Recenzja [156] - Tańcząc w Zaświatach

 

Po wydarzeniach z Szamańskiego bluesa (recenzja tutaj) Witkacy już wie, że bycie pełnoetatowym szamanem wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, niebezpiecznymi sytuacjami, nieprzespanymi nocami i prawie ciągłym życiem na haju. Ledwo radzi sobie ze swoją magiczną stroną, a co dopiero kiedy będzie musiał zatroszczyć się o nastoletnią córkę, zwłaszcza jeśli Wiktoria (dla rodziny Kurczaczek), tak jak ojciec, wykazuje nadnaturalne zdolności? 

Szamańskie tango jest drugim tomem Cyklu Szamańskiego Anety Jadowskiej, więc fabuła toczy się dalej, bezpośrednio po zakończeniu pierwszej części. Kurczaczek została zapisana do specjalnej szkoły Nisima, gdzie uczy się, jak być szamanką. Witkacy nadal biega po miejscach zbrodni, rozwiązując sprawy jako komisarz (choć jego dni w policji wydają się być policzone), a nocami odwiedza nawiedzone posiadłości, cmentarze albo ćpa trawkę z domieszkami innych ziół pozwalających na przeprowadzanie dusz w Zaświaty. 

Niespodziewanie dochodzi do brutalnych morderstw młodych kobiet, na cmentarzu gromadzą się trujące robale, wyjątkowo agresywny duch przejął piętro w szkole, a opiekun Witkacego, Sęp, zamiast pomagać w nabieraniu doświadczenia i w zrozumieniu magii, siedzi mu na głowie i wyżera wszystkie zapasy z lodówki...

Szamańskie tango Anety Jadowskiej to przezabawna historia doskonale pobudzająca wyobraźnię. Autorka wplotła wiele ciekawych wątków, z umiejętnością łącząc klimaty fantasy z tymi rodem wyjętymi z kryminałów - chociaż w tej części bardziej skupiła się na nadnaturalnych. Czytelnik sporo przemieszczał się po Zaświatach, dowiadując się więcej o szamanach, hierarchii bóstw czy o stworzeniu magicznego świata. Była to niezwykle interesująca i mocno oryginalna podróż.

Jak pisałam w recenzji Szamańskiego bluesa, Witkacy jest bohaterem idealnym. Stworzono go głównie z wad, tony pecha, ale także niezwykłego humoru, dzięki czemu wydaje się jedynym w swoim rodzaju. Wyznawane przez Witkacego wartości, jego podejście do życia oraz strach przed ojcostwem to urocza mieszanka zapewniająca cudowną zabawę. Oczywiście, Sęp, Kurczaczek, Konstancja, Katja oraz inni drugoplanowi bohaterowie również zasłużyli na uwagę - każdy ma bowiem coś szczególnego do zaoferowania.

Zakończenie totalnie wbiło mnie w siedzenie, a ostatnie sto stron czytałam z ogromnym zaangażowaniem. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak szybko wertowałam kartki, a ostatnie słowa sprawiły, że z wytęsknieniem czekam na 31-ego października, czyli na premierę Szamańskiego twista - trzeciego tomu.

Zabrakło mi wyjaśnienia niektórych wątków. Dłuższe przebywanie w Zaświatach również mnie chwilami męczyło, dlatego uważam pierwszy tom za odrobinę lepszy.

Szamańskie tango to zabawna, wciągająca i pełna zwrotów akcji książka idealnie nadająca się na chwilę relaksu pod kocem z kubkiem herbaty (lub grzańca) w ręku. Po mistrzowsku stworzeni bohaterowie sprawiają, że ciężko się z nimi rozstać. Podobnie jak z interesującymi wątkami, zagadkami, z poznawaniem nowych miejsc oraz wspomnień z dalekiej, dalekiej przeszłości bóstw. Szamańskie tango polecam, ale po uprzednim poznaniu wydarzeń z Szamańskiego bluesa

7/10

Szamańskie tango
Aneta Jadowska
Wydawnictwo SQN
Kraków 2021
Stron: 435

Szamański blues ↔ Szamański twist


Za możliwość przeczytania dziękuję






29 komentarzy:

  1. Na pewno znajdą się chętni, by poznać tę serię 😃

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Rozumiem. To faktycznie nie do końca Twoje klimaty. :)

      Usuń
  3. Ale świetnie, że zakończenie aż wbiło Cię w fotel. To rewelacyjna rekomendacja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rekomendacja jest faktycznie świetna - ja zaś polecam nieco podobną "Rudą Sforę" Mai Lidii Kossakowskiej. Nie zawiedziesz się Ew :) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O autorce, wiadomo, słyszałam, ale nie czytałam jej "Rudej Sfory". Zaraz zerknę, o czym jest. :)

      Usuń
  5. Nie mój gatunek ale na ma swoich zwolenników i dla nich to świetna propozycja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie czytałam niczego tej autorki, ale po przeczytaniu takiej notki chyba będę musiała to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! I w sumie zacznij od Witkacego - to chyba najlepsza seria autorki. :)

      Usuń
  7. Witkacy faktycznie wydaje się być mega oryginalnym i ciekawym bohaterem:) Nie znam tych książek, ale wierze, że są warte uwagi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj przekonać się na własnej skórze. Gwarantuję, że się nie zawiedziesz. :)

      Usuń
  8. Nie moje klimaty, ale mimo to bardzo ciekawie opisałaś tę książkę 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Książki Jadowskiej dopiero mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zacznij od serii o Witkacym albo o Dorze Wilk. :)

      Usuń
  10. Też mi się bardzo podobało i chyba muszę sobie odświeżyć, skoro niebawem premiera trzeciego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czytałaś wersje wydane nakładem Fabryki Słów czy SQN? :)

      Usuń
    2. Ja czytałam Dorę Fabryki, a Witkacego już SQN i się zastanawiam, jakie tam są różnice. :)

      Usuń
  11. Wbijające w fotel zakończenie, to najlepsza rekomendacja :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę się doczekać trzeciego tomu, ta seria o wiele bardziej podoba mi się od serii o Dorze Wilk.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi chyba też, bo jakoś więcej się w niej dzieje i główny bohater nie jest ani trochę merysuowaty. :)

      Usuń
  13. Muszę w końcu poznać twórczość Anety Jadowskiej.

    OdpowiedzUsuń