Recenzja [150] - Przyjaźń w klimacie włoskim

 

Goliarda Sapienza to włoska aktorka i pisarka urodzona w 1924 roku w Katanii. Wychowana przez matkę uznawaną za pionierkę feminizmu we Włoszech i ojca - prawnika oraz działacza socjalistycznego, nastoletnia Goliarda bez problemu otrzymała stypendium rzymskiej Accademia d'arte drammatica. W 1943 roku pisarka walczyła w szeregach partyzantki, a rok później na poważnie zajęła się branżą filmową. Wtedy też poznała swojego pierwszego męża, reżysera Francesco Masellego. Pod koniec 1950 roku Goliarda zaczęła cierpieć na depresję, a przez przedawkowanie leków nasennych trafiła do szpitala, gdzie poddana elektrowstrząsom częściowo straciła pamięć. Potem były już próby powrotu do zdrowia, alkoholizm, ponowna depresja i druga próba samobójcza. W ramach swego rodzaju terapii pisała, by przywołać wspomnienia. Zmarła w 1996 roku na zawał serca.

Najbardziej znaną powieścią Goliardy Sapienzy była Sztuka radości (1998 r.), którą wydano dopiero po śmierci pisarki, ale to Spotkanie w Positano napisała jako ostatnią książką. 

Spotkanie w Positano jest krótką, autobiograficzną historią, dziejącą się na przestrzeni lat w niewielkiej mieścinie na Wybrzeżu Amalfitańskim. Goliarda zachwycona urokliwymi uliczkami, budowlami i przepięknymi krajobrazami postanawia osiąść w miasteczku na całe lato. Wtedy też zwraca uwagę na niezwykłą kobietę, Ericę, o której wszyscy mieszkańcy mówią księżna. Erica przykuwa wzrok swoją radością, ciepłem i ewidentnie wprost królewską postawą. Potrzeba jednak czasu, by obie zdecydowały się porozmawiać - na przeszkodzie stała im zbyt wielka nieśmiałość.

Wreszcie kobiety się zaprzyjaźniają, a Goliarda stopniowo odkrywa prawdę o Erice. I, oczywiście, odwrotnie. Opowieści o przeszłości i dalszych planach przeplatają się z aktualnymi wydarzeniami, opisami zachowań oraz życia mieszkańców, a to wszystko w przepięknej otoczce Positano. 

Pierwsze, co rzuca się w oczy podczas lektury, to leniwa historia przepełniona całą gamą emocji. Goliarda każdą przytoczoną anegdotę okrasza uczuciami, a kiedy mówi o Erice, ewidentnie czuć ogromną sympatię, jaką darzy przyjaciółkę. Z początku Erica traktowana jest dosłownie niczym bogini i tak też czytelnik ją postrzega - wady pojawiają się dopiero później. Spotkanie w Positano jest niezwykle klimatyczną opowieścią, która mimo niewielu twistów fabularnych, i tak bezbłędnie zjednuje sobie czytelnika, wciąga i zachwyca.

Bohaterowie to wielowymiarowe postacie z krwi i kości - i to dosłownie, bo opisywane przez Goliardę osoby w większości żyły naprawdę. Zwłaszcza Erica, choć autorka przeinaczyła jej imię oraz zmieniła kilka faktów z życia przyjaciółki (nie zdradzę jakich, by nie zaspojlerować). Świadomość, że czyta się książkę, której wydarzenia rzeczywiście miały miejsce, tylko podsyca ciekawość.

Jak początek książki powoli opisywał budującą się relację między kobietami, tak pod koniec fabuła zdecydowanie przyśpieszyła. I to do tego stopnia, że czasami się gubiłam: nie pamiętałam, co się działo, w jakich aktualnie czasach znajdowała się Goliarda, i czy coś w międzyczasie się zmieniło. Zakończenie mocno mnie zaskoczyło i ciągle się waham czy pozytywnie, czy negatywnie. Wiem jedynie, że gdy tylko zamknęłam książkę, kilka dobrych minut wpatrywałam się przed siebie. Nawet niekoniecznie myślałam o czymś konkretnym. Po prostu jak głupia gapiłam się w ścianę.

Nie należę do ludzi wybitnie przepadających za opisami przyrody, dlatego klimat włoskiego miasteczka nie zrobił na mnie tak mocnego wrażenia jak powinien. Bardziej interesowały mnie relacje między bohaterkami, a fragmenty wspomnień czytałam z wielkim zaangażowaniem.

Książka opowiada urokliwą historię o przepięknej przyjaźni dwóch dam, którym życie nie raz, nie dwa dało w kość. Spotkanie w Positano nie należy jednak do lektur dla każdego i zanim w ogóle postanowicie sięgnąć, warto lepiej poznać autorkę: wgłębić się w szczegóły jej życia, przeanalizować karierę Goliardy oraz problemy, z jakimi się borykała. Goliarda opowiedziała naprawdę sympatyczną historię, aczkolwiek nie określiłabym jej mianem idealnej lub wyjątkowej. Ot, kilka stron wyrwanych z życia pisarki, na drodze której stanęło parę ciekawych osobowości.

6/10

Spotkanie w Positano
Goliarda Sapienza
Wydawnictwo MOVA
Białystok 2021
Stron: 208


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu




25 komentarzy:

  1. Nie sięgnę,ale zdjęcie bardzo udane!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi jak coś dla mnie. Właściwie dziwne, że jeszcze nie przeczytałam, mam niedosyt po książkach Ferrante, a to brzmi jak coś w jej stylu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie kojarzę Ferrante. Jaki tytuł polecasz? :)

      Usuń
    2. "Genialną przyjaciółkę" i "Zakłamane życie dorosłych". Ale jeśli Ci ta książka nie podeszła, to Ferrante też niekoniecznie podejdzie, bo tematyką podobne.

      Usuń
  3. Raczej nie moje klimaty. Wcześniej nie słyszałam o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie na pewno zainteresowałoby przedstawienie włoskiego miasteczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cała książka ci się bardzo spodoba. :)

      Usuń
  5. Wciągająca recenzja Ew. Wstrząsająca też biografia Autorki. Myślę, że w wolnym czasie sięgnę po tę książkę. Serdeczne pozdrowienia po burzy, na południu szybko się przetaczały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, książka momentami wstrząsająca. I ta świetnie rozpisana relacja między bohaterkami. :)

      Usuń
  6. Myślę, że mogłabym dać szansę tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytam książek tego typu, obawiam się że bez krwi, trupów i akcji bym się zanudziła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do trupów, to nic nie mówię, ale akcji i krwi raczej nie znajdziesz w nadmiarze. :)

      Usuń
  8. Super zdjęcie. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i rozumiem, chociaż myślę, że akurat tobie mogłaby się spodobać. :)

      Usuń
  9. Jaki kreatywny projekt okładki :) Na ten moment nie szukam jednak lektury z tego gatunku.

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyczuwam pewien urok i bardzo mnie cieszy pojawianie się rozrywkowej literatury włoskiej na naszym rynku czytelniczym, ale póki co chyba mam zbyt wiele czytelniczych planów... Zwłaszcza, że przeczuwam, że tak jak i Ty, niekoniecznie odpłynę w zachwytach nad opisami natury... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka, wbrew dacie jej premiery, jest dość stara. Ale myślę, że "Spotkanie w Positano" to nie całkiem Twoje klimaty i nie jestem w stanie stuprocentowo stwierdzić, czy by Ci się podobało. :)

      Usuń
  11. Mam mieszane uczucia względem tej książki. Nie zaciekawiła na tyle, bym chciała ją koniecznie poznać.

    OdpowiedzUsuń
  12. To raczej nie mój typ literatury, więc nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń