Recenzja [70] - Na koniec Polski i jeszcze dalej!

 

Paulina Hendel i jej Zaginiona Księga coś ostatnio często przewijają się w recenzjach na Pomistrzowsku. Cóż jednak mogę poradzić, skoro zakończenie każdej kolejnej książki wręcz nakazuje zachowanie zdrowego rozsądku i sięgnięcie po kolejną część? Nie było więc innej opcji. Po Strażniku (klik), Tropicielu (klik) oraz Łowcy (klik) nadszedł czas na czwartą odsłonę serii, czyli na Wysłannika.

I wiecie co? Teraz też nie mogę się doczekać aż dorwę Demona - zwieńczenie cyklu. Ale po kolei:

W postapokaliptycznej Polsce dochodzi do przełomowego wydarzenia. Przedstawiciele północnych wiosek kraju zbierają się na specjalnym wiecu organizowanym przez mieszkańców Dąbrówki na czele z Hubertem, Ernestem, Zuzą oraz przygnałą ze Święcina Izą. Spotkanie to ma przejść do historii, ponieważ pierwszy raz od wojny ludzie postanawiają pomyśleć o własnej przyszłości, a nie wyłącznie o tym, jak przetrwać zimę. W trakcie wiecu więc dochodzi do wymiany doświadczeń, spostrzeżeń, a nawet do typowego handlu produktami. Okoliczne wioski znajdują nowych sprzymierzeńców w walce ku nowej Polsce.

Niespodziewanie na zebranie spraszają się niezapowiedziani goście, skutecznie rujnując wesołą, lekką i nieco podchmieloną pieruńsko mocną aroniówką atmosferę. Przybysze, jak sami siebie nazywają, są wysłannikami z Groty pod Łodzią. Kiedy usłyszeli o zrzeszeniu północy, postanowili wpisać się na listę sojuszników, przynosząc ze sobą najpotrzebniejsze dary. 

Jedynie Hubert ma mieszane uczucia dotyczące gości, szczególnie że pewne nieciekawe sprawy nagle wychodzą na jaw. Dochodzi do wielu najróżniejszych wydarzeń, co koniec końców skutkuje wyprawą Huberta i Zuzy na południe kraju. A tam przyjaciele spotykają ogrom problemów, całą rzeszę obcych ludzi, co w zasadzie powoduje kolejne problemy, a na dodatek wiele nowych demonów, czyli... znowu problemy. 

Bez owijania w bawełnę powiem, że Wysłannik jest książką, która do tej pory podobała mi się najbardziej. Sytuacje, w jakie wplątali się bohaterowie, były niesamowicie intrygujące, a sposoby, jak z nich próbowali wybrnąć, momentami mocno komiczne. Zauroczyła mnie mnogość całkowicie nowych wątków oraz samo to, że Hubert wyruszył w podróż z Zuzą - dwójka moich ulubionych postaci się zjednoczyła, co automatycznie wpłynęło na jakość lektury. 

Warto w odrębnym akapicie wspomnieć o podróży bohaterów przez Polskę. Motyw niby oklepany, wszak można go znaleźć w wielu przeróżnych powieściach, ale tutaj Paulina Hendel wprowadziła powiew świeżości. Bohaterowie nie tylko wyruszają na ratunek przyjaciołom. W trakcie wędrówki w pewnym sensie odnajdują własne przeznaczenie, co gdzie indziej zwykle odbywa się na samym końcu - nie konkretnej części, ale często samej serii, trylogii lub innej "logii". 

Od razu widać, że Wysłannik to książka napisana po latach, w przeciągu których Paulina Hendel zdobyła niemałe doświadczenie. I choć w poprzednich częściach autorka pisała lekkim piórem, tak teraz przez powieść się dosłownie płynęło. Wysłannik jest dogłębniej przemyślany, a fabuła stała się dojrzalsza, tak jak zresztą jej bohaterowie. 

Końcówka powala na kolana, wbija w ziemię i sprawia, że czytelnik staje, jak wryty. Hendel serwuje nam świetnego, pełnometrażowego twista, czego efekty wspominam do dzisiaj - przypomnę, że mija czwarty dzień od przeczytania. 

W książce zabrakło mi nieco głębszego wejścia w postać Zuzy. Dziewczyna jest dosłownie niesamowita i jedyna w swoim rodzaju, dlatego bardzo chętnie dowiedziałabym się, co za demon siedzi w jej głowie. :)

Wysłannika polecam gorąco! Oczywiście, nie radzę czytać bez znajomości poprzednich tomów, bo się po prostu nie połapiecie w wydarzeniach. W książce podobało mi się niemal wszystko (co już wiecie z powyższych zdań): od lekkiego pióra Hendel, przez podróż i poznawanie nowych ludzi, odkrywanie niezbadanych krańców Polski, aż do ukazywania relacji między bohaterami albo demonami. Przy Wysłanniku nie idzie się nudzić, a spokojny, zaplanowany wieczór zamieni się w wir zaskakujących wydarzeń. 

9/10

Wysłannik
Paulina Hendel
Wydawnictwo WeNeedYA
Poznań 2020
Stron: 496

Łowca ↔️ Demon

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu


33 komentarze:

  1. No ! Musiałaś zaprezentować książkę tak, abym miał na nią ochotę (hje hje !). Świetna recenzja a i książka wydaje się być ciekawa. Wędruje na moją listę do przeczytania. Obowiązkowo !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam, bo książka jest naprawdę warta zachodu. Dawno żadna seria aż tak mi się nie spodobała. Super! Czytaj, czytaj, nie pożałujesz. :)

      Usuń
  2. Oj nie dla mnie, ale zawsze mogę komuś polecić 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Jeśli osoba lubi słowiańskie klimaty, będzie zachwycona. :)

      Usuń
  3. Nie czytałam poprzednich tomów, więc trzeba nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy mi by się spodobała. Zobaczę jeszcze czy się na nią skuszę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz spróbować. Najwyżej odłożysz nieskończoną - choć nie przewiduję takiego zakończenia. :)

      Usuń
  5. Takie dobre? Dużo czytałam i faktycznie same zachwyty, więc może czas spróbować? Jak tylko ogarne czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne. Mądra, logicznie poprowadzona akcja i przyjemni bohaterowie. Czego chcieć więcej? :)

      Usuń
  6. Przypuszczam, że o Zuzie to się sporo dowiemy w kolejnej części. Po "Łowcy" obawiałam się nadmiernego optymizmu związanego z odbudową świata, ale po "Wysłanniku" już mi przeszło xD Bardzo mi się podoba ta część i seria w ogóle. Jedyny minus to to, że na kolejny tom trzeba czekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. I to chyba sporo czekać, prawda? "Wysłannik" podobał mi się najbardziej, bo wydawał się przemyślany. Wyczuwam, że autorka jeszcze sporo namiesza w życiu bohaterów. Obyś też miała rację co do Zuzy. :)

      Usuń
  7. Może jednak zdecyduję się zapoznać z tą serią. Tylko przeraża mnie stos moich zaległości.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To raptem jedna dodatkowa seria. A stos i tak zawsze będzie rosnąć. :P

      Usuń
  8. To zdecydowanie książka dla mojej przyjaciółki, więc na pewno pokażę jej Twoją recenzję. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. A przyjaciółka na bank będzie zachwycona. :)

      Usuń
  9. Bardzo miło się czyta całą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie, że cykl tak cię wciągnał

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem tej serii. Muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś i mam ochotę ją poznać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. A seria jest fenomenalna. Dawno nie wciągnęłam się tak w fabułę jak u Pauliny Hendel. :)

      Usuń
  12. Nie czytałam jeszcze żadnego tomu, ale mam na to wielką ochotę. W końcu trzeba będzie zabrać się za ów cykl, no i oczywiście od pierwszej części. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością nie pożałujesz! A ja jestem bardzo ciekawa, jak Ci się spodoba i ogólnie Twojej opinii. :)

      Usuń
  13. To by było dla mnie coś nowego, ale recenzja bardzo mnie zachęciła - muszę koniecznie zacząć od pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto próbować nowych rzeczy, nowych gatunków. :)

      Usuń
  14. Mam na półce inną serię tej autorki i jak ją przeczytam to nie wykluczam, że sięgnę również po tą.

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja całą serię mam jeszcze przed sobą, ale kiedyś się za nią na pewno wezmę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I przede mną o ile jednak siegne :)

      Usuń
    2. cherryladyreads, na pewno Ci się spodoba! Tylko też nie przekładaj zbyt długo tego czytania. :)

      Ervisha, Ty też. :p

      Usuń