PRZEDPREMIEROWO Recenzja [180] - Smutek kontra radość

PREMIERA 02.02.2022

Jaki jesteś na co dzień? Często przejmujesz się choćby najmniejszym problemem? Ciężko ci wykrzesać choćby najmniejszy powód do uśmiechu czy radości? Myślisz, że przyszłość to ciemna dziura bez dna? A może wręcz przeciwnie - pełen energii dążysz do celu, cały czas się samodoskonalisz i nie masz miejsca w swoim napiętym grafiku na łzy?

Najnowsza książka Agaty Kołakowskiej, czyli Ballada o dwóch miastach, skupia się właśnie na pokazaniu wyjątkowo obrazowego kontrastu między smutnym zacofaniem a szybkim rozwojem. To historia opowiedziana lekkim piórem, acz dobitnie wpływająca na wizję życia aktualnych ludzi, zderzająca skrajności, łącząca ironię z czułością albo rozpacz z absurdem. 

Fabuła kręci się wokół Miasta - zamkniętego, ciemnego miejsca bez dostępu do słońca, w którym ludzie żyją z dnia na dzień, nie przejmując się przyszłością, a każdą chwilę radości traktując jako coś niewyobrażalnie złego czy szalonego. City z kolei wydaje się miejscem wręcz niewyobrażalnie idealnym. Tutaj ludzie nie tracą czasu na odpoczynek, każdą najmniejszą chwilę poświęcając samodoskonaleniu i dążeniu do spełnienia marzeń. W City nie ma negatywnych emocji; choćby się waliło i paliło, tutaj musisz być szczęśliwy.

Petronela Złudna to młoda kobieta, mieszkanka Miasta, która niedługo ma przejąć rodzinny biznes. Spalony Precel to piekarnia dziedziczona z pokolenia na pokolenie i to dokładnie w dniu dwudziestych pierwszych urodzin. Sęk w tym, że dziewczyna nienawidzi piec. Od dziecka marzyła, by pozostać baletnicą, ale przecież nie może rzucić wszystkiego i zacząć spełniać marzenia. Nie wolno jej być szczęśliwą!

Franz z kolei żyje w City, spełniając się jako grafik/ilustrator z doskoku, pracujący dla gazet, czasopism czy wydawnictw. Jako artystyczna dusza mężczyzna jest również mocno podatny na kłębiące się wokół emocje czy uczucia i z wiekiem coraz trudniej mu udawać wiecznie zadowolonego. Nie potrafi dążyć do celu jak jego ukochana dziewczyna Amanda. Czasami chce po prostu usiąść na kanapie i nie robić nic. Ale przecież nie wolno mu odpoczywać!

Kto by pomyślał, że w dwóch różnych miejscach żyją podobne sobie, bardzo samotne dusze? Czy Petroneli i Franzowi uda się wreszcie zaakceptować środowisko, w jakim przebywają? Kim jest seryjny morderca, który zaczął zabijać w Mieście? Co się stanie z nowym motto: body positiving - tak skrupulatnie wdrażanym w City? I co z tym wszystkim ma wspólnego gołąb pocztowy?

Ballada o dwóch miastach Agaty Kołakowskiej to przepiękna, czarująca opowieść przeplatająca skrajności, mnóstwo emocji i uczuć, będąc przy tym lekką i nad wyraz obrazową. Historia daje do myślenia, pokazując, że czasem warto się zatrzymać, rozejrzeć, poczuć promienie słońca na twarzy i się uśmiechnąć albo pozwolić sobie na uzdrawiającą moc łez. 

Autorka stworzyła fabułę, od której ciężko się oderwać, zwłaszcza że poza wyjątkowym przekazem pojawiają się wątki kryminalne (seryjny morderca grasujący po uliczkach Miasta), polityczne (walka o władzę) czy manipulacyjne (wdrażanie nowych trendów). Wszystko to sprawia, że Balladę o dwóch miastach dosłownie się połyka, przeżywając z bohaterami każdy, choćby najmniej znaczący moment, kibicując lub złorzecząc. 

Na wspomnienie zasługuje kapitalna kreacja bohaterów. Petronela, Franz, Amanda, Maximus, Jerzy czy Sromotny albo Bubel - każdy z nich otrzymał indywidualną paletę zachowań i charakterów, dzięki czemu książka prawie wspięła się na wyżyny różnorodności. Podobało mi się, że nikt nie został pominięty i że autorka poświęciła przynajmniej kilka zdań na opisanie myśli/przeszłości/uczuć nawet tych trzecioplanowych postaci. 

Jedynym mankamentem Ballady o dwóch miastach było według mnie trochę przewidywalne, zbyt trywialne zakończenie. Po tak nietuzinkowej historii spodziewałam się jakiegoś bum, poczucia niedosytu albo czegoś, co sprawiłoby, że przez następny tydzień od przeczytania nadal żyłabym Miastem/City. 

W kilku słowach podsumowania powiem, że Ballada o dwóch miastach Agaty Kołakowskiej jest przepiękną, melancholijno-sarkastyczną powieścią, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Książka pobudza wyobraźnie, daje możliwość zastanowienia się nad własnymi poczynaniami, a przede wszystkim w wyjątkowy sposób pokazuje prawdę o aktualnym świecie, o ludziach i ich często nietrafionych wyborach. Ballada o dwóch miastach to pełna emocji kreacja opowiadająca o uczuciach, miłości, przyjaźni, a przy tym wciągająca jak najlepszy kryminał. 

To jak? Które miasto wybierzesz?

8/10

Ballada o dwóch miastach
Agata Kołakowska
Wydawnictwo Oblicza
Wrocław 2022
Stron: 430


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Autorce


33 komentarze:

  1. Na pewno będę czytała tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak zwykle takie książki mnie nie przekonują, tak Twoja recenzja jak zwykle ogromnie mnie kusi. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wykonałam swoje zadanie. Udało mi się przekonać osobę niepałającą do gatunku uwielbieniem, by dała książce szansę. :P

      Usuń
    2. Dokładnie tak! A to sztuka więc Twoje zdrowie! ;)

      Usuń
  3. Książka już na mojej półce. Niebawem do niej zajrzę. Nastawiam się na zajmującą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę Ci nawet zazdroszczę, że będziesz ją czytać po raz pierwszy. :)

      Usuń
  4. Na uwadze będę miał - Autorka znana i ceniona :-) . Serdeczne pozdrowienia Ew :-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie to brzmi jak bardzo smutna książka i zdecydowanie nie chciałabym mieszkać w żadnym z tych miast. Udawać szczęście jest chyba jeszcze gorzej niż po prostu nie móc po nie sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba jednak wolałabym mieszkać w City, bo nawet udając szczęśliwego, człowiek może w końcu rzeczywiście stałby się szczęśliwy? :)

      Usuń
  6. Autorka wpadła na bardzo ciekawy pomysł na książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie. Poza tym został on też niebanalnie zrealizowany. :)

      Usuń
  7. Jakie miasto wybiorę? Przeczytam i wtedy wybiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I daj mi potem koniecznie znać, jakie wybrałaś. :)

      Usuń
  8. Lubię styl pani Kołakowskiej, więc chętnie poznam jej nową książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był mój pierwszy kontakt z Panią Kołakowską, ale z pewnością niebawem sięgnę po jej kolejne książki. :)

      Usuń
  9. Brzmi naprawdę ciekawie, zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sounds like this one has a lot to offer. I really enjoyed your review. Thanks so much!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się niezwykle ciekawie, bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może się skuszę, choć kryminalne wątki mi nie pasują. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego dobrze, że w książce są nie tylko kryminalne wątki. :)

      Usuń
  13. Zobaczę, może kiedyś też sięgnę po tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta książka, to nie moje klimaty- raczej nie sięgnę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawie zapowiada się ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam wrażenie, że "to już było", ale mimo wszystko chyba nigdy dość refleksji nad swoim życiem i postępowaniem oraz otaczającą nas rzeczywistością, więc w sumie mogłabym po tę książkę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo interesująca recenzja - dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  18. Zd3cydowanie chce się za nią rozejrzec!

    OdpowiedzUsuń