Recenzja [209] - Tańcząc w burzy

PREMIERA 01.06.2022

Cesarstwo piasku to pierwszy tom dylogii Księgi Ambhy, napisany przez brytyjską pisarkę Tashę Suri. Książka to fantasy young adult pełną gębą, ponieważ opowiada o losach Mehr - ambhańskiej szlachcianki, której wskutek niezapanowania nad własnym dziedzictwem życie niespodziewanie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Mehr nie potrafiła powstrzymać się przed zatańczeniem podczas burzy, co było swego rodzaju rytuałem, podziękowaniem dla bóstw, oraz jednocześnie przysłowiowym gwoździem do trumny.

Dlaczego? Bo nagle wychodzi na jaw, że Mehr jako pół Amrithi odziedziczyła po matce specjalny gen pozwalający jej kontaktować się z bogami, uprawiać magię oraz brać czynny udział w różnych rytuałach. A cesarstwo przecież tępi wszystkich Amrithi... 

Mehr szantażem zostaje zmuszona do małżeństwa z przerażającym Amunem, mężczyzną, do którego bałby się zbliżyć nawet najbardziej odważny wojownik. Kiedy wraz z mężem opuszcza rodzinne miasto, zostaje rzucona na głęboką wodę, a wokół jej szyi coraz mocniej zaciskają się pętle przyrzeczeń wobec cesarza. 

Czy dziewczynie uda się powstrzymać kolejną, może już ostatnią burzę? Czy uspokoi bogów przed zniszczeniem świata? Kim naprawdę okaże się jej mąż?

Cesarstwo piasku Tashy Suri to intrygująca opowieść z ciekawie poprowadzonymi wątkami, dobrze wykreowanymi bohaterami oraz ze świetnym pustynnym klimatem. Nie będę oszukiwać, ale ciężko mi było przebrnąć przez początek (najzwyczajniej w świecie się nudziłam). Na szczęście po około stu pięćdziesięciu stronach historia ewidentnie wskoczyła na lepszy poziom, a ja się totalnie wciągnęłam.

W książce pojawiło się wiele interesujących motywów, takich jak na przykład zaaranżowane małżeństwo bez miłości, magia przymusu, cesarz-tyran oraz próby obalenia władzy. Dodatkowo w Cesarstwie piasku pojawiły się bóstwa i duchy (dewa), które utrzymywały równowagę w świecie, co było naprawdę ciekawym pomysłem. Każde fragmenty dotyczące sigili (magicznych znaków) czy przeprowadzanych rytuałów śledziłam z ogromnym zaangażowaniem. 

Tasha Suri stworzyła naprawdę dobrych bohaterów. Z główną bohaterką polubiłam się niemalże od razu, chociaż czasami odnosiłam wrażenie, że wszystko jej za łatwo przychodziło. Pojawiał się wtedy pewien niedosyt oraz myśl, żeby autorka dała Mehr bardziej w kość (nie chcemy przecież czytać książki z marysuowską postacią). Naciągane też wydało mi się poprowadzenie relacji między Mehr a Amunem. Poszło za prosto, za szybko się zakochali, a to z kolei uważam za mocno naciągane. 

Cesarstwo piasku oferuje czytelnikom całą gamę emocji czy uczuć: począwszy od strachu, bólu czy porzucenia, przez braterstwo, przyjaźń, na miłości i nadziei kończąc. Kilka momentów wywołało uśmiech, co oceniam na duży plus. 

Pierwszy tom dylogii Księgi Ambhy polecę, ale z lekkim zastrzeżeniem, że nie będzie to idealna, wspaniała i jedyna w swoim rodzaju lektura. Nie. Cesarstwo piasku to sympatyczna, elektryzująca podróż po pustynnych krajobrazach, która pozwoli czytelnikom obcować wśród bogów, poznawać szczegóły zaaranżowanego małżeństwa oraz wypełni serca toną emocji. Niemniej, czasami może okazać się też lekko naciągana. 

Co zupełnie nie zmienia faktu, że czekam na kontynuację, ponieważ z całego serca pragnę poznać dalsze losy bohaterów. I mam nadzieję, że Kraina popiołu również będzie lekkim i przyjemnym fantasy. :)

6,5/10

Cesarstwo piasku
Tasha Suri
Wydawnictwo Fabryka Słów
Warszawa-Lublin 2022
Stron: 476


→ Kraina popiołu


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu


17 komentarzy:

  1. To raczej nie jest coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej nie jest coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, rozumiem. Nie gustujesz w fantasy. :)

      Usuń
  3. Dylogia - uwielbiam takie cykle. Pozdrawiam Ew :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. To dobrze, że po przeczytaniu stu paru stron wciągnęłaś się w czytanie. Czasami tak jest, że na początku książka nudzi, a potem staje się ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę w tę stronę niż odwrotnie. W sensie, że na początku czytać z ogromną chęcią, a potem zaczyna się robić... nudno. :)

      Usuń
  5. Skoro bohaterowie są tak dobrze wykreowani to zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem Twoich wrażeń po lekturze!

      Usuń
  6. Czytałam i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam,ale chyba może mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo, "Cesarstwo piasku" jest na mojej liście, ale spodziewałam się, że spodoba Ci się ciut bardziej... Trochę, tak odrobinę, się zniechęciłam. Niby wiele młodzieżowych książek jest choć trochę naciąganych (i nie zawsze nam to przeszkadza - patrz przykład Dworów), ale po zachwytach, które czytałam obstawiałam, że to właśnie NIE będzie tego typu lektura. Trochę szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, niestety, książce trochę zabrakło, a szkoda, bo też się spodziewałam kolejnej bomby jak po "Płoń dla mnie". Ale to nie znaczy, że sama historia była zła. Była naprawdę interesująca i myślę, że warto ją poznać. Zwłaszcza za ten pustynny klimat. :)

      Usuń
  9. Ciekawie przeczytać nieco bardziej stonowaną recenzję tej książki, gdy dokoła same zachwyty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo czasami warto też napisać prawdę. :P Nie, no, żartuję. Oczywiście, każdy ma inny gust i książka jednemu spodoba się o wiele bardziej niż drugiemu. :)

      Usuń