Słońce przygrzewa równo, człowiek się poci, ledwo dycha, a tutaj jeszcze trzeba wypełniać obowiązki - iść do pracy, po zakupy, wykarmić rodzinkę. Nie wiem, jak Wy, ale podczas takich upałów kompletnie nie mam ochoty czytać. Najlepiej to piłabym wodę z kostkami lodu, jadła lody i zagryzała je mrożonym sorbetem. :)
Ale!
Gorące dni nijak nie przeszkadzają w nabywaniu nowości książkowych! I z takim właśnie filmikiem przychodzę do Was dzisiaj. Od początku czerwca moja biblioteczka wzrosła aż o 12 nowych, świeżutkich, jeszcze pachnących drukarnią książek. Jeśli jesteście zainteresowani konkretnymi tytułami, zapraszam poniżej. ↓
Ja to nawet nie wiem ile mi przybyło książek. Przygniotły mnie 😁 A upałów nie znoszę. I też ciężko mi się czyta.
OdpowiedzUsuńTo świetne uczucie, kiedy książki przygniatają. Na szczęście teraz robi się troszkę chłodniej, ale chyba za bardzo się rozleniwiłam, więc dalej ciężko mi się skupić na czytaniu. :)
UsuńSporo książek, ja czytam ostatnią, którą mam i też mnie czekają książkowe zakupy.
OdpowiedzUsuńWow, chciałabym najpierw przeczytać wszystkie, co mam, a potem kupować kolejne, ale wiem, że to nierealne. :)
UsuńU mnie to była ponad dwadzieścia. Moja biblioteczka stale się powiększa.
OdpowiedzUsuńNiedługo Ci miejsca zabranie chyba. :)
UsuńJa już przestałam liczyć.
OdpowiedzUsuńHaha, dobre podejście. :)
UsuńU mnie czerwiec bogaty - bo wydawniczo dzieje się sporo, dwie książki tygodniowo minimum :)
OdpowiedzUsuńZdobyć nowe książki jest łatwo, ale znaleźć czas na ich czytanie - czasami to często niemożliwe. :)
UsuńCzytam wiele , ale biblioteczne. I stawiam na e booki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ekonomicznie z Twojej strony. :)
UsuńChyba kilkanaście ;)
OdpowiedzUsuńBędziesz miała co czytać. :)
UsuńSporo tych książek ;)
OdpowiedzUsuńTroszeczkę. :P
UsuńJa czekam na moje zamówienie z nową książka Sandersona, Herberta i Księgę krwi.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A jaki tytuł Herberta? :)
UsuńDo mnie też ostatnio przybyło trochę książek. :) Ale o tym niebawem u mnie na blogu. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie wpadnę i zobaczę. :)
UsuńTeż nie lubię czytać w upały leżę sobie tylko i czekam na chłód ;)
OdpowiedzUsuńPrzestałam liczyć, bo odkąd mam Legimi, to czytam bez opamiętania :)
OdpowiedzUsuńMój brat uwielbia "Diunę", chyba ucieszyłby się z takiego prezentu :D
OdpowiedzUsuńJa tam mam ochotę na czytanie zawsze i wszędzie. Nigdy nie miałam czegoś takiego jak kryzys czytelniczy. Gorzej z czasem. A ostatnio wzbogaciłam się w kilka przednich egzemplarzy recenzenckich.
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemów z czytaniem podczas upałów, jedynie kiedy jest burza, to nie potrafię czytać ani niczym się zająć. Książek przybyło mi niedużo, cztery albo pięć. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio atakuję biblioteki, więc nowych książek brak. Ale w upały rzeczywiście różnie bywa z chęcią na czytanie :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście upały są wykańczające (dobra były bo chwilowo jest lepiej), nie chcę się czytać, w ogóle nic się nie chce. Może to dobry czas na komiks taki jak "Diuna".
OdpowiedzUsuńIle świetnych książek..! Diuna, Grzędowicz - wszystko na razie u mnie w strefie marzeń, ale jest w planach! Ta ilustrowana Diuna ach. ;) I King! Od lat chciałabym sięgnąć po jego "Jak pisać...", ale w sumie problem w tym, że nie jestem wielbicielką innych książek tego autora. ;)
OdpowiedzUsuńJa też w ten gorąc nie mogę się skupić na czytaniu, ale może będzie lepiej. ;)