PREMIERA 12.10.2022
Park Narodowy Canyonlands w Utah oferuje szeroką gamę atrakcji. Mowa nie tylko o przepięknych, pustynnych krajobrazach czy kanionach, ale również o pełnoprawnej przygodzie poszukiwania zaginionego skarbu!
Lily Wilder, córka znanego archeologa, mistrza tworzenia łamigłówek i kreślenia kodów oraz sławnego poszukiwacza ukrytej fortuny, aktualnie ledwo przędzie. Wraz z przyjaciółką, Nicole, organizują wycieczki, podczas których konno przeprawiają grupy mieszczuchów między kanionami parku. Spanie pod gołym niebem w namiotach, dzika natura, strzelanie z łuku albo rozwiązywanie zagadek mają uatrakcyjnić całą przygodę.
Pewnego razu na wyprawę zgłasza się banda czterech mężczyzn, przyjaciół, którzy rokrocznie wyjeżdżają na wspólne wakacje, by odreagować i uciec od codzienności. Staje się to swego rodzaju tradycją. Leo, jeden z nich, przeżywa szok, kiedy organizatorką wycieczki okazuje się jego dawna miłość.
Przeszłość powraca ze zdwojoną siłą, a wspomnienia skutecznie wprawiają Lily i Leo w zakłopotanie. I przyprawiają o szybsze bicie serca. Z kolei trudne warunki i czarujące nocne, gwiezdne niebo sprzyjają poważnym rozmowom. Czy Lily i Leo uda się zapomnieć o dawnych przykrościach? Co z ukrytym skarbem i poplątanymi wskazówkami ojca? Jak poradzą sobie przyjaciele, kiedy śmierć upomni się o jednego z nich?
Czytałam już trzy książki duetu Christiny Lauren (Wzór na miłość - recenzja tutaj, Podróż nieślubna - recenzja tutaj, Autoboyography - recenzja tutaj), dlatego sięgnięcie po Dziką przygodę było zaledwie kwestią czasu. Najnowsza powieść okazała się, niestety, najsłabszą, ponieważ najmniej wiarygodną. A właśnie za realizm postaci najmocniej cenię autorki.
W książce pojawiały się naciągane fragmenty stworzone wyłącznie, by dalej pociągnąć fabułę i by przyspieszyć tempo oraz dołożyć kilka zwrotów akcji. Rozumiem zamysł, wszak Dzika przygoda jawiła się jako niebezpieczna, pełna wrażeń wyprawa, jednak coś mi nie zagrało. Mowa o - spojler! - zbyt rychłym pogodzeniu się ze śmiercią Terry'ego. Zginął człowiek, a towarzysze zamiast zawiadomić niezwłocznie policję, postanowili ruszyć dalej w poszukiwaniu skarbów? Trochę to naciągane, nie uważacie?
Poza wymienionymi mankamentami Dzika przygoda to naprawdę zajmująca i intrygująca lektura. Ogromnie podobał mi się pomysł stworzenia organizowanych wycieczek po parku. Opisy zjawiskowych krajobrazów pustyni w Utah oraz fakty dotyczące rejonu, pogody czy zwierzyny były niezwykle satysfakcjonujące. Widać, że autorki zrobiły naprawdę dobry research przed pisaniem.
Motyw ukrytego skarbu wywoływał ogromne podniecenie, a łamigłówki, zagadki czy łamanie kodów przysporzyło wiele radości. Lily i Nicole to kobiety, które radziły sobie z niejedną przeszkodą, były odważne i niezwykle zręczne. Podobał mi się ich zapał oraz miłość, jaką otaczały konie. Oczywiście, w Dzikiej przygodzie nie zabrakło miejsca dla namiętnego, gorącego romansu między bohaterami. Szkoda, że relacja między Leo a Lily nie została lepiej rozpisana, bo według mnie poszło im zdecydowanie zbyt szybko i łatwo.
Dzika przygoda Christiny Lauren to interesująca wyprawa w nieznane. Wielowątkowa historia przyspieszy puls niejednemu czytelnikowi, zwłaszcza kiedy będzie śledził losy bohaterów - to, jak się zmagają z jazdą konną, spaniem w namiotach, walką z żywiołami, a później z poszukiwaniem skarbu. Bardzo dobre zakończenie nadrabia mdławy początek i kilka innych braków. Gwarantuję, że pod koniec ciężko oderwać się od lektury pełnej zwrotów akcji! Polecam, zwłaszcza fanom Indiany Jonesa. :)
5,5/10
Dzika przygodaChristina LaurenWydawnictwo Poradnia KWarszawa 2022Stron: 384
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Bardzo lubię Ew książki z Wydawnictwa Poradnia K. Pozdrawiam, dziś jestem padnięty, weekend pod znakiem sprzątania 9 grobów na dwóch cmentarzach ;-) .
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam książki Poradni K. Publikują świetne historie i było ledwie kilka wyjątków, które oceniłam średnio. Reszta to majstersztyki. :)
UsuńCzytałaś może "Unorthodox" ? Bardzo dobra książka, powędrowała do Siostry, ukazał się ponoć drugi tom :-) Też z Wydawnictwa Poradnia K :-) .
OdpowiedzUsuńTak, czytałam i nawet jest na blogu dostępna recenzja. Zapraszam. :) Drugiego tomu nie czytałam, ale planuję.
UsuńBrzmi ciekawie, aczkolwiek nie lubię książek które długo się rozkręcają;)
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy od historii. Często King powoli rozkręca akcję, pokazując miasteczko czy relacje między bohaterami, ale on to robi sprytnie i czasami uwielbiam tę leniwie snutą opowieść, bo wiem, że zaraz coś walnie. :P
UsuńDobrze, że po mdławym początku, książka się rozkręciła.
OdpowiedzUsuńNawet bardzo dobrze. :)
UsuńNie planuję czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńRozumiem. :)
UsuńWątki związane ze skarbem i łamigłówkami mnie zaciekawiły. Może więc się kiedyś skuszę na tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie to cieszy! Jeśli zdecydujesz się sięgnąć, koniecznie daj znać, jak ci się podobało. :)
UsuńW sumie zachęcająca recenzja, a końcowa ocena mnie zaskoczyła :) Nie wiem, może i bym przeczytała, ale raczej gdyby sama wpadła mi w łapki. Na razie nie mogę się ogarnąć ze sobą, więc nie będę wydłużać swojej listy wstydu ;)
OdpowiedzUsuńWspomniałam o kilku mankamentach i oceniłam też przez pryzmat innych książek autorek. Gdybym dała więcej, byłoby niesprawiedliwie w porównaniu do "Podróżny nieślubnej" czy "Wzoru na miłość". :) Jeśli nie czytałaś nic tych autorek, to radzę zacząć od powyższych tytułów. :P
UsuńMoże kiedyś się na nią skuszę :D
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńCzytałam kilka książek od duetu Christiny Lauren. Lekkie, niewymagające, zabawne. Może sięgnę i po tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! A bohaterów łączą prawdziwe i zdrowe relacje, co dla mnie jest największą zaletą wszelkich romansów. :)
UsuńSłyszałam o tych autorkach, ale nie miałam okazji nic czytać :) Mam przeczucie, że jako taka lekka lektura ich powieści mogłyby się sprawdzić. Nie wiem tylko czy zacznę akurat od Dzikiej przygody :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej zacznij od "Podróży nieślubnej" albo od "Wzoru na miłość" - obie genialnie lekkie, przyjemne i zabawne. :)
UsuńWłaśnie otrzymałam z Wydawnictwa swój egzemplarz i niedługo się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na twoje wrażenia po lekturze!
UsuńZapowiada się dobrze :)
OdpowiedzUsuńChociaż mogło lepiej. :P
UsuńNa razie nie mam w planach tej książki, ale w przyszłości nie wykluczam 😉
OdpowiedzUsuńA czytałaś jakąś inną książkę autorek?
UsuńUuu, ostra ocena. ;) Ale ja też oceniam ją najsłabiej spośród w sumie trzech (bo czytałam wcześniej "Podróż nieślubną" i "Wzór na miłość"), więc znowu się z Tobą muszę zgodzić. :P
OdpowiedzUsuńCzęsto się zgadzamy, co jest boskie, bo w końcu ktoś nadaje na takich samych falach czytelniczych co ja! ;) Przeczytaj jeszcze "Autoboyography", też jest świetna, choć w zupełnie innym klimacie niż poprzednie dwie. :)
UsuńTeż uważam, że to najgorsza z książek tego duetu, jakie do tej pory czytałam. I najmniej wiarygodna :)
OdpowiedzUsuńI też mnie to nurtowało jak oni wszyscy zareagowali na śmierć, bądź co bądź, przyjaciela części z nich. To było naprawdę dziwne...
UsuńDokładnie! Jakby nic wielkiego się nie stało. Czytając, wyobrażałam ich sobie, jak stali nad skarpą, patrzyli w dół i w eter ktoś rzucił: "o, Terry umarł. To co, idziemy dalej?". :P
Usuń