W maju kompletnie nie miałam głowy na zrobienie podsumowania kwietnia oraz na czytanie, więc stwierdziłam, że połączę dwa miesiące w jeden. A co! :)
KWIECIEŃ
W czwartym miesiącu tego roku przeczytałam 6 książek, które łącznie dały 2645 stron. Lekki spadek w porównaniu z marcem. Teoretycznie powiedziałabym, że nadrobię w maju, ale z racji tego, że już czerwiec, to bym skłamała. :P
Co przeczytałam?
→ Mój cudowny, wspaniały i doskonały patronat: 4 tom cyklu o Beniaminie Ashwoodzie, czyli Pusty horyzont (recenzja tutaj)
→ Drugi świetny patronat, debiut Patrycji Prusak pt. Głód potępionych (recenzja tutaj)
→ Pustynną włócznię Petera V. Bretta (recenzja tutaj)
→ Dom Nieba i Oddechu, tom 1 Sarah J. Maas (recenzja tutaj)
→ Rok 1984 George'a Orwella (recenzja tutaj)
→ Drugi tom Alanny. Pod opieką bogini Tamory Pierce (recenzja tutaj)
MAJ
W maju z kolei przeczytałam tylko 3 książki - nie pamiętam, kiedy zjechałam poniżej pięciu. W każdym razie wyszło 1215 stron.
Co przeczytałam?
→ Ludzi cienia Grahama Mastertona (recenzja tutaj)
→ Extasię Claire Legrand (recenzję wkrótce)
→ Czerwoną tygrysicę Ameli Wen Zhao (recenzja tutaj)
Ponadto w maju pojawiła się kolejna odsłona Autorskich 10 minut, w których udział wzięła Patrycja Prusak. Jeśli chcecie zobaczyć, jak sobie poradziła z 6 trudnymi pytaniami, to zapraszam! Wystarczy kliknąć na grafikę poniżej. :)
Trochę prywaty:
Jeśli chodzi o maj, to był przecudowny miesiąc, mimo że czytelniczo wypadł słabo. Dlaczego? Bo 21-ego maja wyszłam za mąż za cudownego i najlepszego mężczyznę na świecie. :) Ślub odbył się w niewielkim, kameralnym kościółku, zaś wesele w... uwaga... stodole! Poszliśmy w rustykalne klimaty, bo oboje uwielbiamy naturę i chcieliśmy zrobić nieelegancką potupaję z classic rockiem w tle. :)
Na bank wstawię kilka foci, co by wam pokazać, co wymyśliliśmy - muszę! Mimo ze minęło już pół miesiąca, cały czas wracam myślami do tego dnia. :)
A teraz wy dajcie znać, jak wam minął kwiecień i maj? Czytaliście coś ciekawego? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
Wszystkiego najlepszego z okazji tak pięknej uroczystości i na nowej drodze życia.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko ładny wynik czytelniczy.
Ostatnio przeczytałam "Burzę" autorstwa szwedzkiego pisarza Steve Sem- Sandberga. Ogólnie od kilku lat czytam mniej niż dawniej, ale widocznie teraz taka jest moja miara.
Pozdrawiam serdecznie
Przygotowania do ślubu potrafią pochłonąć wiele czasu. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńGratuluję zmiany w życiu! Też brałam ślub w maju, to piękny miesiąc na nową drogę życia.
OdpowiedzUsuńAż się na chwilę zawiesiłam jak mamy miesiąc xD
OdpowiedzUsuńGratuluję ślubu ;)
Fantastyczny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to świetny wynik Ew. No i podwójne gratulacje, pozdrawiam serdecznie :-) .
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. A wynik czytelniczy naprawdę nie jest zły.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :D Też mi się marzy ślub w stodole, taki rustykalny. Może kiedyś... ;) A ja w maju uporałam się w dwa weekendy ze "Stuleciem Winnych", dawno nic nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wynik! Mi coś ostatnio słabo idą te wiosenne miesiące w czytaniu. Gratuluję wyjścia za mąż. Maj to piękny miesiąc.. 16 maja miałam 2 rocznicę ślubu :D Wesela nie robiliśmy, tylko małe przyjęcie dla najbliższych. Akurat początek pandemii mi to umożliwił ;)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że najbardziej ciekawią mnie informacje o Twoim weselu - lubię takie klimaty, a wesele w stodole to już w ogóle mnie interesuje, więc czekam na te foty ;). No i w ogóle wszystkiego co najlepsze na tę nową drogę życia!
OdpowiedzUsuńCo do podsumowania, to super, że w takim szczególnym dla Ciebie czasie znalazłaś też chwilę na czytanie. Akurat nie znam żadnej z przeczytanych przez Ciebie książek, co w sumie nie jest dziwne, bo to nie moje klimaty czytelnicze ;)
Wszystkiego najpiękniejszego na nowej drodze życia! Przy takiej liczbie wydarzeń fakt, że przeczytałaś aż tyle książek jest imponujący! :)
OdpowiedzUsuń