PREMIERA 15.05.2019
Zrywa z tobą facet, z którym planujesz przyszłość, a potem wyrzuca cię z mieszkania. Jesteś bezdomna, spłukana i do tego zrozpaczona, popadasz w depresję i masz stany lękowe. Co ci pozostaje, poza wsparciem przyjaciół? Chyba tylko wprowadzenie się do nieznajomego i dzielenie z nim łóżka.
Oddzielnie, oczywiście.
Tiffy i Leon bowiem spędzają czas w dzielonym mieszaniu wyłącznie pod swoją nieobecność, ani razu nie widząc się na żywo. Tiffy włada mieszkaniem po godzinie siedemnastej i w weekendy, zaś Leonowi przypisany jest czas od rana do popołudnia (pracuje na nocki w hospicjum, dzięki czemu taka opcja jest w ogóle możliwa). Wszystko po to, by zaoszczędzić pieniądze.
Wtedy też zaczynają między sobą wymieniać karteczki z wiadomościami...
Tak rozpoczyna się burzliwa historia Współlokatorów Beth O'Leary, brytyjskiej pisarki, której debiut okrzyknięto najbardziej wyczekiwanym w 2019 roku. Przyznajcie sami, że główny motyw fabuły jest naprawdę intrygujący. To właśnie on sprawił, że sięgnęłam po książkę, z czego bardzo się cieszę, ponieważ historia okazała się urocza, zabawna i umiejętnie chwytająca za serce.
Oprócz typowego romansu czytelnicy stykają się z innymi wątkami. Brat siedzący w więzieniu wskutek niesprawiedliwości oraz błędu systemu karnego, i wiążące się z tym: ból, złość oraz bezradność. Brak miłości w związku, który jest zwyczajnym przywiązaniem. Albo exchłopak-manipulator i wspomniany we wstępie początek depresji, pojawienie się stanów lękowych i chora relacja między dwojgiem ludzi. Dzięki tej różnorodności nie ma chwili na nudę, a historia staje się piekielnie ciekawa. Ciężko oderwać się od lektury.
Chociaż nie od pierwszej strony. Raczej od środka, ponieważ z początku miałam ogromny problem z perspektywą Leona (we Współlokatorach każdy rozdział na zmianę należy albo do Leona, albo do Tiffy). Sposób zapisywania dialogów jako imienia i dwukropka okropnie mnie irytował, nie potrafiłam się przyzwyczaić i mocno się rozkojarzałam.
Współlokatorzy Beth O'Leary to wciągająca, wielowątkowa opowieść o relacjach między ludźmi, niekoniecznie tych poprawnych i zdrowych, dzięki czemu książka automatycznie zyskuje na atrakcyjności. Staje się bardziej rzeczywista. Książka jest warta polecenia, bo z pewnością spodoba się każdemu, kto ma ochotę na luźną, często zabawną i nietuzinkową historię romantyczną. :)
8/10
WspółlokatorzyBeth O'LearyWydawnictwo AlbatrosWarszawa 2019Stron: 432
Czytałam sporo dobrych recenzji tej książki. Muszę przyznać, że mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo była naprawdę dobra :)
UsuńCzytałam już dużo dobrego o tej książce, więc jest już na mojej liście.
OdpowiedzUsuńKoniecznie nadrób! :)
UsuńBardzo mi się ta powieść podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałaś inne książki autorki? :)
UsuńJuż od dłuższego czasu mam tę książkę ochotę przeczytać. Muszę wreszcie przekłuć zamiary na czyny.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Myślę, że tobie się spodoba. :)
UsuńCzytałam kilka lat temu tę książkę. Nie do końca przypadła mi do gustu. Łagodnie rzecz ujmując. Każdy z nas może mnie inną opinię, cieszę się, że ty dobrze spędziłaś przy niej czas.
OdpowiedzUsuńA dasz znać, co ci się w niej nie podobało? Chętnie się dowiem. :)
UsuńNie czytałam tej książki. Może kiedyś sięgnę, ale jakoś specjalnie nie ciągnie mnie do niej 😉
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować, ale jeśli cię do niej nie ciągnie, to nie ma co czytać na siłę. :)
Usuńwidzę że wysoko oceniasz tą ksiazkę
OdpowiedzUsuńDokładnie. :)
UsuńCzytałam tę książkę i dobrze ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać kolejną powieść autorki...
Miło wspomina tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCiesze się. :)
UsuńSwego czasu wszędzie tej książki było pełno, ale mnie jakoś ominął szał na nią. Może teraz przy okazji walentynek wezmę się za lekturę :)
OdpowiedzUsuńBliżej premiery był szał, a ja od tamtego czasu mniej-więcej zbierałam się do przeczytania. :P
UsuńTa książka jest bardzo popularna na blogach i w mediach społecznościowych. Zastanawiam się nad nią od jakiegoś czasu. Recenzja zachęcająca. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNietuzinkowa historia romantyczna - czemu nie :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na książkę, zachęca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuń