Przyznam bez bicia, że jestem dumna z mojego czytelniczego listopada. :) Nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak zawzięłam. Udało mi się przeczytać aż 10 książek, co na mnie to nie lada wyczyn, które łącznie dały 3851 stron. Według kalkulatora w listopadzie pochłonęłam o 1247 stron więcej niż w październiku.
Co czytałam?
Jednym słowem: różności.
➝ Przeszłam Przez mroczny portal do świata Warcrafta autorstwa Aaron Rosenberg oraz Christie Golden (recenzja)
➝ spróbowałam życia Grace w thrillerze psychologicznym Jean Hanff Korelitz Od nowa (recenzja) - na podstawie książki wyszedł serial na HBO
➝ poznałam króciutki romans miedzy Amandą a Sloanem spisany przez Norę Roberts (recenzja wkrótce)
➝ dowiedziałam się, czym objawia się depresja poporodowa w świetnym thrillerze psychologicznym Kathryn Croft Powrót (recenzja)
➝ Adam Studziński pokazał mi, jaką potęgę mają media, za pomocą książki Czwarta władza szóstej B (recenzja)
➝ popłakałam nad losem zwierzaków ze schroniska w świątecznej komedii romantycznej Na Święta przytul psa Lizzie Shane (recenzja)
➝ wyruszyłam na Polowanie z debiutem Tomasza Kamińskiego (recenzja wkrótce)
➝ towarzyszyłam Enoli Holmes podczas Sprawy leworęcznej lady (recenzja)
➝ odnowiłam pierwszą część Zmierzchu, lecz tym razem widząc ją oczami Edwarda Cullena - Stephenie Meyer po latach postanowiła wrócić do serii, wydając Słońce w mroku (recenzja wkrótce)
oraz
➝ spotkałam się z Igorem Brudnym w Cherubie Przemysława Piotrowskiego, który pokazał, jak skończyła się trylogia (recenzja na dniach).
W listopadzie najważniejszym wydarzeniem na Pomistrzowsku było ruszenie nowego cyklu, czyli Autorskie 10 min. Poza postem wyjaśniającym pojawiła się również pierwsza odsłona - poświęcona Sylwii Bies. Jeśli chcecie zobaczyć, z jakimi pytaniami musiała zmierzyć się autorka dwóch thrillerów psychologicznych, to kliknijcie tu ↓
Kliknijcie w banner, żeby przejść do rozmowy z Sylwią Bies |
Ponadto mogliście podyskutować w siódmej części serii dyskusyjnej, czyli Trochę o niedokończonych seriach (kliknijcie tutaj, chcąc wtrącić parę groszy do tematu).
W ogóle wiecie, że powoli zbliża się rocznica Pomistrzowsku? Jestem tu z Wami już od prawie 10 miesięcy - szybko leci ten czas.
Bardzo udany miesiąc, u mnie więcej pracy oznaczało mnie czasu na czytanie. Czekam na recenzję Polowania!
OdpowiedzUsuńA, dziękuję. :) U mnie pewnie będzie zapracowany grudzień, więc musiałam troszkę nadrobić. Recenzja "Polowania" wkrótce. :)
UsuńGratulacje Ew. Ja siedzę nadal w starożytnym Rzymie i literaturze obozowej. Dziś zakupiłem wstrząsającą książkę o losie polskich dzieci. Serdeczności. Czytam, gdzie się da. Dla mnie doba to za mało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Ja aktualnie siedzę z babysitterkami w domach ich podopiecznych i mierzę się z potworami, więc kompletnie inne klimaty. ;)
UsuńGratuluję pięknego wyniku! Oby równie dobry był grudzień 😊
OdpowiedzUsuńTrzymajmy kciuki! :)
UsuńGenialny wynik. U mnie listopad taki zabiegany, ze nie miałam nawet kiedy sięgnąć po ksiażkę :)
OdpowiedzUsuńMoże grudzień okaże się spokojniejszy? :)
UsuńWow, 10 książek to całkiem niezły wynik. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńJak na mnie, to rewelacyjny. :P
UsuńZaczytany miesiac ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. :)
UsuńGratuluję bardzo dobrego wyniku czytelniczego. ��
OdpowiedzUsuńA dziękuję. :)
UsuńGratuluję :) a tak swoją drogą sporo ciekawych tytułów.
OdpowiedzUsuńAle niekoniecznie wszystkie wypadły dobrze. Pojawiło się też sporo średniawek. :)
UsuńTyle różnych historii poznałaś - super :) Z Twojego stosu na pewno planuję przeczytać "Cheruba" - już na mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz. Chociaż przyznam, że to najsłabsza część ze wszystkich trzech - wg mnie. :)
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek, w tym miesiącu przeczytałam znacznie mniej książek 😊
OdpowiedzUsuńA planujesz do jakiejś zajrzeć? :)
UsuńŚwietny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńBardzo. :)
UsuńŚwietny wynik, oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńU mnie katastrofa czytelnicza, bo aby 2 książki przeczytałam w listopadzie, ale może grudzień będzie lepszy.
A przynajmniej dobre były? Bo jeśli tak, to niczego nie straciłaś. :)
UsuńFajnie że sobie tak porządkujesz każdy miesiąc ^^
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wiem, czy się opierdzielam, czy nie. :)
UsuńCo pokazuje mi się Enola Holmes, to obiecuję sobie, że w końcu sięgnę po ten tytuł. Mam nadzieję, że już niedługo, bo jestem bardzo ciekawa tej książki!
OdpowiedzUsuńTo chyba taka przypominajka od życia, żeby nie pominąć bardzo dobrej serii. :)
UsuńSuper Ci poszło! Też mam 10 w listopadzie, ale u Ciebie większe grubaski - brawo :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńmnie najbardziej korcą mroczne i thillerowe książki:)
OdpowiedzUsuńCzyli "Cherub", "Powrót" i "Od nowa" będą dla Ciebie idealne. :)
UsuńSuper, że udało Ci się tyle przeczytać! Ja w listopadzie przeczytałam tylko 6 książek, jakoś mi ciężko szło... A "Słońce w mroku" właśnie kończę i piszę recenzję, może jutro mi się uda skończyć i książkę i post na jej temat :).
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne posty z obu serii ;). Bardzo lubię takie "okołoksiążkowe" tematy.
To już rok Twojego bloga? Szybko zleciało!
6 to i tak przecież świetny wynik! U mnie to średnia, jeśli zliczyć wszystkie miesiące. :) Ja już skończyłam i recenzja też pojawi się na dniach. Ciekawa jestem, czy odebrałyśmy ją podobnie, czy kompletnie inaczej.
UsuńPrawie rok. Minie chyba 17-stego albo 18-stego stycznia. :)
10 książek to dużo. Szacuneczek
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNo nieźle! Tyle książek w miesiąc? To naprawdę poszalałaś, super! :) U mnie znacznie, znacznie słabiej. Trafiły mi się długie i poważne książki i trochę w nich utknęłam (ale już się odkopałam!). :P Owocnego grudnia!
OdpowiedzUsuńTo był jedyny miesiąc w roku, w którym poszalałam. Reszta nie wyglądała aż tak kolorowo. Cieszę się, że udało Ci się odkopać. Poważne książki są w porządku, ale nie w ilości przytłaczającej. :P
Usuń