Recenzja [257] - Złota krew


PREMIERA 22.02.2023

Pewnego dnia okazuje się, że wampiry istnieją, a ty nie tylko okazujesz się jednym z nich, ale stanowisz postać wyjątkową nawet w ich mrocznym, pełnym krwi świecie. Dlaczego? Bo jesteś dampirem, czyli półczłowiekiem, półwampirem. W tak burzliwy i zaskakujący sposób rozpoczyna się historia Dillona, głównego bohatera VAMPS. Świeża krew autorstwa Nicole Arend.

Chłopak po poznaniu szokujących informacji na swój temat, rozpoczyna naukę w prestiżowej akademii wampirów VAMPS (Vampire Academiae ad Meritum, Peritia et Scientia), gdzie dodatkowo uczy się poznawać własne ciało. Picie krwi, nowi znajomi, wampiryczny świat - wszystko to wydaje się niczym w porównaniu do dojrzewaniem i odkrywaniem swojej tożsamości.

Dillon jako dampir wzbudza albo ogromne zaciekawienie, albo nienawiść, co skutkuje wieloma niecodziennymi, często bolesnymi sytuacjami. Razem z przyjaciółmi próbuje poznać prawdę o pochodzeniu własnej krwi, a także dowiedzieć się, kim są polujące na niego wampiry. Stawia czoła rodom królewskim, zwłaszcza kiedy otrzymuje prestiżowe miano wampira elekta.

Czy Dillonowi uda się odnaleźć w akademii? Jakie emocje targają młodymi, dorastającymi wampirami? A co z ciągłym pragnieniem krwi, często niedającym normalnie funkcjonować? 

Nicole Arend napisała wciągającą książkę dla starszej młodzieży, którą czyta się szybko i przyjemnie. Historia napisana prostym językiem porusza wiele trudnych, skomplikowanych wątków, takich jak: dorastanie, odkrywanie własnej tożsamości, poszukiwanie prawdy. Dzięki temu powieść zyskuje na wartości.

Nie jest tajemnicą, że w VAMPS. Świeżej krwi pojawiają się znane już motywy (akademia wampirów, wkraczanie świeżej osoby w zupełnie nieznany świat, wyjątkowe umiejętności głównego bohatera), a jednak autorka przedstawiła je w naprawdę przyjemnie. Niestety, zabrakło mi przynajmniej jednego zupełnie oryginalnego wątku albo poprowadzenia znanego w sposób nieprzewidywalny, dzięki czemu książka zyskałaby na charakterze. 

Ogromnie podobała mi się kreacja bohaterów. Każdy wampir otrzymał indywidualny zestaw cech, co bardzo urozmaicało fabułę. Dillon plątał się i kluczył, dzięki czemu wydawał się bardziej realistyczny, a jego relacja z nowopoznałymi kolegami wywoływała wiele emocji. Podobnie jak zakończenie. Było dynamiczne i niezwykłe (mimo że się go trochę domyśliłam).

Vamps. Świeża krew to elektryzująca, mroczna opowieść o wampirycznym świecie, dojrzewaniu i odkrywaniu siebie. Historia porusza znane motywy, a jednak ciężko się od niej oderwać. To doskonałe wprowadzenia do dalszych części, a także wyjątkowa lektura uprzyjemniająca wolny czas. Polecam!

7/10

VAMPS. Świeża krew
Nicole Arend
Wydawnictwo Jaguar
Warszawa 2023
Stron: 384

→ tom 2



Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu

9 komentarzy:

  1. Nawet się zastanawiałam nad lekturą, ale jakoś nie miałam do niej 100% przekonania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno zachęca mnie, że każda postać posiada swój własny rys psychologiczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że polubiłaś kreacje bohaterów. Mnie na razie bardziej ciekawią inne książki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że polubiłaś kreacje bohaterów. Mnie na razie bardziej ciekawią inne książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio ten tytuł często pojawia się, mam go w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już dawno nie czytałam niczego o wampirach. Może sie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  7. Na moje szczęście ja mam za sobą niewiele "wampirzych" lektur - właściwie niemal nic oprócz "Zmierzchu" i kilku pozycji, w których wampiry są po prostu jednym z typów bohaterów (jak w cyklu Inni Anne Bishop albo Kate Daniels Ilony Andrews). Więc istnieje spora szansa, że mnie i tak wyda się to ciekawe/oryginalne. :D Teraz w sumie mam chęć na coś w nieco innym stylu, więc Vamps chyba trafi w moje łapki szybciej niż później. Choć na razie mam inne lektury, a potem upragniony Babel. :D

    OdpowiedzUsuń