PREMIERA 24.08.2022
Po raz pierwszy po twórczość Somana Chainaniego sięgnęłam niedawno, a lekturę Piękna i Bestii. Niebezpieczne baśnie (recenzja tutaj) uważam za w pełni satysfakcjonującą. Historię wspominam jako nowatorską i odkrywczą, przepełnioną całym szeregiem emocji. Dlatego kiedy pod koniec sierpnia wydawnictwo Jaguar wydało prequel bestsellerowego cyklu autora, nie potrafiłam się oprzeć. Akademia dobra i zła. Początek to pierwszy tom dylogii, którego wydarzenia dzieją się przed główną serią.
Pomyślałam, że będzie to idealny początek i na szczęście się nie pomyliłam.
Fabularnie czytelnicy poznają losy dwóch braci, dyrektorów Akademii Dobra i Zła, Rhiana oraz Rafala. Dzięki wzajemnej miłości odpowiadają za równowagę w świecie, a także dbają o dobro szkoły i jej uczniów. Do czasu, kiedy Baśniarz - magiczna księga, która tworzy baśnie z nietuzinkowymi bohaterami, zwykle absolwentami akademii - postanawia namieszać i umieścić Aladyna zamiast u złych nigdziarzy, to u dobrych zawszan.
Między braćmi dochodzi do wielu sprzeczek, a niektóre podejmowane na szybko decyzje okazują się kompletnie nietrafione. Ich skutki będą spłacać nie tylko dyrektorzy czy osoby zamieszane, ale przede wszystkim uczniowie. A może i cały świat?
Czy braciom uda się dojść do porozumienia? Co z braterską miłością, zaufaniem i wiernością? Może być naprawdę ciężko, zwłaszcza kiedy do akcji wkroczy przystojny, bystry pirat, Jakub Hak...
Akademia dobra i zła. Początek wywarła na mnie ogromne wrażenie. Uwielbiam, kiedy w powieść wkrada się klimat baśni, a jeśli dodatkowo fabuła kręci się wokół bajkowych bohaterów, jest nieprzewidywalna, momentami wieloelementowa i pełna akcji, to już całkowicie wymiękam. Autor prowadzi narrację w formie baśni, jakby był lektorem, wszechwiedzącym głosem, co moim zdaniem tworzy cudowny, magiczny klimat książki.
Oprócz typowo rozrywkowej strony Soman Chainani oferuje czytelnikom inteligentne rozważania na temat dobra i zła, równowagi świata, a także odkrywania w sobie naprawdę różnorodnych emocji czy uczuć. W historii nic nie jest albo czarne, albo białe - widać elementy szarości, zwłaszcza kiedy fabuła zaczyna się komplikować. W Akademii dobra i zła. Początek nic nie jest takie, jakie się pierwotnie wydaje. Kolejne wydarzenia zaskakują dzięki nieoczywistym rozwiązaniom.
Bohaterów nie da się od razu nie pokochać. Szczególnie Rafala; Rhain często mnie irytował, wręcz odrzucał, a jego decyzje w głównej mierze uważałam za nierozsądne. Niemniej, pojawiające się w książce spiski i knowania sprawiały, że nie dało się od niej oderwać. Łatwy i sympatyczny styl autora dodatkowo potęgował ten efekt, przez co czytało się naprawdę szybko, a odłożenie książki na bok wydało się w pewnym momencie kompletnie niemożliwe.
Wspaniałym dodatkiem okazały się klimatyczne ilustracje uprzyjemniające czytanie.
Akademia dobra i zła. Początek to intrygująca lektura pełna zwrotów akcji oraz niekonwencjonalnych rozwiązań, a wszystko to otoczone magiczną, baśniową atmosferą. Nie czytałam głównego cyklu i nie wiem, jak książkę odbiorą osoby, które zdążyły go poznać, ale ja polecam. Zupełnie nie żałuję rozpoczęcia przygody z Akademią... od "Początku". :)
8/10
Akademia dobra i zła. PoczątekSoman ChainaniWydawnictwo JaguarWarszawa 2022Stron: 352
→ Akademia dobra i zła. Początek, część II
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
To jedna z ulubionych serii mojej przyjaciółki.
OdpowiedzUsuńA ty czytałaś? :)
UsuńJestem ciekawa jak to wszystko się zaczęło :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś główny cykl? :)
UsuńCzyli w książce tak jak w życiu, nic nie jest tylko czarne i białe.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. :)
UsuńMam podobnie jak Wiola . Pozdrawiam Ew :-) .
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy tak ma. :)
UsuńMoże być całkiem przyjemne!
OdpowiedzUsuńNawet bardzo. :)
Usuń