jakbym mogła, to specjalnie dla niej przedłużyłabym dobę, by móc ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Z ust mi to wyjęłaś. :)
UsuńBrzmi całkiem ciekawie, a niektóre sagi rodzinne są naprawdę wciągające. Ja właśnie czytam "Silva rerum III", tę serię można nazwać połączeniem powieści historycznej, rodzinnej sagi oraz literatury pięknej. :)
OdpowiedzUsuńO, pierwsze słyszę o takim tytule, ale takie połączenie gatunków brzmi intrygująco. A "Skrawek pola" serio polecam. :)
UsuńHm... chyba w końcu czas na sagę rodzinną :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie!
UsuńMogłabym zerknąć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
Usuń