Recenzja [154] - Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy!


Raz wiedźmie śmierć to najnowsza książka Adama Fabera, autora kilku powieści fantasy dla młodzieży, m.in. cyklu Kroniki Jaaru. Książka otwiera dłuższy cykl o Sadze Rodu Bies i jest zarazem moim pierwszym kontaktem z autorem. Jesteście ciekawi, czy udanym? Jeśli tak, to zapraszam do dalszej recenzji. :)

Historia opowiada o perypetiach Biesów, z pozoru zupełnie zwyczajnej rodzinie mieszkającej w południowej Polsce. Z pozoru, ponieważ w rzeczywistości wyróżnia ich wyjątkowa umiejętność posługiwania się magią... i to nie zawszę tą dobrą! Zwłaszcza jeśli do głosu dochodzi najgłośniejsza, najbardziej charakterna członkini rodziny - babka Agrea. Oczywiście, oprócz niej w domu mieszkają też bardziej stonowani: głowa rodziny, czyli Balt, jego żona, Tamara oraz ich dzieci: córka Draga i najmłodszy syn Sat.

Akcja rozpoczyna się, gdy domownicy w pełnym napięciu szykują się do czarodzielnicy Sata, czyli magicznego święta, w trakcie którego młoda wiedźma lub czarownik zostają poddani próbom, by dowieść swych umiejętności i oficjalnie stać się członkiem własnej rodziny. W trakcie czarodzielnicy dochodzi jednak do dziwnego zdarzenia bezpośrednio związanego z założycielką rodu, ciotką Arianą. Bo czy martwa od stuleci wiedźma mogła faktycznie... się poruszyć?

W międzyczasie babka Agrea wybiera się na ślub swojego eks, eksmęża, Maximiliana de Gousse'a. Szkoda, że zanim w ogóle do niego dojdzie, zamożny czarownik padnie bez życia. A co z Dragą, która czystym przypadkiem zawiera wyjątkowo... niemagiczne przyjaźnie?

Raz wiedźmie śmierć przedstawia niezwykle sympatyczną, fragmentami humorystyczną i pełną magii opowieść. Bohaterów stworzono z wyjątkową wprawą oraz starannością, bo ich bardzo różnorodne charaktery sprawiły, że od książki ciężko było się oderwać, a kolejne losy Biesów poznawało się z ogromną ochotą. 

Najbardziej zainteresował mnie wątek ciotki Ariany, który do samego końca owiany był tajemnicą i okraszony wieloma zwrotami akcji. Podobał mi się mroczny klimat związany z żyjącą dekady temu wiedźmą nagle lądującą w aktualnych czasach, jej niezupełnie klasyczne podejście do wielu spraw, amoralne zachowanie i wyjątkowe zepsucie. Ariana nadała całej powieści niesamowicie indywidualnego brzmienia.

W książce, oczywiście, nie zabrakło schematów typowych gatunkowi, ale kompletnie mi one nie przeszkadzały.  W Raz wiedźmie śmierć miało miejsce wiele zróżnicowanych wydarzeń, przez co fabuła ani przez sekundę nie nudziła. Zwłaszcza zakończenie dało do wiwatu i sprawiło, że na kontynuację czekam z niecierpliwością.

Zabrakło mi dokładniejszego przedstawienia niektórych bohaterów. Adam Faber znaczą uwagę skupił na historii Dragi i Agrei, wplątując gdzieniegdzie również Seta i ciotkę Arianę, ale mam wrażenie, że Tamarę i Balta schował trochę na dalszy plan. Tych kilka rozmów czy zagadkowych, niewyjaśnionych do końca fragmentów jedynie rozbudziło moją ciekawość i bardzo żałuję, że nie została ona zaspokojona. Liczę, że w drugim tomie dowiem się więcej o reszcie Biesów.

Oczywiście, Raz wiedźmie śmierć Adama Fabera serdecznie polecam. Książka będzie idealna na oderwanie się od ponurej, jesiennej rzeczywistości i to nie tylko dla fanów młodzieżówek o magii. W historii bowiem znajdzie się też wątek kryminalny, poczyta o przyjaźni, sile więzów rodzinnych i na jaw wyjdą pilnie strzeżone tajemnice. A wszystko to w iście czarującej otoczce magicznego świata oraz barwnych bohaterów. 

7,5/10

Raz wiedźmie śmierć
Adam Faber
Wydawnictwo WeNeedYA
Poznań 2021
Stron: 363


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu



33 komentarze:

  1. Książka to nie moje klimaty, więc nie skorzystam z polecenia, ale zdjęcie, które zrobiłaś do tej recenzji jest super! Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! A książka może faktycznie nie do końca trafić w twoje gusta. :)

      Usuń
  2. Dawno nie czytałam książek fantasy. Muszę nadrobić zaległości i wtedy też chętnie dam szansę tej publikacji. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Daj mi potem znać, jak ci się podobała. :)

      Usuń
  3. Ja raczej ostatnio omijam raczej fantastykę, ale recenzja bardzo mi się spodobała - no i to zdjęcie - ba! - będę miał na uwadze na przyszłość. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka lekka fantastyka, bardziej dla młodzieży. Myślę, że mogłaby Ci się spodobac. ;)

      Usuń
  4. Przyznam, że dawno nie zaglądałam do młodzieżowki tematycznie zorientowanej na magii. Ciekawa propozycja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Młodzieżówki nie dla mnie ale dla nastoletnich czytelników na pewno to ciekawa propozycja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet bardzo. :) A i nienastoletni czytelnicy mogą być zachwyceni.

      Usuń
  6. Książka nie dla mnie, ale zdjęcie wyczarowałaś mega 😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie moje klimaty, ale mimo to zaciekawiła mnie ta książka 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. To coś dla młodszej części mojej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj im znać o tej książce, zwłaszcza jeśli lubią magiczne klimaty. :)

      Usuń
  9. Rzadko sięgam po fantastykę, poczekam aż córka do nich 'dorośnie' może wtedy się skuszę i nadrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka lekka fantastyka, więc jeśli lubi Harry'ego Pottera, to i polubi rodzinkę Biesów. :)

      Usuń
  10. Może się skuszę, chociaż rzadko już sięgam po takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi jak książka idealnie dla mnie, tylko kiedy znajdę na nią czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio mam ten sam problem! Doba ma po prostu za mało godzin. ;P

      Usuń
  12. Lubię tematykę magii, ale bardzo mało takich książkę czytam. Tytuł "Bies" kojarzy mi się z biesami wywodzącymi się z bieszczadzkich legend:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak. Jak potwory słowiańskie, na które polował wiedźmin. :)

      Usuń
  13. Fajnie, że na naszym rynku takie książki są

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna edycja zdjęcia!
    Książki nie mam w planach, ale może kiedyś sięgnę po jakąś powieść tego autora. Może właśnie po ten tytuł? :)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Ja planuję jeszcze sięgnąć po Kroniki Jaaru i jak będą lepsze, dam znać.

      Usuń
  15. Zupełnie nie przeszkadza mi skupienie się na Agrei, bo strasznie lubię ten typ postaci. Niemniej faktycznie wielu y się przydało trochę większego rozbudowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agrea dodała duzo smaczku książce. A co do reszty, oby autor skupił się na nich w drugim tomie. :)

      Usuń
  16. Po ten tytuł sięgnę na pewno, skoro nawet jest w niej wątek kryminalny.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładna recenzja, nie czytałam jeszcze nic autora. Ten tytuł mnie zachęcił.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam takie sprzeczne uczucia do Kronik Jaaru - z jednej strony wtórna, z drugiej całkiem się zaczytałam. Co za tym idzie - pewnie przeczytam kolejny cykl pana Fabera, bo jego książki mają w sobie coś co mnie przyciąga, ale nie mam ciśnienia, że to musi być teraz. Może poczekam na kolejny tom, pamiętam, że Kroniki czytałam dwójkami. :D
    Poza tym lubię ruszających się martwych przodków :D

    Ale poza tym wszystkim - cudowna fotka! Masz rozmach! ;)

    OdpowiedzUsuń