Podsumowanie września 2022

 

Cześć!

Wybaczcie za moją trzytygodniową nieobecność. Życie prywatne czasami jednak upomina się o sobie i choćbym chciała, nie miałam kiedy czytać, pisać recenzji ani tym bardziej wchodzić na bloga. Na szczęście wszystko się unormowało, więc spodziewajcie się kolejnych recenzji oraz - spojleralert! - spóźnionego rozdania patronackiego. 

Wiem, że już zbliżamy się do końca października, ale żeby tradycji stało się zadość, podsumowanie poprzedniego miesiąca być musi. :) We wrześniu pobiłam swój rekord życiowy, jeśli chodzi o ilość przeczytanych książek. Wyszło ich aż 16, co łącznie dało 6121 stron. 


Co przeczytałam?

Mroczne umysły Alexandry Bracken (recenzja tutaj)

Czarownicę Finbara Hawkinsa (recenzja tutaj)

Akademia Dobra i Zła. Początek Somana Chainaniego (recenzja tutaj)

Na drugim końcu lata Emmy Mills (recenzja tutaj)

Nigdy nie będę twoja Samanthy Young (recenzja tutaj)

Czarnego flaminga Deana Atty (recenzja tutaj)

Decimus Fate i Talizman Marzeń Petera A. Flannery

Crown Sylwii Zandler

Autoboyography Christiny Lauren (recenzja tutaj)

To, co najważniejsze Samanthy Young

Tygiel Dusz Mitchella Hogana (recenzja tutaj)

Lightlark Alex Aster (recenzja tutaj)

Wszystko, co w tobie kocham Samanthy Young

Miliardera do wzięcia Pippy Grant

Niegrzecznego szefa Whitney G.

Węża i tęczę. Voodoo, zombie i tajne stowarzyszenia na Haiti Wade'a Davisa


Ponadto we wrześniu niewiele się działo na blogu. Poza podsumowaniem sierpnia gościły tutaj same recenzje. Pierwszy raz coś takiego zdarzyło się na Pomistrzowsku. :) I pewnie po raz ostatni. 

Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku i łapiecie ostatnie promienie słońca tej jesieni?

Dajcie znać w komentarzach, co słychać!


18 komentarzy:

  1. Sporo się tego uzbierało. Super! U mnie ostatnio mały zastój czytelniczy, ale może zimą będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny wynik. Ja też miałam ostatnio fazę na czytanie, ale jednak mniej tego było. Pies cudny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Szkoda, że tak nie wygląda każdy miesiąc. :P

      Usuń
  3. Świetny wynik czytelniczy. Ja tam lubię czytać Twoje recenzje, więc nie narzekam i zawsze chętnie tu zaglądam.🙂
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wyniku Ew. U mnie we wrześniu 5 przeczytanych książek ;-) . Pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Ile książek! Mam nadzieję, że teraz znajdziesz chwilę, aby napisać ich recenzje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję. Na szczęście połowa recenzji już za mną, więc oby z górki. :)

      Usuń
  6. Fajne książki :) u mnie wrzesień też był niczego sobie, bo miałam w końcu długi urlop. Październik się wlecze niemiłosiernie, jak nie choróbska, to nadgodziny w pracy i nieprzyjemne sytuacje życiowo-rodzinne. Do tego brak słońca :(
    Czekam już na listopad z nadzieją, że będzie lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wrześniu było jeszcze słonecznie, więc się więcej chciało. A teraz buro i ponuro za oknem, to marzy się tylko o leżeniu. :) Też już czekam na listopad. A nawet na grudzień! :)

      Usuń
  7. Wow, piękny wynik. Udanych następnych lektur! U mnie we wrześniu był mały zastój czytelniczy, październik wypadnie lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam więc kciuki za czytelniczy październik!

      Usuń
  8. Podsumowanie podsumowaniem, ale jaki piękny jest ten psiak!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szesnaście książek! Łooo matko, to i tak naprawdę fenomenalnie zarządzasz swoim czasem. Jestem pod wrażeniem! U mnie też sporo się dzieje, ale książkowo raczej standardowo, bo od powrotu z urlopu dzieje się wyłącznie dużo lub więcej. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co dobre, się skończyło i teraz nastąpił gwałtowny spadek. :P No, trudno się mówi. Nie czytam na wyścigi, chociaż nie powiem, chciałabym dobić wreszcie do 100 książek przeczytanych w rok. :P To dziwne, nie? Człowiek na urlopie ma więcej czasu, a jednak mniej wtedy czyta. :P

      Usuń