Dwa dni temu robiłam zestawienie książek o silnych bohaterkach (chętnych zapraszam tutaj), więc w Dzień Mężczyzn nie może zabraknąć podobnej listy. Tym razem skupimy się na silnych bohaterach!
Dzień Mężczyzn,czyli książki o silnych bohaterach
Główna postać Pana Lodowego Ogrodu Jarosława Grzędowicza, czyli Vuko Drakkainen, to istny cud, miód i orzeszki. Rzadko się zdarza, że autor tak skutecznie i normalnie stworzy bohatera, który ani razu nie wywoła irytacji, a każde jego działanie wyda się racjonalne i dobrze przemyślane. No dobrze, zazwyczaj dobrze przemyślane. :)
Vuko często działa automatyczne bez żadnego planu, poddając się całkowicie czystej, wysublimowanej improwizacji. Ironiczne usposobienie Drakkainena oraz wyznawane przez niego wartości życiowe są godne pochwały i gwarantuję, że was kupi.
Geralta z Rivii nikomu zapewne przedstawiać nie muszę. Chłop jak dąb, włada mocą wiedźmińską, poluje na potwory i bestie, a wszystko po to, by ostatecznie wdepnąć w jeszcze większa kabałę. :)
Jeśli jesteście ciekawi wrażeń dotyczących Ostatniego życzenia Andrzeja Sapkowskiego, to zaproszę was → o, tutaj. I dodam, że znajdziecie tam pierwszą recenzję, która pojawiła się na Pomistrzowsku. :)
Witkacy to z kolei bohater idealny - po przejściach, z wieloma wadami, niepotrafiący radzić sobie w trudnych sytuacjach związanych bezpośrednio z relacjami z innymi ludźmi, ciągle poszukujący najlepszej życiowej drogi. A przy tym nietracący nadziei oraz doceniający szczęśliwe momenty.
Jadowska w Szamańskim bluesie kilkakrotnie rzuca Witkacemu kłody pod nogi, robi wszystko, by ten się załamał i poddał, a potem jeszcze dokopuje, żeby padł z wyczerpania. Kłopoty sprawiają, że Witkacy okazuje się jeszcze ciekawszy, bardziej realistyczny i aspiruje na bohatera, którego nie da rady nie lubić.
Wybranie drugiej części cyklu o Beniaminie Ashwoodzie autorstwa A. C. Cobble to nie przypadek. Dlaczego? Bo od Nieustannej ucieczki w Benku zaczyna zachodzić poważna zmiana. Dorasta. Mężnieje. Przestaje być ciągle zaskoczonym chłopcem. Zaczyna lepiej władać mieczem. Stawia czoło problemom. A do tego jest niezwykle odważny, uroczy i zachwycający. :)
Loki to bohater niezwykły. Jest typowym psotnikiem o humorze czarnym jak najciemniejsze czeluści piekieł i z charakterystyczną wykałaczką w ustach. I tak sobie żyje ten Loki, niedoceniany, niemal zapomniany, łazi po burdelach, a dni spędza głównie na nielegalnych, ekscytujących zabawach. :)
Oczywiście, w Kłamcy Jakub Ćwiek wielokrotnie stawia go naprzeciw wyjątkowo trudnej sytuacji, dzięki czemu obaj panowie zapewnią rozrywkę na maksymalnym poziomie.
W Autoboyography Christina Lauren przedstawi czytelnikowi inny rodzaj bohatera. Tanner, nastoletni chłopak, przeprowadza się do mormońskiego miasteczka, gdzie poznaje Sebastiana, w którym bezapelacyjnie się zakochuje. Tylko jak wytłumaczyć zamkniętej społeczności, że miłość to miłość bez względu na płeć?
Autoboyography to słodko-gorzka opowieść o zakazanej miłości, zamkniętym środowisku i niewypowiedzianych na głos pragnieniach. :)
A jakie książki z silnymi bohaterami wy polecacie? Dajcie znać w komentarzach!
Wiedźmina z tego grona znam najlepiej. Polecam "Złego" Tyrmanda, to tajemniczy bohater o niezwykłej sile, walczący w obronie słabszych z chuliganami i półświatkiem stolicy. ;)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy w powieściach jest silna męska postać :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej, więc mam co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńWiedźmina znam tylko z ekranu i chyba tak pozostanie (swoją drogą super), bo książki z tego gatunku to nie moja bajka 😉
OdpowiedzUsuńSilni bohaterowie są fascynujący. Fajnie, że możemy poznawać ich na stronach dobrych książek.
OdpowiedzUsuńObecnie czytam Gray Mana, to dopiero twardziel ;)
OdpowiedzUsuńW sumie nie mogę sobie przypomnieć takiego bohatera :O
OdpowiedzUsuńMam chęć na twórczość Anety Jadowskiej.
OdpowiedzUsuń