Najgorsi na świecie to konfrontacja z pięcioma sprawami kryminalnymi. Z pięcioma osobami mającymi na swym koncie przynajmniej jedno morderstwo. To dowody, poszlaki, wnioski i zeznania, praca setek osób i tysięcy godzin zmarnowanych na błądzeniu na oślep i kręceniu się za własnym ogonem.
Christopher Berry-Dee przytacza pięć nazwisk morderców, poświęcając każdemu spory (czasami nawet stustronicowy) akapit. Wdraża się w sprawy, poszukuje dowodów na własną rękę. Kontaktuje się ze świadkami, rodziną zamordowanych i sprawców, policją, sędziami, prokuratorami, a nawet z samymi mordercami. Autor stara się też wrócić do początków, czyli do dzieciństwa zabójców, pokazując, jak źle wpływa na dziecko molestowanie, bicie, tortury psychiczne, a nawet zwyczajne krzyki rodziców.
Pierwszym poznanym mordercą jest John Wayne Michael Gacy. Mężczyzna z pozoru zwyczajny, dobry, bo udzielający się charytatywnie i pomagający potrzebującym, polityk. Mąż i ojciec, a tak naprawdę kryptogej i zarazem homofob, lubiący młodych chłopców. Gwałcić, zabijać, poniewierać, torturować. Przyznam szczerze, że rozdziały poświęcone Gacy'emu podobały mi się najbardziej. Samo wejście w psychologię takiego... potwora było dla autora z pewnością nie lada wyzwaniem, a swoją pracę Berry-Dee odrobił śpiewająco, co odbiło się na jakości tekstu. Otrzymaliśmy cały życiorys Gacy'ego, dochodzenie do prawdy przez policję, a później nawet relację z odkopywania ponad trzydziestu! ciał z piwnicy czy rozprawę i pobyt w więzieniu - wszystko poparte cytowaniami!
Kenneth Alessio Bianchi to drugi seryjny morderca, któremu autor poświęcił uwagę. Bianchi to wierutny kłamca, który opanował tę sztukę do perfekcji. A ponadto gwałcił i zabijał kobiety najpierw razem ze wspólnikiem, a potem samodzielnie. Kawał drania, mówię wam.
Kolejne nazwiska to: William George Heirens, John David Guise Cannan oraz Patricia Wright. Każda z tych osób otrzymała swoje pięć minut. Co zaskakujące, autor czasami wydawał się nie do końca wierzyć w winę skazanego za zabójstwa. Był to niezwykle interesujący, dość niespodziewany element książki.
Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie należą do tego typu lektur, które, choć szalenie wciągające, podczas czytania ulegają dawkowaniu. Po każdym seryjnym mordercy robiłam sobie parogodzinną, czasami nawet dobową przerwę, żeby pomyśleć i przynajmniej trochę oczyścić się wewnętrznie od przeczytanych treści. Fabuła była mocna i rzetelna, co z kolei wpływało na dosadny odbiór - do teraz ciężko mi uwierzyć, że obok nas mogą kroczyć tacy popaprańcy.
W książce nie znalazłam równowagi: jedne historie wydawały się znacznie lepiej poprowadzone od innych. Autor, na przykład, poświęcił zdecydowanie więcej uwagi Gacy'emu niż Heirensowi, przez co sprawę tego drugiego czytałam z lekkim przymrużeniem oka. Możliwe, że to przez wzgląd na trudność ze zdobyciem dowodów albo problem z osobistym kontaktem, niemniej, momentami wiało nudą.
Podsumowując, Najgorsi na świecie to najnowsza odsłona Rozmów z mordercami i zarazem bardzo ciężki dokument. Nie czytałam poprzednich części, więc nie mam porównania, ale wiem, że tutaj zdecydowanie się nie zawiedziecie. Książka wciąga od pierwszych stron, co mogę zagwarantować. Zostaniecie zauroczeni inteligentnymi wnioskami wysnutymi przez autora, przytłoczeni mnogością pracy policji w celu posadzenia za kratki jednego człowieka, a przede wszystkim zaskoczeni, kiedy wskoczycie do samego środka głowy seryjnego mordercy. Polecam.
8/10
Rozmowy z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecieChristopher Berry-DeeWydawnictwo Czarna OwcaWarszawa 2020Stron: 304
Nie czuje checi czytania takich książek. Przepraszam. Nigdy mnie one nie interesowały a teraz tym bardziej nie jest to odpowiedni czas....
OdpowiedzUsuńNie ma przecież za co przepraszać. Każdy ma swój własny gust. Może jednak kiedyś Cię najdzie, to warto pamiętać, bo lektura doprawdy przednia. :)
UsuńWłaśnie czytam podobną książkę. 👍
OdpowiedzUsuńJaką? :)
UsuńOBŁAWA 😊
UsuńEw, świetna recenzja. Ale ostatnia książka tak mnie "wypompowała" - że - powtórzę się - stawiam na historię teraz. Serdecznie pozdrawiam . Wirus nie odpuszcza. A tak w ogóle czytam "Historię Żydów" Paula Johnsona. Bardzo ciekawa, wkrótce recenzja. I blogger gdzieniegdzie szwankuje. Dużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńA, dziękuję. Rozumiem, czasami trzeba zresetować się innym gatunkiem. Pamiętaj jednak, żeby książki nie wykluczać, bo warta jest uwagi. :)
UsuńJesienią lubię spędzać czas na czytaniu tego typu książek. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Daj znać, jak Ci się spodobała. :)
UsuńTakie wejście do głowy seryjnego mordercy musi być bardzo interesujące.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Zamierzasz sięgnąć? :)
UsuńSkoro to dokument o prawdziwych przypadkach okrucieństwa, boję się, iż książka ta byłaby jednak zbyt ciężka dla mnie - przynajmniej na razie. Póki co pozostanę więc przy literaturze rozrywkowej z kręgu kryminałów i thrillerów. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, była ciężka. Jeszcze jak jakiś zwykły thriller, horror czy kryminał, czytelnik aż tak nie przeżywa, a tutaj miał przykłady z prawdziwego życia. Aż strach wyjść na ulicę...
UsuńRozumiem. :)
Może być przerażająco. Czasem lubię sięgać po coś tak mocnego. Jednak na razie muszę ogarnąć zaległości 😉
OdpowiedzUsuńJasne, wiadomo. Daj znać, jak już znajdziesz czas i przeczytasz. :)
UsuńOglądałaś kiedyś serial "Zabójcze umysły"? Jest właśnie o seryjnych mordercach, twórcy podobno czasem korzystali z realnych przypadków. Oglądałam to w liceum, zdaje się, że do 5. sezonu i miałam wtedy fazę na tematykę. Żałuję, że wtedy takich książek ja ta z recenzji było niewiele. Dziś nie jestem pewna, czy chcę wracać.
OdpowiedzUsuńO, w takim razie muszę zobaczyć, bo brzmi naprawdę interesująco. Najlepsze, a przynajmniej najbardziej siadające na psychę, są właśnie książki oparte na faktach. Może kiedyś Ci się zmieni i przeczytasz? :)
UsuńMoże kiedyś ;)
UsuńMnie od zawsze ciekawiła psychika morderców wiec myśle, ze książka
OdpowiedzUsuńBy mi się spodobała :)
Jeśli się interesujesz tematem, to z pewnością się nie zawiedziesz. :)
UsuńTo jeszcze do tej książki obejrzyj serial "Mindhunters". Właściwie ta sama tematyka. Pokazuje jak FBI zaczęło rozgryzać seryjnych z perspektywy psychiki, wychowania, dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńSkorzystam z polecenia i to na sto procent. :)
UsuńA co więcej, Mindhunter został nakręcony na podstawie książek twórcy oddziałów amerykańskich służb zajmujących się łapaniem seryjnych morderców, też warto je przeczytać. Autorami książkowej serii Mindhunter są John Douglas i Mark Olshaker.
OdpowiedzUsuńOho, brzmi coraz lepiej. Zdecydowanie wolę seriale oparte na faktach, szczególnie dotyczące seryjnych morderców lub kryminalnych spraw. :)
UsuńChciałabym to przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńTo super. :)
UsuńZapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńŚwietnie!
UsuńMimo wszystko chciałabym ją przeczytać :D Niby temat ciężki, ale kiedyś bardzo dużo słuchałam o takich osobach. Teraz jakoś mniej tego robię ;)
OdpowiedzUsuńTemat ciężki, to prawda, ale moim zdaniem warto od czasu do czasu sięgać po trudniejsze książki. Daj znać, jak Ci się podobało. :)
UsuńTemat ciekawy, takie książki zawsze dobrze sie przedają
OdpowiedzUsuńBo są interesujące. :)
Usuń