Podsumowanie lipca 2021


W podsumowaniu lipca postawiłam na nieco inne zdjęcie niż zwykle, ale chyba nie wygląda aż tak źle, co? :) A poza tym siódmy miesiąc roku upłynął mi strasznie szybko. Dużo załatwienia, łażenia, wybierania, decydowania, myślenia, ale też i czytania, książek, recenzowania. Jednym słowem (a raczej dwoma): działo się. 

Lipiec, jeśli chodzi o przedstawieniu go w liczbach, wypadł całkiem całkiem. 8 książek, które łącznie dały 3448 stron, to aż o 830 stron więcej niż w czerwcu. Ważne, że jest progres. :)


Co czytałam?

→ Wreszcie poznałam początkowe losy Vuko w księdze I i II Pana Lodowego Ogrodu Jarosława Grzędowicza (kolejno recenzja tutaj i tutaj)

Stephen King zdradził mi kilka sekretów w Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika (recenzja)

→ Poznałam niesamowicie wciągającą i krwistą fantasy Amelie Wen Zhao, czyli Dziedzictwo krwi (recenzja)

→ Totalnie wkręciłam się w debiut Anny Benning Vortex. Dzień, w którym rozpadł się świat (recenzja)

→ Poznałam upiorną, brutalną i krótką historię o Niegrzecznej dziewczynce Jonathana Butchera (recenzja wkrótce) - zaznaczę, że to naprawdę mroczna opowieść, która z pewnością znajdzie wielu przeciwników

→ Zawiodłam się debiutem Bartosza Kurka Brud (recenzja)

oraz

→ Wyruszyłam w emocjonującą podróż z Adrianem Bednarkiem i jego Pasażerem na gapę (recenzja)

Oprócz recenzji na Pomistrzowsku w lipcu pojawiły się takie posty jak: 

1) Autorskie 10 minut, gdzie w roli głównej wystąpił Tomasz Kaczmarek: 

Kliknij, żeby przejść do postu

2) Zapowiedzi wydawnicze na sierpień, gdzie przytoczyłam kilka interesujących mnie tytułów:

Kliknij, żeby przejść do posta

3) I zestawienie książek IDEALNYCH na LATO


I to w sumie tyle. :)

A jak lipiec wyglądał u Was? Dużo się działo? Ile przeczytaliście? Jakie nowe książki weszły do Waszej bibliotecznej rodziny? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

30 komentarzy:

  1. Gratuluję wyniku. Ja przeczytałem tylko trzy, ale robię sobie też powroty do już przeczytanych. Pozdrawiam serdecznie, padnięty jestem jak co piątek o tej porze. PS. u mnie taki słaby wynik, gdyż preferuję kiedy jest gorąco aktywność fizyczną. Czytam też dużo podręczników, także licealnych, ale i nie tylko. Życzę kolejnych sukcesów ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję bardzo! Powroty też się przecież liczą do przeczytanych książek w miesiącu czy roku. Ja zapisuje tytuł, kiedy robię reread. :)

      Usuń
  2. Fajny miesiąc :) U mnie też było sporo lektur :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie! Widać, że lipiec sprzyja czytaniu. :)

      Usuń
  3. Miałaś dobry miesiąc :) Ja już przestałam liczyć przeczytane książki, ale będzie chyba mniej więcej tyle ile Ty przeczytałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Mi to sprawia ogromną frajdę, jak pod koniec miesiąca zaliczam przeczytane książki. Wtedy widzę, czy się opierdzielalam, czy nie. ;)

      Usuń
  4. Dobry wynik, u mnie było 9 książek, ale ilości stron nie pamiętam. Pierwszy tom Pana Lodowego Ogrodu też udało mi się przeczytać i wspominam go dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, gratuluję! Pan Lodowego Ogrodu totalnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba. Dobrze, że trzecia część już w październiku. :)

      Usuń
  5. Super wynik:) Książek mam sporo, ale zaczęłam jedną i nie przeczytałam nawet połowy xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Do mnie w lipcu dotarło mnóstwo nowych książek. To był bardzo obfity miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam na Instagramie, jak wrzucałas zdjęcia i ilość przychodzących do ciebie paczek, jest wręcz niesamowita. :)

      Usuń
  7. O, Pan Lodowego Ogrodu :) Właściwie dość mocno zatarł mi się w pamięci, pamiętam tylko, że wątek Filara jakoś bardziej mi podpasował, ale jakoś nie mam chęci do zapoznawania się z innymi książkami Grzędowicza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie Filar zaczął dopiero przemawiać w drugim tomie. W pierwszym czułam się, jakby był typowym załataj-dziurą. :)

      Usuń
  8. U mnie lipiec był pełen zawirowań, więc tylko 6 książek, póki co (odpukać) sierpień wydaje się lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie rozumiem! Ale skoro już mówisz, że sierpień lepszy, a dopiero połowa, to ja aż się boje ostatecznego wyniku. :p

      Usuń
  9. Udany miesiąc, u mnie nieco mniej lektur na sztuki, ale całkiem sporo jeśli chodzi o liczbę stron.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wjechały same grubaski? :) Ja muszę sobie czasami życie ułatwiać i co grubsza książkę, staram się sięgać po odrobinę cieńsza. Bo jakoś tak mam zakodowane w głowie. :P

      Usuń
  10. W lipcu również przeczytałam Vortex. Dalej nie skończyłam Wojny Makowej 🙈.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vortex był cudowny! A ja ciągle nie skończyłam Rebuliki Smoka. Choć czy można mówić nawet o początku, skoro jestem na niecałej 100 stronie na prawie 900? :P

      Usuń
  11. Sporo nowości - także "Niemożliwa para" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemożliwa para była ekstra, ale u mnie wleci na poczet sierpnia. :)

      Usuń
  12. Gratuluję udanego lipca! Faktycznie działo się sporo. :)

    OdpowiedzUsuń