Wyobraźcie sobie sytuację, w której po powrocie z piekła (dosłownie!) i pozbyciu się demona z ciała (swojego!) nagle dowiadujecie się, że jeden z najważniejszych członków watahy i partner waszej duchowej wilczycy nagle zostaje zaatakowany i znika. Co robicie? Bo Dora Wilk na przykład wywołuje wojnę z gangiem wilków i to w samym środku Torunia! A raczej Thornu, czyli magicznego odpowiednika miasta.
Szósty, i zarazem ostatni, tom Heksalogii o Wiedźmie oferuje nam mnóstwo akcji, brutalności, porwań, konfliktów i ciężkich wyborów życiowych głównych bohaterów. I mimo że naprawdę dużo się tu dzieje, osobiście uważam, że Na wojnie nie ma niewinnych jest najsłabszą częścią.
Dlaczego?
Dlaczego?
Bo zaczął przeszkadzać mi marysuizm Dory, która nieważne, w jak straszliwe kłopoty by się wpakowała, i tak koniec końców odniosłaby sukces, pojawiając się z tarczą. Odjęło to realizmu, którym nawet fantastyka, a może szczególnie fantastyka, powinna się charakteryzować. Tu zostało odebrane coś, w co czytelnik dałby wiarę mimo irracjonalności tła powieści.
Poza tym jednym szkopułem, całość wyglądała naprawdę nieźle. Pojawiają się sojusze z nowymi bohaterami, poznajemy także podlaską sforę, a Jadowska wyjaśnia przyczyny konfliktu między Dorą a Brunonem (Alfą watahy w Thornie oraz członkiem Trybunału) i wtrąca co nieco o Hitlerze (tak, dobrze czytacie) oraz o badaniach przeprowadzanych na ludziach. Podobało mi się również dość otwarte zakończenie, z którego jasno nie wynika, czy Dora zaprzestanie wreszcie pakować się w kłopoty, czy wręcz przeciwnie - wejdzie w sam środek huraganu.
Najlepszym aspektem powieści jest jej indywidualny klimat. W ten sposób tylko Dora potrafi zaczarować, że czytelnik brnie przez kolejne strony z zapartym tchem i uśmiechem na ustach. A parę dobrych zwrotów akcji z pewnością wywoła szybsze bicie serca.
Myślę, że w niedalekiej przyszłości sięgnę po Szamańską serię, czyli książki o Witkacym, swego rodzaju rozszerzenie świata Dory Wilk. :) Na wojnie nie ma niewinnych polecam na nudny wieczór, kiedy rodzi się ochota na przeczytanie czegoś niewymagającego, wciągającego oraz zabawnego. Bo, co jak co, ale humoru Jadowskiej odmówić nie można.
6/10
Na wojnie nie ma niewinnych
Aneta Jadowska
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Lublin 2014
Stron: 525
Szkoda, że ten świat taki mało przekonujący. Poza tym - mam wrażenie - książka całkiem zgrabna, choć ten rodzaj fantastyki to już zupełnie nie dla mnie. Żadnych wilków, wampirów, czy innych dziwnych stworzeń. ;)
OdpowiedzUsuńNie, no, świat dobrze wykreowany, bohaterowie też, ale Dora czasami mnie za bardzo irytowała, bo jak może się komuś ciągle udawać? :P
UsuńSporo tomów ma ta seria. Ja póki co nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale jak człowiek się wciągnie, to leci i nawet nie zauważa, kiedy koniec. :)
UsuńSzczerze mówiąc jakoś mnie nie kusi ta seria
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńCzytałam "Nikitę" pani Jadowskiej i chociaż pomysł podobał mi się od pierwszej strony, to w pierwszej części skutecznie mój zapał ochłodził warsztat autorki. Fabuła mnie ciekawiła jak diabli, ale język zatrzymywał potwornie. Do drugiego tomu zabierałam się chyba 3 lata? I przy drugim było już znacznie lepiej! Przy trzecim to już w ogóle popłynęłam, przeczytane w dwa popołudnia i koniec... :(
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam tak samo z Dorą Wilk - fabuła i owszem, ale sposób pisania kompletnie mnie odrzucał... Teraz, mając już na swoim koncie Nikitę, zastanawiam się czy nie powinnam któregoś dnia do Dory wrócić... Więc taaak, niedobrze, że teraz mi piszesz, że ostatni tom jest najsłabszy, jak mnie zatrzymał pierwszy. :P
Ja jeszcze "Nikitę" mam przed sobą, ale myślę, że szybko się uwinę. Język Jadowskiej nie jest jakiś wybitny, to prawda, mi jakoś jednak nie przeszkadza. Ważne, że fabuła ciekawa i wciąga. Ale akurat w Dorze już miałam przesyt. Szczególnie że każda część momentami przypominała poprzednie, te same schematy, podobne odzywki. I jak w pierwszych tomach to była nowość, tak teraz... No, nie. :)
UsuńPocieszę Cię, że te tomy pomiędzy są serio świetne! A najlepszy to trzeci i piąty. :)
Wezmę się za to, muszę. :P Poza tym to prawda, pani Jadowska ma wyczucie jak sprawić by czytelnik absolutnie przepadł w stworzonej przez nią fabule. ;)
UsuńDla mnie sposób pisania pani Jadowskiej jest jakiś taki... Toporny. Czuję się jakbym miała przy tych zdaniach przywieszone kamienie. W dodatku często nie powala korekta... :/
A czytałaś książki Jadowskiej wydane nakładem Fabryki Słów czy już SQN? Może korekta różni się i zależy od wydania?
UsuńFabuła naprawdę wciąga, masz zupełną rację. A jak pojawia się Miron albo Belzebub to już w ogóle się przepada. :)
Nikitę SQN, ale Dorę raczej Fabryki. ;)
UsuńAkurat dzisiaj ze znajomą rozmawiałam o tej autorce xD
OdpowiedzUsuńI co? Raczej pozytywnie czy negatywnie? :)
UsuńBezpłciowo ale chciałabym przeczytać od niej "Duchołapa" :)
UsuńA to tą książeczkę dla dzieci? To jak przeczytasz, to napisz, czy warto. :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, chociaż słyszałam wiele dobrego na temat jej pióra :) Tak wiele książki, tak niewiele czasu...
OdpowiedzUsuńRozumiem i też nad tym ubolewam. Przydałby się zmieniacz czasu Hermiony Granger. :P
UsuńRaczej nie planują sięgać po tę serię. 😊
OdpowiedzUsuńPewnie. :)
UsuńStarałam się przeczytać, ale nieszczególnie uważnie i chyba mi się udało, bo niby przeczytałam receznję, ale nic z niej nie wiem :D Ale to dobrze, bo cała seria wciąż przede mną, zabieram się za nią jak tylko rozprawię się z serią o Nikicie, więc spojlery sa niepożądane :)
OdpowiedzUsuńTo recenzja pisana na samym początku istnienia Pomistrzowsku, więc to są początki. :) A seria jest naprawdę dobra, bo wciąga i dużo się dzieje. No, i bohaterowie są świetni, to mogę zagwarantować. :)
UsuńSłyszałam o tej serii, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnego tomu ani innej książki tej autorki. Niemniej chciałabym kiedyś sprawdzić chociażby jedną część przygód Dory - może kiedyś się wreszcie uda, ale jest tyle potencjalnie ciekawych dla mnie książek, że po prostu nie starcza czasu na to wszystko. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńSeria o Dorze to zaledwie zalążek książek Jadowskiej, a przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Muszę sięgnąć po Nikitę, bo podobno warta przeczytania. A przy Dorze Wilk można się naprawdę bardzo ubawić. :)
UsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa, muszę się bliżej przyjrzeć tej serii.
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Jasne, że tak. :)
UsuńJedna z moich ulubionych serii :)
OdpowiedzUsuńA która część wg Ciebie najlepsza? :)
UsuńTo akurat nie są moje klimaty,ale znam osobę której tę książkę polecę :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, bankowo się tej osobie spodoba. :)
UsuńPrzeczytałam tylko pierwszą część Dory, ale planuje kontynuować ten cykl
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? Podobało się?
UsuńPlanuję poznać twórczość autorki, a tę serię chciałabym za jakiś czas przeczytać. Ciekawa jestem czy przypadnie mi do gustu. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli gustujesz w przyjemnych powieściach pełnych zwrotów akcji i śmiesznych tekstów, to z pewnością się nie zawiedziesz. ;)
UsuńMam zamiar przeczytać coś Pani Anity, ale nie tą tylko inną, ale za tą też się zabiorę jeśli będzie ciekawa ta pierwsza.
OdpowiedzUsuńMój blog
Masz na myśli inną serię? A od jakiej zamierzasz zaczćć? :)
UsuńOd jakiegoś czasu mam w planach książki tej pisarki :)
OdpowiedzUsuńZaczniesz od Heksalogii czy zamierzasz od czegoś innego? :)
UsuńCałą Heksalogię uważam za średniawą, a ostatni też za najsłabszy. Generalnie wolę późniejszą Jadowską. A co do serii o Witkacym poczekałabym na ostatni tom. Jadowska go zapowiada od dawna i się wciąż nie ukazuje, a zakończenie drugiego jest takie, że brak kontynuacji naprawdę wkurza xd
OdpowiedzUsuńKurczę, a akurat zakupiłam sobie pierwsze dwie części i przymierzałam się do czytania! Jak nie wyjdzie książka i seria zostanie porzucona to się chyba pochlastam. I nigdy już nie kupię książki, dopóki nie ukażą się wszystkie części. :)
UsuńNie czytałam pozostałych cześci więc nijak mogę się odnieść do tej, ale nie lubie czegoś takiego przekoloryzowanego.. nikt nie jest idealny, więc nikt nie jest człowiekiem, który co by się nie działo odnosi sukces. W końcu porażki to też taka lekcja. No i kluczowa kwestia, fantastyka to nie moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńPrawda. Takie przekoloryzowanie czy raczej traktowanie głównego bohatera jak kogoś, komu sprzyja pomyślność, odbiera całkowicie realizmu historii. I jak pierwsze parę tomów to było ciekawe, tak te późniejsze troszkę już przytłaczały - też bym chciała zawsze wyjść na tarczy jak Dora. :P
Usuńa mnie się właśnie podoba styl pisania Jadowskiej :P dla mnie nie jest toporny :) Czytałam serię z "Nikitą" i podobały mi się wykreowane w niej postacie :) myślę, że po serię z Dora też kiedyś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej ciekawi, czy książki nowego wydania z SQN różnią się znacząco z książkami z Fabryki Słów, czy to zaledwie lekkie poprawki. Muszę sięgnąć po któryś z tomów i porównać. :)
Usuń