Recenzja [89] - Dzieci, uważajcie na potwory!

 

Prosiłabym o chwilę skupienia. Pomyślcie nad tym, ile z Was jako małe dzieci spało z zapaloną lampką albo prosiło mamę i tatę, żeby nie gasili światła na korytarzu? Miało koszmary pełne strasznych stworów wypełzających z szafy, które czekały aż rodzice zostawią Was z opiekunką, by... okazać się rzeczywistością! Wydaję mi się, że prawdopodobnie w ten sposób Joe Bellarini stworzył swój debiut - przypomniał sobie dawne czasy i stwierdził, czemu by nie wykorzystać starych mar sennych. Tak oto trafiła do czytelników jego książka Poradnik dla babysitterek. Polowanie na potwory rozpoczynająca zapewne dłuższą serię dla młodzieży.

Główna bohaterka to Kelly Ferguson, nieco roztrzepana nastolatka próbująca podążać za marzeniem. Zamierza pojechać na wspaniały obóz Miskatonic, który pozwoli jej stać się kimś lepszym: Kelly zamierza rozkwitnąć niczym przepoczwarczony motyl. Problem w tym, że obóz jest dość drogi (cztery tysiące dolarów), a jej rodzice mają pieniądze wyłącznie na niezbędne do życia sprawunki, dlatego dziewczyna łapie się niemal każdych prac, które legalnie może wykonywać trzynastolatka. 

Kelly nie przepada za dziećmi, ale zrobi wszystko, by wyjechać na Miskatonic. Podejmuje więc wyjątkowo dobrze płatną pracę babysitterki. Jej pierwszym klientem są państwo Zellman, którzy ruszają na firmową imprezę Halloweenową, zostawiając z Kelly ich paroletniego synka, Jacoba. Chłopiec opowiada niestworzone historie o potworach wychodzących z szafy, przez co boi się spać w swoim pokoiku. Pokazuje też Kelly mrożące krew w żyłach rysunki stworów nawiedzających jego koszmary, świadczące zapewne o wybujałej wyobraźni.

Nagle koszmary stają się rzeczywistością. Kelly zostaje świadkiem pojawienia się obrzydliwych, śmierdzących i strasznych potworów, które zasadzają się Jacoba! Ku przerażeniu, chłopiec zostaje porwany, a przecież państwo Zellman mają wrócić do domu już o pierwszej w nocy. Na szczęście wybawienie Kelly chwilę później podjeżdża pod dom na czerwonym skuterze. To Liz Le Rue, profesjonalna babysitterka, która bez wahania wierzy w bajeczki o potworach. Ba, nawet zawodowo zajmuje się ich zabijaniem.

W tę wyjątkowo chłodną noc Halloween Kelly zmierzy się z najgorszymi koszmarami, stanie twarzą w twarz ze śmiercią, a także obudzi w sobie wiele pokładów odwagi. Pozna nowych przyjaciół i przede wszystkim odkryję prawdę o babysitterkach. Pytanie, czy pozwoli to uratować Jacoba ze szponów najgorszego ze wszystkich istniejących potworów: Grand Guignola? Co zrobią Państwo Zellmann, jeśli Kelly nie sprowadzi chłopczyka na czas do domu?

Poradnik dla babysitterek. Polowanie na potwory to wyśmienita książka dla młodzieży, przepełniona akcją, dynamiczną narracją i wieloma twistami fabularnymi. Podczas czytania nie da rady się nudzić, bowiem autor co chwila zaskakuje czytelnika zabawnymi momentami albo strasznymi sytuacjami. Główny wątek prowadzony jest interesująco, tym bardziej że przeplata się z wieloma wątkami pobocznymi. W powieści pojawią się również typowe problemy nastolatków: pierwsze zauroczenia, imprezy czy starania, by wkręcić się do grupy popularnych uczniów. 

Samo pomysł stworzenia stowarzyszenia babysitterek profesjonalnie zajmujących się łapaniem i zabijaniem potworów był według mnie strzałem w dziesiątkę. W Polowaniu na potwory pojawia się wiele informacji o gatunkach, słabych czy mocnych stronach konkretnego rodzaju potwora, a także sposoby ich pokonania. Czytelnicy dostają strony żywcem powyrywane z poradnika, które wydawnictwo prześlicznie wkomponowało w książkę, upiększając wydanie do granic możliwości.

Bohaterowie to w głównej mierze dobrze wykreowani nastolatkowie. Żadna rozmowa nie wydała się sztuczna czy nielogiczna, co zdecydowanie zwiększa jakość powieści. Po raz kolejny czytelnik jest świadkiem, że niebezpieczne przygody zbliżają ludzi, zwłaszcza podczas walk. Pomysły wyjęcia potworów z szafy, uprowadzenia dziecka i uratowania świata są nieco oklepane i dość schematyczne, jednak wcale nie odbierały radości podczas czytania.

W kliku słowach podsumowania powiem, że Poradnik dla babysitterek. Polowanie na potwory jest historią wciągającą, emocjonującą i przede wszystkim godną polecenia. Myślę, że młodsi czytelnicy będą ukontentowani poznaniem wielowątkowego wymiaru powieści, a starsi zadowoleni z dynamicznej, prostej fabuły naciskającej na pracę wyobraźni u swoich pociech. 

7/10

Poradnik dla babysitterek. Polowanie na potwory
Joe Ballarini
Wydawnictwo Young
Białystok 2020
Stron: 330
Za możliwość przeczytania dziękuję Portalowi

19 komentarzy:

  1. Zajmowanie się dziećmi to wyzwanie. Trudne wyzwanie. Ale często tak właśnie można sobie dorobić. Strachy z dzieciństwa były na pewno jakieś, ale teraz swoich nie pamiętam dokładnie. Ta pozycja książkowa wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to ogromne wyzwanie, zwłaszcza zajmowanie się obcym dzieckiem. Wiadomo, przy swoich nie czuje się presji. Niemniej, w Ameryce często dzieciakami opiekują się nastolatki, co w Polsce byłoby raczej nie do przyjęcia. :)

      Usuń
  2. Dużo już o tej książce czytałam. Zanim powstała jej adaptacje, ale kompletnie mnie do niej nie ciągnie.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adaptacji nie oglądałam, więc nie mam pojęcia, czy jest dobra, czy zła. Chociaż ocena na Filmwebie (5.3) jakoś specjalnie nie zachęca. ;)

      Usuń
  3. Ja również dużo o tej książce czytałem / słyszałem. Nie wiedziałem, że powstała ekranizacja. Też w dzieciństwie miałem lampkę nocną nad łóżkiem. Nie wiem, jaki jej los :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nie bałam się potworów, ale demonów już tak - nie mam pojęcia czemu. :P

      Usuń
  4. Zastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaproponuję lekturę tej książki mojej siostrzenicy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że taka książka mogłaby sprawdzić się u mnie jako typowo rozrywkowa pozycja, zwłaszcza w obliczu mojej sympatii do wątków nadprzyrodzonych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie. To typowa odskocznia od rzeczywistości. :)

      Usuń
  7. Ciekawa lektura, w stylu, który lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze? Kojarzę jedynie okładkę ;)
    A jak w środku? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie 7/10 - przygoda wkręca i idealna dla młodzieży. :)

      Usuń
  9. Słyszałam i o książce i o jej filmowej adaptacji, ale jakoś mnie nie ciągnie żeby przeczytać/obejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmu nie oglądałam, więc nie wiem, a książka - cóż, szczerze mówiąc, wiele nie stracisz, jak nie przeczytasz. Dobra jest, ale nie wywołuje efektu wow. :)

      Usuń
  10. Brzmi dobrze:) Podejrzewam, że mojej córce mogłaby się spodobać ;)

    OdpowiedzUsuń