Pan Lodowego Ogrodu Jarosława Grzędowicza, choć już od premiery minęło kilkanaście ładnych lat, jest moim odkryciem 2021 roku. Fabryka Słów odświeżyła wydanie, co z kolei skutecznie przyśpieszyło podjęcie decyzji o sięgnięciu po cykl. I nim się obejrzałam, została mi do przeczytania już ostatnia część. Zanim jednak przejdę do finału, chciałabym opowiedzieć wam pokrótce o trzeciej księdze, bo myślę, że warto o niej usłyszeć.
Wydarzenia zaczynają się dokładnie w miejscu, gdzie zakończyły w drugim tomie. Vuko wsiadł do lodowego drakkara i płynie wprost do owianego tajemnicą, tytułowego Lodowego Ogrodu. A raczej próbuje płynąć, ponieważ nijak nie ma pojęcia, jak kierować statkiem. Przez większość czasu więc wraz z najbliższymi towarzyszami dryfuje po morzach Midgaardu poniekąd na darmo, a z ogromną nadzieją na osiągnięcie celu i nagminnie cisnącym się na usta perkele.
Prawie na drugim krańcu świata tohimon Filar pod postacią Amitraja wiedzie życie wynędzniałego niewolnika. Na szczęście towarzyszy mu wierny Brus, bez którego ciężko byłoby się pozbierać... Zwłaszcza że w tej części Grzędowicz rzuca mu kłody pod nogi niemal co wątek.
Czy Vuko uda się wykonać zadanie, z którym przybył z Ziemi? Pokona krajana mianującego siebie Królem Węży i niszczącego w sposób brutalny i obrzydliwy całą planetę? Co się stanie ze zniewolonym Filarem - prawowitym władcą królestwa?
Księga trzecia Pana Lodowego Ogrodu nie zawodzi ani przez chwilę, mimo spokojnie płynącej fabuły (oczywiście, w porównaniu z poprzednimi częściami - zwłaszcza po stronie Vuko). Tutaj akcja dobitniej skupia się na Filarze, co moim zdaniem jest strzałem w dziesiątkę. Każdy rozdział widziany oczami tohimona czyta się z ogromnym zaangażowaniem, kibicując pomysłom i trzymając kciuki, żeby niknąca w oczach wola dalszego przeżycia całkowicie nie zniknęła.
W tej części bohaterowie wskakują na wyższy poziom, a już szczególnie Drakkainen. Jego postawa, język myśli, sposób prowadzenia się czy zwyczajne prowadzenie rozmów z kompanami podróży (albo z Cyfral) skutecznie urozmaicają lekturę. Wzbudzają zachwyt, śmiech, na zawsze przypieczętowując więź mającą istotę bytu wyłącznie między czytelnikiem a postacią fikcyjną. Z Filarem jest podobnie. Z uwagą obserwuje się poczynania tego młodego, dobrze wyszkolonego młodzieńca, totalnie się z nim zżywając.
Zakończenie trzeciego tomu Pana Lodowego Ogrodu wgniata w fotel. Dobrze, że w podorędziu miałam kontynuację, inaczej przez kilka następnych dni zastanawiałabym się: perkele, co dalej?!
Pana Lodowego Ogrodu, cały cykl jak i tą konkretną część, polecam bez wahania. Historia żyje własnym życiem, podobnie jak jej bohaterowie. Oryginalne wątki przeplatają się z dynamiczną akcją pełną zwrotów. Fabuła wzbudza tony emocji, powodując śmiech, wywołując strach albo niedowierzanie, a to wszystko w akompaniamencie magii, walki i gryfiego mleka.
8,5/10
Pan Lodowego Ogrodu, księga IIIJarosław GrzędowiczWydawnictwo Fabryka SłówWarszawa-Lublin 2021Stron: 484
księga II ↔ księga IV
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
Świetnie, że cały cykl przypadł Ci do gustu.
OdpowiedzUsuńZobaczymy, jak ostatni wypadnie ostatni tom. :)
UsuńTen cykl jeszcze przede mną :-) . Też się cieszę Ew, że książka Ci się podobała. Okładki Fabryka Słów zaś ma - przepiękne :-) . Serdecznie pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńFabryka Słów ostatnio przerasta samych siebie, jeśli chodzi o jakość okładek. A cykl polecam! :)
UsuńPrzede mną jeszcze poprzednie części... oj jakoś stos hańby rośnie i rośnie :(
OdpowiedzUsuńCzyli rozumiem, że lecisz od początku? :)
UsuńSporo osób polecało mi ten cykl. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że warto, tym bardziej teraz, gdy dostępne jest odświeżone wydanie :)
OdpowiedzUsuńI dodam, że to wydanie jest przecudowne. Zwłaszcza jak się je ustawi obok siebie przednimi okładkami - całość tworzy klimatyczną ilustrację. :)
UsuńTen cykl mam w planach już od jakiegoś czasu. Sporo dobrego o nim czytałam i muszę go w końcu poznać. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Myślę, że Ci się na pewno spodoba, bo jest oryginalny, zabawny i wyjątkowy. :)
Usuńnie znam jeszcze tego cyklu ale myślę że klimacik by mi się spodobał:D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Szczególnie jeśli lubisz dobre historie pełne niecodziennych sytuacji. :)
UsuńCzytałam tylko pierwszy tom, ale być może kiedyś nadrobię resztę :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia po pierwszym tomie? :)
UsuńMam tę serię w domu, ale jeszcze nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie nadrób! :)
UsuńDla miłośników gatunku prawdziwa gratka :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Trochę żałuję, że dopiero w 2021 poznałam serię. :)
UsuńOd lata mam to w planach, ale cały czas coś innego na liście do czytania :D
OdpowiedzUsuńRozumiem. Za mało czasu, za dużo książek wokół. :P
UsuńTa seria chodzi za mną już tak długo, że w końcu muszę po nią sięgnąć. Mam wrażenie, że bardzo mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńChyba każda czytająca osoba, którą znam osobiście lub z internerów poleca ten cykl.
OdpowiedzUsuńTo chyba o czymś świadczy! Mam go na liście od trzech lat, ale dopiero ostatnio chętniej sięgam po bardziej rozbudowaną fantastykę (: