Recenzja [15] - Oczami płatnego mordercy


Autora zapewne przedstawiać nie muszę, bo na sto procent znacie go z popularnej serii o detektywie Harrym Hole. Sięgnęłam po Krew na śniegu głównie w celach doświadczalnych: chciałam zobaczyć, jak Nesbo poradzi sobie w innej historii, jak poprowadzi narrację, czy akcja będzie równie... soczysta. I z czystym sercem mogę stwierdzić, że poradził sobie znakomicie!

Krew na śniegu jest pierwszą z dwóch części cyklu o tejże nazwie. Poznajemy tu świat oczami mordercy na zlecenie, Olava, pracującego dla Daniela Hoffmanna trudniącego się handlem substancji zakazanych (narkotyki) oraz usługami towarzyskimi (prostytutki), na czym zbił niemałą fortunę. Olav kreowany jest na postać dziwną; pokusiłabym się nawet o stwierdzenie: z zaburzeniami psychicznymi. Można to poznać po mowie i myślach, z którymi chętnie się dzieli z czytelnikiem i które potrafią zaskoczyć. I nie przynudzają, oj, nie. Przyznam, że każdą taką myśl zachłannie spijałam, nie pomijając nawet wyrazu. 

W każdym razie pewnego dnia Olav dostaje nakaz pozbycia się żony Hoffmanna od - uwaga - samego Hoffmanna. Gdyby ofiarą był mężczyzna, Olav nie widziałby żadnego problemu, trafiłby kulą gdzie trzeba i otrzymał na konto spore wynagrodzenie. Celem jednak staje się kobieta, a Olav z uwagi na przeszłość, nie zwykł krzywdzić kobiet, a przynajmniej tych z pozoru niewinnych. Co zadziwiające, przyjmuje zlecenie, choć potem sytuacja zdaje się wymykać spod kontroli... 

Nie zamierzam bardziej zdradzać fabuły. Powiem jedynie, że Was zaskoczy: działy się rzeczy, jakich się nie spodziewałam, co zdecydowanie dodało smaczku powieści. Podobały mi się również wstawienia w postaci wspomnień Olava, dzięki którym udaje się głębiej poznać podłoże psychiczne bohatera, a także kierujące nim motywy. 

Kryminał jest krótki i (co najlepsze!) nie wchodzi w żaden schemat. Nie mamy tutaj typowej zagadkowej zbrodni, a później śledztwa prowadzącego do mordercy. Tutaj jesteśmy mordercą i próbujemy wyjść na ludzi. 

Niezmiernie miło spędziłam wieczór i podróż autobusem z Krwią na śniegu - prawie przegapiłam przystanek, więc sami sobie odpowiedzcie, jak interesująco toczyła się akcja. :) 

8/10

Krew na śniegu
Jo Nesbo
Wydawnictwo Dolnośląskie
Wrocław 2015
Stron: 164

Więcej krwi →

30 komentarzy:

  1. Autora kojarzę z blogów i księgarń, ale nie sięgam po jego powieści gdyż kryminały nie należą do gatunku, po który lubię sięgać.😐

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, pierwszy raz spotykam osobę, która nie lubi kryminałów. :)

      Usuń
  2. Na pewno zachęcające jest to, że nie ma schematu. To lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w kryminałach brak schematu to coś wyjątkowego. :)

      Usuń
  3. Motyw z mordercą zapowiada się oryginalnie. Zupełnie inna perspektywa jeśli chodzi o taką literaturę. Nie planowałam czytania, ale kto wie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli czytałaś inne książki Nesbo i Ci się spodobały, to naprawdę warto sięgnąć. Nic nie stracisz, a przeczytanie o czymś nowym, niecodziennymi oczami, to zawsze coś innego. :)

      Usuń
  4. Czytałam, było ok, ale jednak zdecydowanie wolę serię z Harrym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w Harrym ciut więcej się dzieje - książka jest bardziej obszerna i zawiera więcej wątków. Tutaj raczej na 100 stronach nie zmieściłoby się zbyt wiele. ;P

      Usuń
  5. Muszę wreszcie sięgnąć po tak zachwalają twórczość tego autora. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sięgnij, sięgnij, ale zacznij od cyklu z Harrym! :)

      Usuń
  6. Muszę w końcu przeczytać coś tego autora. Tyle osób poleca jego książki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie polecają, bo warto. A jeżeli lubisz kryminały to tym bardziej. :)

      Usuń
  7. Czytałam jedną książkę Jo Nesbo - pierwszą część serii o Harrym Hole. I cóż, nie byłam zachwycona. Nie porwała mnie ta opowieść i tyle. Od tego czasu nawet nie rozważałam ponownego sięgnięcia po dzieła autora...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co się zmuszać przecież do czytania, skoro się nie przekonałaś za pierwszym razem. :) Sama mam paru takich autorów, po których książki raczej już nie sięgnę. Nawet jeżeli brzmiałyby nieźle.

      Usuń
  8. Miałam jedno spotkanie z autorem, ale jego styl zupełnie nie przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawi mnie czemu? Co dokładnie Ci się nie podobało? Zawsze zastanawiało mnie, na co inni ludzie zwracają uwagę podczas czytania. Mowa, oczywiście, o stylu autora.:)

      Usuń
  9. Nie znam jeszcze twórczości tego autora, ale mam nadzieję, że w końcu uda mi się go poznać, zwłaszcza, że mam na półce jedną z jego książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. zazwyczaj nie sięgam po szwedzkie kryminały i choć znam tego autora, to jeszcze żadnej jego książki nie czytałam. Ale ta mnie zaciekawiła, również dzięki twojej recenzji :) chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę w końcu zabrać się za twórczość tego autora, bo nazwisko dobrze mi znane, lecz ciągle jakoś tak wychodzi, że odkładam bliższe zapoznawanie się z jego powieściami na później. Wpierw chciałabym zacząć od początku cykl o H. Hole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto właśnie zacząć od Harry'ego. Jest to najbardziej znany cykl Nesbo, dlatego naprawdę opłaca się go poznać. :)

      Usuń
  12. W sumie kiedyś czytałam tą książkę, ale jakoś niespecjalnie zapadła mi w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wnoszę, że drugiej części nie czytałaś? :)

      Usuń
  13. Uważam, ze Nesbo duzo lepiej sprawdza się poza cyklem o HH. Pokazuje 100 % swoich możliwości. Te książkę czytalam i zgadzam sie z toba, nie wpisuje sie w zaden schemat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz! Sama przeczytałam zaledwie jedną książkę z cyklu o Harrym, więc moje porównanie byłoby niekompetentne. Niemniej, też uważam, że w "Krwi na śniegu" Nesbo dał z siebie 100%. :)

      Usuń
  14. Już miałam pisać, że mam tę książkę, ale uświadomiłam sobie, że wcale nie. Mam pierwszą część :) Brzmi ciekawie, do tej pory przegapiałam przystanki tylko przy czytaniu Marininy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jest pierwsza część. :) A Marininy nie kojarzę. Kto to napisał? ;)

      Usuń
    2. Marinina :) To autorka rosyjskich kryminałów. Uwielbiam ją, szczególnie starsze części serii o major Kamieńskiej.

      A co do Nesbo, pomieszałam. Gdzieś dzwoniło, ale nie pamiętałam gdzie. Miałam na myśli "Pierwszy śnieg", czyli - jak doczytałam na Lubimy Czytać - siódmą część. Zapamiętałam ten śnieg, pokojarzyłam i dozmyślałam resztę ;)

      Usuń
    3. A to zdecydowanie nie znam, ale przyjrzę się bliżej, skoro przegapiałaś przystanki. :P

      Rozumiem, sama na początku myślałam, że "Krew na śniegu" to swego rodzaju kontynuacja cyklu o Harrym. Na szczęście nie, bo poznałam inną, równie interesującą historię. :)

      Usuń