Recenzja [158] - Zwiedzając nowe lądy


PREMIERA 15.09.2021

Przeszło tydzień temu recenzowałam Magiczny ekspres Ancy Sturm (recenzja tutaj). Dzisiaj z kolei przychodzę z kontynuacją, czyli Między światłem a cieniem. We wstępie zaznaczę, że druga część spodobała mi się znacznie bardziej, ale po szczegóły zapraszam dalej. Recenzja zawiera również spojlery do części pierwszej, a szczególnie do jej zakończenia, dlatego ostrzegam.

Flinn Nachtigall otrzymała swój osobisty bilet pasażera Ekspresu Międzykontynentalnego, automatycznie stając się Pawiem - oficjalnym uczniem szkoły. Co więcej, bilet otrzymała od samego białego tygrysa, Tideriusa, obieżyświata, którego dzieci odpowiadają za dobro w ogóle, czynią coś, co zmieni wszystko i na nowo uporządkuje gwiazdy, czego skutki znacznie zatrząsną jej światem. Zanim jednak do tego dojdzie, Flinn będzie musiała zmierzyć się z nową, przerażającą (przynajmniej dla niej) rzeczywistością. Zwłaszcza że pociąg na najbliższą trasę wybrał Rosję - ojczysty kraj Fedora.

W drugim tomie na jaw wyjdą najgłębiej skrywane sekrety, a stare legendy okażą się prawdą, przez co emocje sięgną zenitu. I wszystko to wyłącznie dodatki, ponieważ najważniejszym zadaniem Flinn nadal jest odnalezienie brata. Tylko w jaki sposób tego dokonać, skoro Jonte to temat tabu?

Jak wspomniałam we wstępie, Między światłem a cieniem podobało mi się istotnie lepiej od pierwszego tomu. W tej części bowiem autorka poruszyła i w ogóle wplotła do fabuły sporo bardziej interesujących wątków, niektóre okraszając wyjątkowo mroczniejszym klimatem. Przyłożyła też większą wagę do budowy bohaterów oraz do relacji między nimi, dzięki czemu rzeczywiście można było odczuwać towarzyszące im emocje czy uczucia. 

Spodobał mi się kierunek, w jakim poszedł wątek poszukiwania Jontego. Flinn zaskarbiła moje uznanie, wykazując się odwagą, upartością w dążeniu do celu oraz wyjątkowym, logicznym podejściem do wielu kwestii związanych z bratem. Jak w pierwszej części mocno mnie irytowała swoją głupkowatością, tak tutaj widać, że ewidentnie dojrzała. 

Zakończenie, a dokładnie ostatnie sto stron książki, wbiło mnie w fotel, totalnie zaskakując. Przyznam z ręką na sercu, że kompletnie nie spodziewałam się takiego rozwiązania, przez co czekanie na trzeci tom brzmi jak niesamowicie trudne zadanie. 

Między światłem a cieniem Ancy Sturm polecam ze względu na wyjątkowy klimat, ciekawy, oryginalny pomysł stworzenia szkoły-pociągu oraz na uroczo-magiczny wydźwięk powieści. Książka idealnie nadaje się też dla młodszych czytelników, ponieważ pobudza wyobraźnie i niewiarygodnie wciąga, a bohaterowie to nastolatki, z którymi dzieciaki mogą się utożsamić. Oczywiście, radzę najpierw sięgnąć po Magiczny ekspres, bo inaczej nie ma szans na zrozumienie kontynuacji. 

7,5/10

Między światłem a cieniem
Anca Sturm
Wydawnictwo Media Rodzina
Poznań 2021
Stron: 432


Magiczny ekspres ↔ część trzecia


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu



15 komentarzy:

  1. Ja z kolei polecam "Sagę o Rubieżach" Liliany Bodoc. Dziś dzień bez czytania, niestety, - kilka godzin sprzątania, zakupy i cmentarz. Ale powyżej recenzowaną serię będę miał na uwadze. Pozdrawiam Ew :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam już wiele razy o tej sadze - i chyba nawet od Ciebie. :) Myślę, że "Magiczny ekspres" to trylogia, która idealnie trafi w Twoje gusta.

      Usuń
  2. Nie znam tej serii i jak na razie nie planuję po nią sięgać, ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, rozumiem. Mi się bardzo spodobała i będę ją polecać. :)

      Usuń
  3. Seria nie jest mi znana, ale zaskoczeniem dla mnie samej jest fakt, że zaciekawiła mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie sięgnij po pierwszą część i potem daj mi znać, jak Ci się podobała. :)

      Usuń
  4. Muszę przyznać, że zachęca mnie ten nietuzinkowy klimat, o którym wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. To nie dla mnie, ale dla mojego siostrzeńca jak najbardziej 😃

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby dwie części wydają się bardzo ciekawe. Fajnie, że w drugiej autorka zaczęła pisać odważniej i umieściła mroczniejsze elementy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I najważniejsze: wplotła więcej życia w główną bohaterkę i dodała jej więcej emocji. :)

      Usuń
  7. Raczej nie moje klimaty i przedział wiekowy... ;) Ale może polecę ją komuś, gdy będzie ku temu okazja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, tam, przedziałem wiekowym bym się nie przejmowała. Sama mam już ćwierć wieku za sobą, a czytałam i mi się podobało. :)

      Usuń
  8. Najpierw jedynka, potem dwójka, jak nic! To pasuje do mnie wiekowo idealnie :D

    OdpowiedzUsuń