Recenzja [127] - Podróżując po ilustrowanej odsłonie Arrakis

Myślę, że nikt z obecnych nie obrazi się ani nie będzie miał nic przeciwko, jeśli nazwę Diunę Franka Herberta niezaprzeczalnym klasykiem science-fiction. Książka wydana w 1965 roku odniosła olbrzymi sukces komercyjny, zdobywając wiele nagród, m.in. Hugo i Nebula. Ponadto opublikowano ją w ponad 20 milionach egzemplarzy. A ja, jako ogromna fanka fantastyki, ze wstydem muszę przyznać, że książki nie przeczytałam... 

Czemu? Nie mam bladego pojęcia, szczerze mówiąc. Kompletnie nie czułam chęci ani takiego typowego przyciągania, jakie czasami nawiąże się między czytelnikiem a powieścią tuż przed sięgnięciem. Plułam sobie wielokrotnie w brodę, ale na szczęście z odsieczą przyszło mi Wydawnictwo Rebis i ich polski przekład Diuny w postaci powieści graficznej. Nie zastanawiałam się nawet sekundy, sięgając po księgę I stworzoną przez syna Franka, Briana Herberta oraz Kevina J. Andersona.

Tytułową Diuną jest planeta (zwana również Arrakis) istniejąca we wszechświecie z uniwersum Diuny, na której znajdują się złoża melanżu, czyli substancji umożliwiającej jasnowidzenie, jakie pomaga podczas podróży kosmicznych, oraz przedłużającej życie. Arrakis zostaje oddana w lenno rodowi Atrydów - królowi Leto I Atryda, jego konkubinie Jessice oraz ich synowi Paulowi. 

Wkrótce po przybyciu na planetę robiącej aktualnie za nowy dom rodu dochodzi do kilku wypadków/ataków, a tym samym do ujawnienia, że w pałacu przebywa zdrajca i najprawdopodobniej jest on kimś z bliższych osób kręcących się wokół władcy i jego rodziny. Poza poszukiwaniem szpiega Leto I Artyda zajęty jest wdrażaniem się w nowe życie, poznawaniem zwyczajów rodowitych mieszkańców Diuny czy atakami czerwi pustynnych (potwory żyjące na pustyni i często uniemożliwiające wydobywanie melanżu). 

Paula z kolei nawiedzają dziwne, zaskakująco prorocze sny, przez co momentami traci poczucie rzeczywistości. W międzyczasie na innej planecie ród Harkonnenów na czele z Vladimirem Harkonnenem planuje atak na Arrakis w celu zdobycia władzy oraz pieniędzy, jakie daje zbieranie melanżu. Czy zdrajcy uda się doprowadzić swój okrutny plan do końca? Co z Paulem, który mimo swojego nastoletniego wieku musi wskutek kilku wydarzeń szybko dorosnąć? A Lady Jessica - jaki wpływ wywrze jej wychowanie przez zgromadzenie Bene Gesserit (żeński zakon)?

Diuna, księga I w postaci powieści graficznej była strzałem w dziesiątkę. Niesamowicie klimatyczne ilustracje oraz szybka akcja bez zbędnych opisów sprawiła, że fabułę dosłownie pochłonęłam na raz. Parę godzin to czas wystarczający na przeczytanie komiksu, wliczając w to kilkuminutowe przerwy na zachwyty nad dobraniem kolorów, kreską czy trafnymi, dosadnymi dialogami między bohaterami.

Niesamowicie cieszę się, że pierwszy kontakt z Diuną miałam właśnie poprzez powieść graficzną. Myślę, że czytanie książki z 1965 roku byłoby dla mnie ciężką przeprawą, zwłaszcza jeśli pojawiałoby się tam dużo opisów planet, zwyczajów czy typowo politycznych knowań. Oczywiście, moje założenia mogą być całkowicie błędne, ale na razie zamierzam dokończyć przygodę z Diuną właśnie w postaci komiksu. Dopiero wtedy ewentualnie sięgnę po pierwotną wersję, czyli książkę.

Księgę pierwszą Diuny w postaci powieści graficznej serdecznie polecam. Osoby, które nie przepadają za wyraźną ekspozycją w fantastyce, za dosadnymi opisami przedstawionego świata konkretnego uniwersum albo za wyjaśnieniami i zawiłościami dotyczącymi relacji między bohaterami, religii, technologii czy polityki, będą zachwycone treściwą, pełną akcji i kolorów przygodą. Komiks powinien również trafić na czytelniczą listę fanów cyklu Kronik Diuny - wszak czyż nie cudownie byłoby zanurzyć się po raz kolejny w ulubionej przygodzie, lecz w odmiennej adaptacji/postaci? :)

8/10

Diuna. Powieść graficzna, księga 1
Frank Herbert, Brian Herbert, Kevin J. Anderson
Dom Wydawniczy Rebis
Poznań 2021
Stron: 178


→ Diuna. Powieść graficzna, księga 2. Muad'dib


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu

27 komentarzy:

  1. Ktoś miał świetny pomysł, żeby wydać tę powieść w formie graficznej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealny pomysł, powiedziałabym nawet. Mam wrażenie, że po powieść graficzną ludzie chętniej sięgną niż po obszerną książkę. :)

      Usuń
  2. Takie powieści graficzne są świetne. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy kontakt z powieścią graficzną i jestem zachwycona. :)

      Usuń
  3. Ja już kupiłam sobie ten komiks, muszę znaleźć czas, by go przeczytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I potem daj mi koniecznie znać, czy i jak Ci się podobał. :)

      Usuń
  4. Fani powieści graficznych będę pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja się powtórzę za poprzednimi komentującymi. Bardzo dobry pomysł wydawniczy. Pozdrawiam serdecznie Ew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zgodzę z Wami wszystkimi - pomysł świetny. :)

      Usuń
  6. Nie jestem fanką przekształcania książek w komiksy, bo często fabuła jest spłycona, a i kreska musi mi się estetycznie podobać, ale ta pozycja nie wygląda źle. Fajne uzupełnienie dla fanów Diuny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kreska bardzo mi się podobała, a to już coś, bo zwykle mam dużo zastrzeżeń do różnych animacji. Poza tym nie czułam się, żeby komiksowi coś brakowało w fabule, ale pewnie dlatego, że nie czytałam oryginału. :P

      Usuń
  7. Nie przepadam za komiksami, wręcz mnie odrzucają, więc tym razem jednak spasuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, rozumiem. Sama dopiero teraz postanowiłam sięgnąć po komiks. :)

      Usuń
  8. Nie mój gatunek, ale mimo to ładne ilustracje;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ładnie się prezentuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Diuna" to klasyk bez dwóch zdań. A wydanie jej w formie powieści graficznej to nie lada wyzwanie. Cieszę się, że przypadła Ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko przeczytam wszystkie księgi komiksów i mi się spodobają, to z pewnością sięgnę po oryginał. :)

      Usuń
  11. Forma graficzna pasuje do tej powieści jak mało do jakiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przepadam za fantastyką, ale komiksy lubię. Przypomniało mi się, jak czytałam Thorgala ah:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa propozycja, która pozwoli zaznajomić się z uniwersum Diuny najbardziej opornym czytelnikom. Myślę, że samą "Diunę" poznać warto. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawa propozycja, która pozwoli zaznajomić się z uniwersum Diuny najbardziej opornym czytelnikom. Myślę, że samą "Diunę" poznać warto. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po książkę, to jedna z najważniejszych pozycji w literaturze sf. A komiks też już przeczytałam, za jednym podejściem, i będę szykować recenzję :)

    OdpowiedzUsuń