Nie trzeba długo czekać, by doszło do pierwszego starcia między Hordą a Przymierzem (zjednoczone rasy Azeroth) oraz do poznania przyszłych planów Ner'zhula. Orkowie ze wszelkich sił starają się zdobyć artefakty, by móc opuścić Draenor i zawładnąć innymi krainami, zaś ludzie robią wszystko, by powstrzymać wroga. W międzyczasie wychodzą na jaw od dawna skrywane sekrety, a tłumione uczucia zdają się osiągać apogeum. To podczas walk okaże się, kim są prawdziwi przyjaciele, i że wrogowie mogą marzyć dokładnie o tym samym, co sojusznicy.
Przez Mroczny Portal jest historią opowiadaną z dwóch perspektyw, przez co podjęcie decyzji o wyborze konkretnej strony staje się trudniejsze. Poznajemy wydarzenia z różnego punktu widzenia, co z kolei wpływa na stosunek wobec bohaterów. A ci nigdy nie są albo biali, albo czarni.
Książka fabularnie, niestety, nie sprostała moim oczekiwaniom. Mimo że przygody bohaterów wydawały się interesujące, a czytanie o nich potrafiło wciągnąć, tak nie dowiedziałam się niczego nowego. Każdy opowiedziany wątek przewinął się gdzieś w innych lekturach, przez co Przez Mroczny Portal wypadł mało oryginalnie. Magiczne artefakty, walka między dwoma zupełnie różnymi stronami, portale do odległych światów, zwariowani szamani opanowani przez chęć władania resztą, niespełniona miłość, zdrady czy nawet koniunkcje astralne - nic nie zaskoczyło.
Bardzo za to przypadły mi do gustu nazwy czy imiona bohaterów. Autorzy (a raczej twórcy gier) pokusili się o nietuzinkowość, kiedy wymyślili: Allerię Bieżywiatr, Grommasza Piekłorycza, Tagar a Łamigrzbieta, klan Szpikożerców, Uthera Przynoszącego Światło, etc.
W paru słowach podsumowania: World of Worcraft. Przez Mroczny Portal to książka, którą powinno się traktować z przymrużeniem oka. Ciekawa fabuła nie zaskakuje oryginalnością, ale pozwala przyjemnie odskoczyć od rzeczywistości. Skierowana raczej do prawdziwych fanów serii, chociaż osoby, które nie znają świata czy poprzednich wydarzeń, nie muszą się przejmować, bowiem książka wszystko dokładnie tłumaczy i wyjaśnia.
5,5/10
World of Warcraf. Przez Mroczny PortalAaron Rosenberg, Christie GoldenWydawnictwo InsignisKraków 2019Stron: 360
Najważniejsze, że stanowi dobrą rozrywkę. Póki co jednak nie planuję czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że gra bardziej by mi się podobała. :)
UsuńMam podobnie jak Wiola,uważam , że jeśli stanowi dobrą rozrywkę - to czemu by nie? Ale na razie nie wchodzę w fantastykę czy w psychodelię, poza "Wielkim Oczekiwaniem". Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŻadnej tam psychodelii nie doświadczysz, ale fantastyka to już coś innego - jej będzie na pęczki. Może kiedyś. :)
UsuńKompletnie nie mój gatunek. Ale książka pewnie znajdzie czytelników 😉
OdpowiedzUsuńZ pewnością. Szczególnie wielbicieli gry. :)
UsuńTym razem to kompletnie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPewnie. Nie każdy czyta wszystko. :P
UsuńCzyli wyszła taka trochę mało oryginalna "zapchajdziura". Szkoda. Ale myślę, że fani serii, czy samej gry będą zadowoleni. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Idealniejszego stwierdzenia chyba nie można znaleźć. Fanom serii będzie się podobało, a nowatorom.. cóż. Może lepiej zagrać? :)
UsuńGrało sie ;) jestem sceptycznie nastawiona do tego typu ksiażek
OdpowiedzUsuńDlaczego? :)
UsuńZdecydowanie propozycja nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńNie planuję czytać tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńJakbyś planowała, to byś mnie ździebko zdziwiła. :)
UsuńWarcraft jakoś nigdy mnie nie pociągał, więc to nie jest coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńWarcraft ma swoich wielbicieli, ale to jak większość cykli czy historii. :)
UsuńRaczej to książka dla mojego brata, a nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Daj znać, czy przeczyta i czy mu się spodoba. :)
UsuńJa podziękuję;)
OdpowiedzUsuńJasne. :)
UsuńNie przemawiają do mnie książki na podstawie gier. Jakoś zawsze są średnie lub niżej.
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza książka powiązana z grą, więc niewiele mogę powiedzieć. Poza tym że faktycznie wypadła średnio. :P
UsuńDla rozrywki dlaczego by nie ;)
OdpowiedzUsuńA szczególnie jak się zrobi nudno. :)
Usuńja polecę mężowi:D on jara się tą grą więc pewnie i książkę czytnie
OdpowiedzUsuńPowiedz mi potem, czy mu się spodobała. :)
Usuńmyślę czy by mu nie sprezentować na Święta wraz z perfumami takiej książki:D
UsuńMyślę, że się ucieszy, szczególnie jeśli taki fan jak mówisz. :)
UsuńChoć lubię pograć (stary fan Diablo II i III), to jednak nigdy nie skusiłem się, by przeczytać coś, co bazuje na grze. I na pewno pierwszą nie będzie powyższa książka :)
OdpowiedzUsuńDiablo II i Heroes III to gry mojego dzieciństwa (i trochę starszego dzieciństwa), które cudownie wspominam. Ja tam bym się skusiła na książki na ich podstawie. :)
UsuńRaczej nie mój klimat, ale dla fanów gry może być ciekawym dodatkiem.
OdpowiedzUsuńAkurat tego nigdy nie czułam. Mój kuzyn uwielbiał książki z uniwersum Minecrafta, ale do mnie to wszystko jakoś nie przemawia. To jak książka na podstawie filmu, jak dla mnie to się bardzo rzadko udaje. :P Tutaj też widzę książka okazała się umiarkowanym sukcesem. xD
OdpowiedzUsuńNiestety, takie książki pisane do gier często są słabe, ja po prostu przestałam je czytać.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za różnego rodzaju grami, dlatego nie sięgnę po powyższą książkę.
OdpowiedzUsuń