J. K. Rowling uwielbiam od dziecka, od chwili, kiedy mama zabrała mnie do kina na Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny. Potem nadeszły kolejne filmy, wreszcie książki, aż utonęłam w potterowskim świecie fanfiction. Po efekty zapraszam tu XXX ("auto"reklama dźwignią handlu).
Po pojawieniu się informacji o nowej powieści Rowling, tym razem skierowanej ku grupie dorosłych czytelników, niemal pobiegłam do księgarni. Niemal, bo tak naprawdę kupiłam ją z lewej ręki, po taniości. ;) Nieważne, liczy się treść.
Co więc przedstawia Trafny wybór?
Historię niewielkiego miasteczka Pagford, gdzie każdy mieszkaniec otrzymał konkretną rolę: sklepikarz, żona, dyrektor, mąż, matka, uczeń czy radny. Radny, który niespodziewanie umiera, co skutkuje powstaniem tymczasowego wakatu. I tu zaczynają się schody, bo kandydatów jest wielu, a miejsce jedno. Oprócz czysto politycznych rywalizacji dostrzegamy też inne, typowe dla zwykłych ludzi, problemy. Szkolne niepowodzenia, pierwsze miłostki, matka-ćpunka, samookaleczanie... początki pedofilii?
Rowling ładnie snuje opowieść. Im dalej w las, tym więcej dostrzegamy i robi się ciekawiej. Nie zraźcie się, ale przez pierwsze 200 stron historia jest nudna jak flaki z olejem. Akcja zaczyna się powoli, jednak kiedy wybuchnie, to na całego. Będziecie chłonąć każdą kartkę i każde słowo, obiecuję.
Czy Rowling dobrze spisała się jako pisarka dla dorosłych? Nie wiem. Wiem za to, że nie był to "drugi" Potter. Sięgnę później po jej inną serię, napisaną pod pseudonimem Roberta Galbraitha, Wołanie kukułki. Ciekawe, czy mnie przekona?
6/10
Trafny wybór
J. K. Rowling
Wydawnictwo Znak
Kraków, 2012
Stron: 512
P.S. Po dyskusji na temat wyzwań czytelniczych ("Trochę o wyzwaniach czytelniczych") zrobiłam się hipokrytką i wbrew własnej opinii, dołączyłam do wyzwania na Granicach. Proszę, nie zlinczujcie mnie, ale pomyślałam, że można to traktować jako konkurs, więc... :P
Gdy nastał szał Harry'ego Pottera ja byłam nastolatką i wówczas nie w głowie był mi młody magik :) Nigdy go nie czytałam i jakoś nie jestem wielką fanką autorki.
OdpowiedzUsuńPs. Nie wiedziałam że pisała też pod pseudonimem
A widzisz, ja szalałam, bo kiedy Harry wszedł do kin, ja też poszłam do pierwszej klasy. Dorastał ze mną, i to dosłownie. ;)
UsuńTak. Rowling pisała pod pseudonimem, żeby sprawdzić, czy książki sprzedadzą jej umiejętności czy popularne nazwisko. A podobno tamta seria spodobała się czytelnikom i gratulowali debiutu owemu Robertowi. :)
Jej, przypomniałaś mi o tej książce. Czeka na mojej półce od kilku lat.
OdpowiedzUsuńMoże więc teraz przyjdzie i na nią kolej? Jak myślisz? :)
UsuńJeśli chodzi o tę książkę, jestem w identycznej sytuacji, jak Wiola. 😊
OdpowiedzUsuńAgnieszko, pamiętaj, że książce jest bardzo smutno jak się o niej zapomina. :P
UsuńKiedy miała premiere bardzo chciałam ją przeczytać, ale na tym się skończyło. Inne książki bardziej na ten moment mnie interesują.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Rozumiem, nie ma co czytać na siłę. :)
UsuńKsiążka mnie zbytnio sobą nie zainteresowała, ale na pewno komuś się spodoba :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Nie dla wszystkich wszystko, prawda? :P
UsuńOd razu zastrzegam, że nie czytałam nic poza Harrym Potterem, ale wydaje mi się, że bez otoczki magii, bez sentymentu do serii naszego dzieciństwa, Rowling jest pisarką raczej przeciętną. Ale też mam w planach przeczytać serię pisaną pod pseudonimem i sprawdzić, czy moje przeczucia są trafne :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, po przeczytaniu paru opinii o książkach Rowling, pisanych pod pseudonimem, odnoszę wrażenie, że będą naprawdę dobre. Myślę więc, że Twoje przeczucie może się mylić. :)
UsuńKiedyś chciałam przeczytać tę książkę, ale jakoś o niej zapomniałam. Teraz jakoś bardzo mnie nie kusi, ale pewnie kiedyś dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńCzasami tak bywa, że nie ma się ochoty na książkę, ale pewnego dnia na pewno Cię natchnie. Też wielokrotnie byłam w identycznej sytuacji. :)
UsuńJako nastolatka uwielbiałam "Harrego Pottera", można powiedzieć, że wychowałam się na tej serii, a na pewno dzięki niej polubiłam czytanie ;). Po latach, już jako dorosła osoba, przeczytałam jeszcze raz te książki i nie czułam już takiego zainteresowania, czego mi w nich zabrakło. Dlatego też, mimo iż słyszałam o "Trafnym wyborze", nie miałam chęci sięgać po tę książkę... I chyba to się nie zmieniło po Twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńA widzisz, miałam podobnie poza jedną rzeczą: jako dorosła osoba nadal uwielbiam Pottera, a ostatnio nawet odświeżałam sobie serię i still ją uwielbiam. :)
UsuńNie wiem czemu mnie już nie porywa ta historia... Może mam już jej przesyt? ;)
UsuńA mnie nie ciągnie do Rowling w innym wydaniu. Kocham HP, ale podziękuję za kryminał w jej wykonaniu :D
OdpowiedzUsuńTrochę przykro przyznać, ale Rowling często jest traktowana jako "pisarka jednej książki". Jak przeczytam jej inną serię, dam znać, czy to traktowanie to prawda, czy też nie. :)
UsuńMnie okropnie ta książka wynudziła. Nie była słaba, ale wlokło się to wszystko niemiłosiernie.
OdpowiedzUsuńDodam tylko, że HP nie czytałam, ale mam w planach. Mam na półce. Mam z tyłu głowy. Będzie czytane :) Filmów też nie widziałam... W każdym razie obiecałam córce, że przeczytam pierwsza, a ona obiecała, że zrobi to po nie. Nie mam innej opcji :)
UsuńFakt, dłużyło się przy czytaniu, ale końcówka przyśpieszyła. Chyba że nie dotrwałaś do końca, zasypiając po drodze? :)
UsuńA może czytajcie w tym samym momencie, wtedy będziecie mogły wymieniać się spostrzeżeniami albo fajnymi fragmentami? Albo po przeczytaniu książki obejrzyjcie film i porównujcie zgodności czy braki? :)