Recenzja [34] - Ucieknij, aby stać się wolnym człowiekiem


Wyznam szczerze, że pierwszy raz tak długo zbierałam się do napisania recenzji książki. I nie było to winą braku czasu czy chęci, ale przeczytanych treści. Książka Deborah Feldman Unorthodox do tego stopnia weszła mi w głowę, że przez parę dni dosłownie nią żyłam, niepewna, smutna i rozgoryczona idiotyzmem społeczeństwa. Nie potrafiłam zapomnieć o historii kobiety, która gnana pragnieniem wolności porzuciła świat ortodoksyjnych Żydów. 

We wstępie zdradzę, że zdecydowanie warto sięgnąć po książkę. A po szczegóły zapraszam poniżej.

Unorthodox jest autobiograficzną powieścią autorki. Dewojre, bo tak zwraca się do bohaterki rodzina, opowiada historię życia w Williamsburgu, zamkniętym na resztę społeczeństwa osiedlu na Brooklynie należącym głównie do chasydzkich Żydów. Już jako mała dziewczynka, Dewojre doświadczyła wiele bólu ze strony rówieśników oraz dorosłych, ponieważ wychowywali ją dziadkowie. Ojciec był człowiekiem chorym psychicznie, którego posłanie do szpitala równało się skandalem, więc rodzina wolała pozostawić go na pastwę własnych urojeń. Matka Dewojre z kolei stała się gojką - tak nazywa się osobę, która odłączyła się od Żydów, zostając niewierną. 

Na samym początku poznajemy losy małej dziewczynki, niepotrafiącej zrozumieć wielu spraw, próbującej pytać i za wszelką cenę znajdować odpowiedzi. Ani Zajde (dziadek), ani Bube (babcia) nie są jednak w stanie konkretnie wyjaśnić, dlaczego Dewojre nie może jak inne dzieci chodzić w nowych ubraniach, czytać książek świeckich, czyli takich nienapisanych w jidysz, a przede wszystkim czemu, skoro mieszka w Nowym Jorku, zabrania jej się rozmawiać po angielsku? Oczywiście, Dewojre uczy się tego języka, zgodnie z programem nauczania, ale każdy zdaje się traktować to jako zło, jakby szatan wodził na pokuszenie z każdym słowem wypowiedzianym po angielsku.

Patrząc na dalsze wydarzenia, dzieciństwo autorki (chodzenie do szkoły, czytanie zakazanych książek w ukryciu) wydaje się kompletnie pozbawione emocji. Tutaj czytelnik zderza się z nie do końca logicznym światem, szczególnie dla człowieka wolnego. Połowa zakazów lub nakazów wydanych przez rabinów wydaje się niepotrzebna, a czasami wręcz śmieszna. Ale czytelnik nic nie neguje. Przecież każdy ma prawo wierzyć w co zechce, o ile nie przynosi to krzywdy drugiemu człowiekowi.

Zaczynamy się burzyć dopiero, kiedy Dewojre dorasta, czy raczej dojrzewa. Codzienne sytuacje zdają się wymykać bohaterce spod kontroli (o ile kiedykolwiek jakąkolwiek kontrolę posiadała). Dla przykładu fragment, w którym dostaje pierwszą miesiączkę - dziewczyna nie rozumie, co się dzieje z jej ciałem. Gdy przerażona, że umiera, biegnie do Bube, ta wręcza jej podpaskę, szybko tłumaczy co i jak, nazywa nieczystą i każe milczeć. I tyle. Ja osobiście przeżyłam ogromny szok, no bo jak to tak? Jak można potraktować w ten sposób przerażoną dziewczynkę, która zgodnie z prawami natury przekształca się w kobietę?

Im dalej brniemy w historię, tym Dewojre zdaje się dostrzegać coraz więcej głupstw, wymysłów rabinów prowadzących do krzywdy wiernych. Choćby comiesięczne mycie się w mykwie na oczach pracownic, ścinanie włosów niemal na łyso po zawarciu małżeństwa, noszenie peruki, pierwszy seks dopiero po ślubie (gdzie wcześniej nikt nie wyjaśnił ani jej, ani jej mężowi, czego oczekiwać). Dewojre cały czas neguje słowa Tory, nie potrafiąc pojąć, dlaczego Bogu tak bardzo przeszkadza związek dwóch mężczyzn, skoro o pedofilii nie ma choćby najmniejszej wzmianki? Dlaczego mężczyzna nie może żyć z innym mężczyzną, nikogo tym nie raniąc, a maltretowanie dzieci przez dorosłych jest dopuszczalne? Czemu masturbacja to niemal najgorszy istniejący grzech, a zabójstwo liczy się jako zbrodnia wyłącznie przy udziale dwóch świadków?

Co już zapewne wiecie ze wstępu, Unorthodox poruszyło mnie do głębi. Podczas czytania byłam strzępkiem nerwów. Co chwilę unosiłam się gniewem nad głupotą i zbytnią przesadą chasydzkich reguł, w niektórych momentach łzy wzbierały się pod powiekami, a z każdą kolejną stroną coraz mocniej dopingowałam bohaterkę, żeby się uwolniła i wreszcie uciekła. 

Jako człowiek wolny nie jestem też w stanie całkowicie uzmysłowić sobie idei tej dziwnej wiary. Owszem, rozumiem chęć zawierzania się Bogu, życia zgodnie z zasadami moralnymi, ale nie w przypadku, gdy te zasady przynoszą krzywdę innemu człowiekowi. Gdy zamiast rozwijać, blokują i przytłaczają...

Powiem tak: Unorthodox to książka, którą musicie przeczytać. Nie należy ona do łatwych, wyznam od razu. Każde zdanie czyta się powoli, żeby lepiej zrozumieć i głębiej wejść do przedstawionego świata. Osobiście nie miałam pojęcia, że w czasach, gdzie ludzie zdają się otwierać na resztę, stając się tolerancyjniejsi wobec mniejszości, gdzie codziennością jest wysoka technologia i nauka, istnieją jeszcze takie "cuda" jak Williamsburg. Unorthodox Deborah Feldman to pozycja obowiązkowa, ot co!

9/10

Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów
Deborah Feldman
Wydawnictwo Poradnia K
Warszawa 2020
Stron: 376

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu


Zainteresowanych zapraszam na krótki trailer serialu powstałego na podstawie książki. Serial dostępny jest na Netflixie, jakby coś. :)


57 komentarzy:

  1. Skoro muszę przeczytać, to przeczytam, jak tylko nadarzy się okazja. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Cieszę się, że się rozumiemy. :P

      Usuń
  2. Ta książka zaczyna mnie prześladować xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszędzie ją widuje ;)

      Usuń
    2. Czyli raczej przesyt niż ciekawość i chęć przeczytania? :PP

      Usuń
    3. Szczerze? Nic z tych rzeczy... bardziej obojętność ;)

      Usuń
  3. Na pewno zachęca mnie to, że ta książka wyzwala tak dużo emocji. Muszę ją mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo emocji to i tak mało powiedziane, bo tych emocji zalewa nas ogrom. :)

      Usuń
  4. Z jednej strony chce to przeczytać, a z drugiej te emocje.. Eh pewnie i tak w końcu wyjdzie na tym, że jednak ją schrupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie, że nie przepadasz za emocjonującymi książkami? :P

      Usuń
  5. Czuję, że to nie będzie łatwa lektura, ale Twoja opinia zdecydowanie mnie zachęciła, żeby się tej książce przyjrzeć bliżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, "Unorthodox" daleko do łatwej lektury. Cieszę się, że Cię zachęciłam do sięgnięcia! :)

      Usuń
  6. Mnie ta książka zbytnio sobą nie zaciekawiła, jednakże jej nie skreślam i może kiedyś chętnie ją przeczytam.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie zawsze interesowały inne kultury, więc chciałabym przeczytać tę książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że żydowska kultura bardzo cię zaskoczy. Mnie wręcz zszokowała. :)

      Usuń
  8. Czytałam już parę recenzji tej książki i z wszystkich można wywnioskować, że nie jest to łatwa książka. Wow, wywołała w tobie naprawdę silne emocje. Ja na te moment nie planuję jej czytać. Potrzebuję na nią więcej czasu, a do lipca może być z nim ciężko.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno żadna książka nie obudziła we mnie tyle emocji, co właśnie "Unorthodox". Pewnie dlatego, że to historia na faktach, a te jakoś zawsze mocniej mnie poruszają. A książka naprawde nie jest łatwa i na sto procent nie na raz. Trzeba ją sobie dawkować. :)

      Usuń
  9. Od dawna interesują mnie różne religie z ich obyczajowością, tradycjami i całą otoczką, która wpływa na życie ich wyznawców. Świat chasydów pociąga mnie szczególnie mocno. Chętnie zgłębię się w tę lekturę, tym bardziej, że widzę dużo pozytywnych recenzji. Mam tę książkę już na swojej liście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwarantuję, że będziesz zadowolona z lektury, szczególnie jeśli interesują Cię podobne tematy. Tutaj autorka przedstawia obyczaje, tradycje i życie codziennie chasydów naprawdę szczegółowo. :)

      Usuń
  10. widzę, że ciężkiego kalibru jest ta książka. Ja mam wrażenie, że wiele religii gdy osiągnie swoją skrajną postać jest krzywdząca. Książka jest w kręgu moich zainteresowań i z pewnością kiedyś po nią sięgnę ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie nie tylko religia jest toksyczna, gdy osiągnie się skrajność. Wszystko, co w życiu robi człowiek, gdy przesadza, nie jest dobre. Będę więc czekać na Twoją recenzję. :)

      Usuń
  11. Ja jednak podziękuję i nie sięgnę po ten tytuł, a już na pewno nie w najbliższej przyszłości. Zbyt ciężka tematycznie lektura, a teraz szczególnie takich unikam. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, nie ma co się zmuszać do czytania, to ma być przyjemność. :)

      Usuń
  12. Wydaje się dziwną książką, ale nie wiem może się za nią wezmę.

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  13. Tematyka dość ciekawa, a po takiej recenzji nie mogę po nią nie sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy, bo wiem, że nie pożałujesz! :)

      Usuń
  14. Ciekawa tematyka. Nie czytałam jeszcze książki o takim temacie wiec bede mieć ja na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tematyka jest przegenialna i bardzo oryginalna. W końcu nieczęsto słyszy się o osobach, które uciekły z hermetycznych środowisk. :)

      Usuń
  15. Mam tą książkę na oku od dawna, więc cieszę się, że tak wysoko ją oceniasz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że to chyba nowe wydanie książki, bo czytałam ją jakiś czas temu. Historia bardzo mocna i zdecydowanie warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zostało zmienione, gdy ukazał się serial na Netflixie. A serial oglądałaś?

      Usuń
  17. kurcze to jest na pewno ciekawe i korci mnie ale z drugiej strony nie mam czasu za bardzo na czytanie :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Trudny temat, pewnie będę płakać, ale przeczytam, bo warto poznać życie innych - docenimy bardziej własne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po lekturze "Unorthodox" zdecydowanie doceni się własną wolność, a szczególnie możliwość wyboru. Temat trudny, prawda, ale warty poznania.

      Usuń
  19. Jak musimy, to musimy, co zrobić... xD
    A tak serio - akurat po tę książkę planuję sięgnąć. Niezwykle ciekawią mnie religijne klimaty, najczęściej sięgam po te dotyczące chrześcijaństwa, buddyzmu i islamu, a właśnie judaizm to coś co rzadko mi się trafia. Poza tym Poradnia K - dla mnie to gwarancja jakości (no przecież The Radium Girls? Enola Holmes? Małe kobietki?). Twoja recenzja całkowicie mnie przekonuje - wchodzę w to! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze, że wiedzę odnośnie judaizmu tak naprawdę dostajemy w tej książce od środka. Bohaterka wszak żyje tam, więc czytamy wszystko z pierwszego rzędu. Czy jakoś tak. :P Radium Girls nie kojarzę, szczerze pisząc, ale po Twojej reakcji widzę, że fajne i warto. :)

      Usuń
    2. To prawda i to mnie naprawdę przekonuje.
      "Radium girls" jest... Wstrząsające. Doskonałe, ale straszne i to w taki naprawdę zły sposób. Wiem, że wkrótce wyjdzie ekranizacja...

      Usuń
    3. Ekranizacja? A o tym samym tytule?

      Usuń
    4. Tak - trailer jest już widzę na youtube. :D

      Usuń
  20. Coraz częściej widzę tę książkę zarówno na blogach jak i w social mediach. Opinie o niej są naprawdę różne. Jedni są nią zachwyceni, inni raczej zawiedzeni. Sama jestem jej bardzo ciekawa i pewnie w przyszłości po nią sięgnę. Szczególnie interesuje mnie wątek judaizmu. Niewiele wiem o tej religii, a wydaje mi się bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podczas czytania trzeba pamiętać, że w tym przypadku Żydzi są bardzo ortodoksyjni i że "normalny" judaizm, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, wygląda zgoła inaczej. Tu historia jest piękna i to, ile czasu i jak ciężko było bohaterce uciec z tego zamkniętego środowiska. Ale najlepiej przekonać się samemu, dlatego przeczytaj. ;)

      Usuń
  21. Ten tytuł mnie zainteresował już przy okazji pierwszego polskiego wydania, ale nie miałam jeszcze kiedy jej przeczytać. Teraz wiem, że czas to nadrobić, a i serial mnie ciekawi, więc tym bardziej muszę przeczytać książkę, nie przeszkadza mi, że to trudna lektura ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw książka, później serial. Ja jeszcze nie zdążyłam obejrzeć, potrzebuję dłuższej chwili, bo coś czuję, że jak się wkręcę do parę nocy zawalonych murowane. :)

      Usuń
  22. Wciąż noszę się z zamiarem przeczytania tej książki, ale teraz mam pewność, że po prostu muszę do niej wreszcie przysiąść. Świetna recenzja pena zachęty, której właśnie w tym przypadku mi brakowało. Przeczytam na pewno i liczę na ogrom emocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, musisz. :) Nie jest to pozycja na jeden wieczór, raczej na parę. Ja każdy rozdział czytałam na raz (poza ostatnimi, bo wtedy przyspieszyłam i pochłonęłam całość bez wytchnienia), bo wymaga przemyśleń. Przynajmniej u mnie tak było. Nadal nie potrafię uwierzyć w niektóre sytuacje, które dla Żyda to norma, ale dla wolnego człowieka to pogwałcenie wszelkich praw.

      Usuń
  23. Oczywiście, że będę czytać. Mam taki zamiar odkąd dowiedziałam się, że głośny serial jest na podstawie książki. Nie wiem czy podołam takiemu ogromowi głupoty ludzkiej i skończę tę książkę przy zdrowych zmysłach, ale spróbuje na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę Ci zagwarantować, że się wkurzysz. Czasami nawet bardzo, bo ta grupa ortodoksyjnych Żydów z pewnością przesadzała. A serial oglądałaś?

      Usuń
  24. Od czasu do czasu warto zmierzyć się z trudniejszą, ale ambitniejszą lekturą. Skoro to jedna z takich, powinnam mieć ją na uwadze. I tak też zrobię.

    OdpowiedzUsuń