Recenzja [81] - Cuda w Coniemiarze!

 

Dawno, dawno temu J. K. Rowling pomiędzy pisaniem książek o odważnym, magicznym chłopcu z blizną na czole postanowiła na chwilę przenieść się do innego królestwa pełnego potworów, króli i rycerzy. Chwila ta okazała się ulotna, a chłopiec na tyle wymagający, że autorka musiała opuścić szczęśliwą krainę. Dopiero po ponad dekadzie, kiedy Ziemię opanował krwiożerczy wirus, postanowiła dokończyć niemal zapomnianą opowieść, tym samym wydając na świat Ikaboga.

Baśń opowiada o Coniemiarze - pięknej i radosnej krainie rządzonej przez króla Alfreda Arcydzielnego. Kraj utrzymuje się z idealnej jakości wyrobów czterech głównych miast: stolicy, czyli Eklerony, słynącej z najlepszych ciastek i wypieków, Serwaty znanej z wyrobów serowych, Baleronburga, gdzie mieszkańcy jak nikt potrafią przyrządzać pieczenie, kiełbasy i wędzonki, oraz Karafy - miasta, którego ulice płyną najwyborniejszym winem. Jedyną skazą wydają się położone na północy Błota niemające, niestety, niczego do zaoferowania poza starą legendą o ikabogu. 

Ikabog, według wierzeń Błotniaków, a później wszystkich mieszkańców Coniemiary, to potwór pożerający dzieci i owce, czasami też dorosłych. Nikt nie widział go na własne oczy, więc nie wiadomo, jak wygląda, ale podobno zieje ogniem, potrafi naśladować ludzki głos podczas wabienia ofiary, jest nieśmiertelny, a otrzymane rany goją się na nim jak na psie. Ostatecznie stwora traktuje się jako nieprawdziwą historyjkę służącą do straszenia niegrzecznych dzieci.

Do czasu.

Wskutek zbyt wybujałego ego króla dochodzi do śmierci nadwornej szwaczki, a przez nagabywanie ze strony lorda Fujpluja i lorda Oklapa Alfred Arcydzielny porzuca w kąt maniery i słuszne postępowanie. Zaczyna słuchać niekoniecznie dobrych rad, co powoduje, że postanawia wyruszyć wraz z orszakiem na Błota, by tam zabić czyhającą w ukryciu bestię. Wśród bagien i mgły dochodzi do kolejnego śmiertelnego wypadku, lecz sprawcy tej karygodnej zbrodni nie mogą się przecież przyznać do czynu, bo zostaliby skazani na lochy. Pojawia się wówczas pomysł przekształcenia legendy w prawdę.

Kiedy przestraszony król wraca z rycerzami z wyprawy, Ikabog już nie jest historią przekazywaną z ust do ust. Staje się rzeczywistością i złem, przed którym trzeba się bronić. Szczęśliwa i przepiękna Coniemiara zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, a kolejne kłamstwa wywołują lawinę nieszczęść i przemocy. Ale kto by się tym przejmował, skoro złote monety aż wysypują się z sakiewki?

Ikabog to przepiękna opowieść, która zaskakuje oraz niesamowicie wciąga. Mimo że skierowana jest ku najmłodszym, starsi również mogą zakochać się w lekturze (wiem z doświadczenia). Rowling zdecydowanie podołała zadaniu stworzenia bajki, jaką rodzice czytają swoim pociechom przed snem (taki był pierwotny zamysł publikacji Ikaboga; na specjalnej stronie  internetowej codziennie pojawiały się rozdziały, a dopiero później wirtualny papier zamienił się na prawdziwy). 

Książka zachwyca wielobarwnością postaci i przepięknymi krajobrazami. Każdy bohater otrzymuje indywidualny pakiet charakteru, a do tego - co moim zdaniem było arcytrafnym zabiegiem - adekwatne do zachowania nazwisko. Warto wspomnieć o wykreowaniu Coniemiary jako doskonałego królestwa. Odkrywanie każdego miasta, połaci ziemi czy innych zakamarków pozwalało zadziałać wyobraźni.

Jeśli chodzi dynamikę narracji, to początkowe rozdziały mają raczej za zadanie zasiać ziarnko strachu i wywołać lęk. Dopiero pod koniec bohaterowie znajdują w sobie siłę do działania, przez co ostatnie strony czyta się z zapartym tchem. Gwarantuję jednak, że lektura Ikaboga wywołuje wiele skrajnych emocji, za co należy się ogromny plus.

Ikaboga zdecydowanie polecam, ponieważ poza emocjonującymi wydarzeniami oraz ślicznymi opisami pozwalającymi ćwiczyć wyobraźnie, niesie ze sobą również morał. To bajka o przyjaźni, odwadze, prawdomówności i równości, będąca przepiękną ucztą dla duszy. Najmłodsi zachwycą się przygodami bohaterów i mnóstwem zwrotów akcji, a dorosłych ukontentuje nauka płynąca z treści. Dodam też, że książka została prześlicznie wydana, ponieważ wzbogacono ją ilustracjami wykonanymi przez dzieciaki, więc idealnie nadaje się jako dodatek do świątecznego prezentu. :)

8,5/10

Ikabog
J. K. Rowling
Wydawnictwo Media Rodzina
Poznań 2020
Stron: 320


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu


46 komentarzy:

  1. Bardzo fajne są takie książki z morałem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a zwłaszcza dla dzieci. Mogą się wiele nauczyć z bajki. :)

      Usuń
  2. Ja raczej po tę książkę nie sięgnę, ale znam kogoś, kto na pewno chętnie to zrobi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, bo historia jest naprawdę interesująca i taka magiczna. :)

      Usuń
  3. I te skrajne emocje mnie bardzo mocno przekonują do lektury tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, są nawet bardzo skrajne. Raz prawie płaczesz ze wzruszenia, potem jesteś wściekła, zawiedziona, aż wreszcie okropnie zadowolona. :)

      Usuń
  4. Ja też czuję się przekonany do lektury tejże recenzowanej przez Ciebie EW książki. Dobra fantastyka - jak to się mawia - zawsze w cenie. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowna bajeczka dla najmłodszych, ale dorosłym - jak pisałam - na pewno też się spodoba. :)

      Usuń
  5. Już sama nazwa królestwa brzmi zachęcająco - będę polować w bibliotece i na Legimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poluj! Jest też specjalna strona internetowa, na której opublikowane zostały wszystkie rozdziały. :)

      Usuń
  6. Zdecydowanie to coś, po ci sięgnę. Lubię sam styl pisania Rowling, ona ma naprawdę dobre, niemęczące czytelnika pióro. A w połączeniu z baśniami...tak, to może być soczyste:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale ujęłaś całą książkę jednym słowem, bo naprawdę "Ikabog" jest soczystą lekturą. :)

      Usuń
  7. Lubię takie książki, które wprawdzie skierowane są głównie do młodych czytelników, ale jednocześnie mają w sobie to coś, co przyciąga również dorosłych. Cóż, trzeba będzie więc sięgnąć po ową publikację. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Przy "Ikabogu" doskonale bawią się i dzieci, i dorośli. To potwierdzone info z pierwszej ręki. :)

      Usuń
  8. Nie czytałam jeszcze, ale koniecznie muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Morał i nienachalne, a zawsze obecne przesłanie, to coś za co Rowling bardzo cenię. Nie jestem raczej targetem dla tej książki, ale może kiedyś przeczytam z sentymentu do autorki, która zaczarowała kilka moich nastoletnich lat. :) Niesamowicie podoba mi się okładka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś zajrzała do środka książki, to w ogóle byś się zachwyciła. Tutaj każda strona jest dopieszczona, a ilustracje dzieciaków urozmaicają lekturę. :)

      Usuń
  10. W swoim czasie po nią sięgnę. Świetnie, że jest tak dobra.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz, że ja nie czytam fantastyki, ale tak opowiedziałaś o tej książce, że gdyby kiedyś nadarzyła się okazja to może i bym przeczytała 😁 Ale najpierw to ją polecę mojej siostrzenicy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale tę książkę warto poznać. Choćby dla samej magicznej historii, więc bardzo się cieszę, że Cię skusiłam. Powiedz potem, czy Twojej siostrzenicy się podobało. :)

      Usuń
  12. oczywiście po autorce spodziewam się bardzo wiele, więc mam nadzieję, że pozycja mnie nie rozczaruje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością nie rozczaruje. Rowling wie, jak opowiadać bajki. :)

      Usuń
  13. Ależ ja jestem ciekawa tej książki. :)
    Nie dość, że napisana przez jedną z moich ulubionych autorek, to do tego okładka jest prześliczna. Na pewno kiedyś ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będziesz zauroczona jak ja, bo to też jedna z moich ulubionych autorek. A wydaje jest bezbłędne. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć wnętrza. :)

      Usuń
  14. Wszystkie książki spod pióra Rowling biorę w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie zdążyłam przeczytać jej serii napisanej pod pseudonimem. :)

      Usuń
  15. Widziałam tę książkę ostatnio bardzo często na Instagramie, ale nie wzbudziła mojego zainteresowania. Po Twojej recenzji już wiem, że to nie moje klimaty, ale myślę, że moim siostrzeńcom by się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślę, że by Ci się mogła spodobać. Z tego, co kojarzę, czytałaś ostatnio retelling baśni - "Ikabog" to też przecież bajka. Z morałem, przygodami i wieloma przesłaniami. :)

      Usuń
  16. Jak się cieszę, że została wydana w formie książki <3 bo w czasie pandemii ukazywała się za darmo w internecie ale jakoś nie chciało mi się jej czytać w tej formie. Czułam, ze w końcu ją wydadzą, bo to w końcu Rowling ;). Na pewno trafi na moją półkę (mam wszystkie książki autorki) :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie odpaliłam stronę i planowałam codziennie czytać jeden rozdział. Wiadomo, jak się skończyło - strona była nadal odpalona gdzieś w odmętach przeglądarki, i tyle. Wersja papierowa jest naprawdę obłędna. Wydawnictwo mocno przyłożyło się do wydania, bo każda strona zdaje się być wypielęgnowana. :)

      Usuń
  17. Ładne zmiany. Pięknie <3

    Książka nie dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Nawet nie wiesz, ile się naklęłam, zanim mi wszystko powoli zaczęło współgrać. :P

      Usuń
  18. Ostatnio ta książka jest wszędzie. Jestem jej ciekawa (bo Rowling i sentyment do HP), ale zarazem nie mam poczucia, że muszę to jak najszybciej przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co się spieszyć. Jak Cię kiedyś najdzie, to sięgnij. Na pewno nie pożałujesz. :)

      Usuń
  19. Chętnie przeczytam, myślę, że autorka ma super wyobraźnię i na pewno ta książka mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać, jak przeczytasz, czy Ci się podobało. :)

      Usuń
  20. Nie sposób nie przeczytać po takiej recenzji

    OdpowiedzUsuń
  21. Może być ciekawie :) Rowling znam tylko z Harrego Pottera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ciekawie. Świetna bajka dla dzieci. :)

      Usuń