Przyznajcie się, kto jako dziecko marzył, by wskoczyć w postać Sherlocka Holmesa i zacząć rozwiązywać tajemnicze sprawy niczym rasowy detektyw? Enola miała kiedyś podobne marzenie. Co więcej, zrządzenie losu oraz brawurowa, odważna postawa pozwoliły jej je zrealizować. Uciekła sprzed nosa braciom, z łatwością wystrychnąwszy na dudka sławnego Sherlocka i wysoko usytuowanego Mycrofta, wynajęła niewielki pokoik oraz biuro i pod pseudonimem doktora Ragostina rozpoczęła karierę śledczego.
Przygody Enoli Holmes pieczołowicie opisuje Nancy Springer. Osoby regularnie śledzące mojego bloga z pewnością wiedzą, że każda część bardzo mi się podobała, mimo że skierowane są raczej do młodszych czytelników, do których notabene nie należę. Ale czy wiecie, że niedawno premierę miała już piąta część, czyli Sprawa szyfru na krynolinie?
W najnowszym tomie Enola doświadcza krzywdy prawie osobiście. Z prośbą o pomoc zgłasza się właścicielka pokoiku, który dziewczyna wynajmuje. Pani Tupper otrzymała bowiem dziwny list, którego treści kompletnie nie rozumie. Traktuje go wręcz jak pomyłkę.
Tylko czy przez zwyczajną pomyłkę ktoś byłby w stanie zaaranżować porwanie? I to w biały dzień? Gdy Enola wraca do domu, zastaje w nim totalny rozgardiasz. Dowiaduje się również, że pani Tupper zniknęła, a porywacze nie zamierzają dać za wygraną. Nie, kiedy w grę wchodzą szyfry i tajemnice związane ze Scutari, miastem położonym w Turcji.
Czy Enoli uda się rozwikłać kolejną sprawę? Czy uratuje gospodynię, która w ostatnich czasach stała się jej bliższa niż matka? Co z ciągle depczącym jej po piętach Sherlockiem?
Sprawa szyfru na krynolinie to kolejna wciągająca opowieść Nancy Springer, pełna zwrotów akcji, tajemniczych spraw, matactw i gamy emocji. Enola w przeuroczy sposób rozwiązuje zagadki, pozwalając przy tym uwierzyć, że dziewczynki też potrafią zajmować się - teoretycznie - męskimi pracami. Ba! W niektórych momentach nawet wykonują je lepiej, będąc bardziej podatnymi na zauważenie ukrytych szczegółów.
Przez pięć tomów cyklu doskonale widać, jak cudownie Enola dorasta. Każda sprawa, każdy problem, z którym się zmierzyła, wiele ją nauczył, a tym samym sprawił, że dziewczyna powoli przekształca się w intrygującą, inteligentną kobietę. Oczywiście, czasami w Enoli budzą się uczucia i zachowania typowo dziecięce, dzięki czemu określiłabym ją jako iście czarującą.
Największym minusem Sprawy szyfru na krynolinie było odsunięcie na dalszy plan relacji Sherlock-Enola. Dopiero zakończenie jako-tako zahaczyło o wątek rodziny Holmesów, ale to zdecydowanie za mało.
Sama sprawa, czyli główna fabuła piątego tomu, potrafiła zainteresować i zaangażować do tego stopnia, że książkę da radę przeczytać nawet na raz. Nancy Springer po raz kolejny pokazała światu uroczą, czarującą historię Enoli, dlatego nie zaskoczę was, pisząc, że Sprawę szyfru na krynolinie polecam. Książka potrafi wciągnąć, rozśmieszyć czy zaskoczyć, a dodatkowo porusza ważne kwestie dotyczące przykrego, wręcz haniebnego traktowania kobiet w XIX w.
7/10
Sprawa szyfru na krynolinieNancy SpringerWydawnictwo Poradnia KWarszawa 2021Stron: 200
Sprawa osobliwego wachlarza ↔ Sprawa tajemniczego zniknięcia księżnej
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Cała ta seria od dawna wzbudza moją ciekawość. Widzę, że kolejne tomy są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Całą serię czyta się naprawdę świetnie, bo jest lekka, przyjemna i idealna na nudny dzień. :)
UsuńZaciekawiła mnie ta seria, ale jakoś po nią nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuńA czemu? :)
UsuńMam zamiar poznać tę serię.
OdpowiedzUsuńCudownie!
UsuńTeż mam zamiar poznać tę serię. Chodzi za mną od bardzo dawna :-) . Serdeczne pozdrowienia :-) .
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Myślę, że Enola Ci się bardzo spodoba. :)
UsuńKusi mnie, żeby sprawdzić jak odbiorę tę serię, bo niestety młodszą czytelniczką też już nie jestem. Będę musiała kiedyś zaryzykować. Czy w jakiś sposób te historie przypominają książki z Flawią De Luce? Nie wiem czy znasz tę serię, ja sama czytałam raptem chyba jeden tytuł, ale podobało mi się, mimo że ona też jest dla młodszych :)
OdpowiedzUsuńNie, zupełnie nie kojarzę książek z Flawią De Luce, ale Enola mimo że skierowana do młodzieży, starszym czytelnikom też się podoba! Wiem po sobie. :) Poza tym zawsze możesz spróbować i najwyżej jak Ci się nie spodoba, to dasz spokój. :)
UsuńW takim razie pozostaje mi spróbować i zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
UsuńMuszę polecić tę serię młodszej siostrze. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńSama jestem bardzo ciekawa tej serii i czekam na swoją kolej w bibliotece.
OdpowiedzUsuńŁadna oprawa. :)
A czytałaś już jakieś tomy czy dopiero będziesz zaczynać? A okładki są przepiękne. :)
UsuńMnie się podobał każdy tom z Enolą, szkoda, że ten jest ponoć przedostatni...
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Przedostatni? Już? Szkoda. :)
UsuńInteresująca seria :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś? :)
UsuńMam na półce pierwszą część serii, muszę w końcu sama sprawdzić czy faktycznie jest taka fajna:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! I daj mi potem znać, jak Ci się podobało. :)
UsuńBardzo ciekawa seria! Ciekawe, czy spodoba się mojej córce :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się spodoba! Mogę dać słowo honoru. :)
UsuńOd jakiegoś czasu planuję lekturę tej serii :)
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawa jestem, czy przypadnie Ci do gustu. :)
UsuńJakoś nie mam przekonania do tej serii, aczkolwiek zastanowię się nad nią jeszcze.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale ja się będę jeszcze starać Cię przekonać. :P
UsuńOj w końcu muszę się zabrać za Enolę
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie. :)
UsuńNie powiem nic niespodziewanego - Enola skradła moje serce, a pani Springer oczarowała pomysłowością. ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta seria, bo mam przeczucie, że dobrze się w niej odnajdę :) Urocza młodziutka bohaterka rozwiązująca kryminalne zagadki? Jestem na tak!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy chcę czytać ta serię, choć film przypadł mi do gustu. Może jak przypadkiem wpadnie w moje ręce to się zapoznać (:
OdpowiedzUsuń