PREMIERA 13.02.2019
Ona za wszelką cenę planuje realizować swoje marzenia związane z dostaniem się na Oksford, ale nie pozwala na przenikanie się światów: szkolnego i rodzinnego. Wszędzie chodzi z notatnikiem, kolorami zaznacza kategorie, a jej ulubionym słowem jest organizacja. I niewidzialność, bo właśnie wtedy, gdy przemyka przy ścianach, czuje się najbezpieczniej.
On jako członek szkolnej elity i syn bogatych rodziców, których nazwisko budzi ogólny postrach i szacunek, pragnie jedynie przetrwać i - jak najbardziej się da - oddalić myśli o nadchodzącej nieubłaganie przyszłości. O planach, do jakich nie przyłożył ręki. Do wygórowanych wyobrażeń ojca.
Co się stanie, jeśli te dwie kompletnie różne osoby spotkają się na szkolnym korytarzu? Kiedy ona nakryje jego siostrę w niecodziennej sytuacji, a on będzie próbował ją przekupić, by milczała?
Save me to kolejna świetna książka niemieckiej autorki Mony Kasten. Do tej pory poznałam jej dwie serie: dylogie o Scarlet Luck - młodzieżówkę z rozbudowaną psychologią postaci i poruszanymi problemami natury psychicznej (recenzja pierwszego tomu tutaj) oraz Everfall Academy - fantasy, gdzie w grę wchodzą odkryte nagle mroczne umiejętności i spadek w hierarchii szkolnej (recenzja tutaj). I w każdej z nich zakochałam się jak wariatka. Sięgając więc po pierwszy tom trylogii Maxton Hall, nie spodziewałam się niczego innego tylko kolejnej cudownej opowieści. Nie pomyliłam się. :)
W Save me Mona Kasten wyraźnie zarysowuje charakter bohaterów. Skupia się na pokazaniu różnic oraz na stopniowym budowaniu relacji między nimi. Najpierw wspólnego, dziwnego zainteresowania, potem przyjaźni, aż wreszcie miłości - nie jest to spojler, wszak to romans, czego innego się tu spodziewać. :) A jednak książka potrafi zaskoczyć. Zwłaszcza zakończenie jawi się jako nieoczekiwane i zapowiadające, że drugi tom będzie równie obfity w emocje.
Mimo tego, że Ruby i James (bo tak nazywają się główni bohaterowie) są nastolatkami, to jednak nie zachowują się głupio. Widać, że nadal dojrzewają, bo czasami ich decyzje podjęte są wskutek zbyt mocnych emocji, a jednak nie można odmówić im logicznego myślenia. Szczególnie Ruby cechuje się wyjątkowo zdroworozsądkowym podejściem do życia - wszak tego właśnie oczekuje się od osoby aplikującej na studia oksfordzkie. Dzięki temu stali się bardziej rzeczywiści i naturalni.
Fabuła jest niezwykle interesująca, porusza wiele wątków takich jak: elita szkolna oraz prywatna szkoła dla osób bogatych, a co za tym idzie - zderzenie środowisk. Mamy też motyw enemies to lovers, a także slow burn. Pojawia się też wątek przemocy rodzinnej, problemów psychicznych związanych z niemożnością sprostania wygórowanym oczekiwaniom rodziców.
Czy polecam? Oczywiście! Save me to doskonała młodzieżówka, która spodoba się nie tylko młodszym czytelnikom. Mimo dość przetartych schematów potrafi zaskoczyć, a bohaterowie są niezwykle realistyczni. Pojawia się kilka bardziej pikantnych momentów, a także wyniszczające zachowanie, co doskonale podkreśla brak radzenia sobie z problemami (wszak to nastolatkowie).
8/10
Save meMona KastenWydawnictwo JaguarWarszawa 2019Stron: 384
→ Save you
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
Niestety, tym razem raczej nie dla mnie, pozdrawiam Ew .
OdpowiedzUsuńDawno już nie czytałam żadnej dobrej młodzieżówki, a czasem lubię więc to będzie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w "Fallen Princess", więc inne książki autorki też na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że warto polecać tę książkę młodym osobom.
OdpowiedzUsuńTa autorka to gwarancja dobrej powieści.
OdpowiedzUsuńNiee takich o miłości rzeczach to ja nie lubię
OdpowiedzUsuńMiałam ten tytuł długo na TBRze, ale jakoś zawsze wpada mi coś innego w ręce. Dzięki za przypomnienie, może niedługo jednak się skuszę!
OdpowiedzUsuń