PREMIERA 24.04.2019
Macie tak, że kiedy przeczytacie pierwszą część jakiejś historii, która mocno was wciągnie, to rzucacie wszystkie inne książki w kąt i robicie wszystko, by od razu sięgnąć po kontynuacje? Ja tak miałam z trylogią Maxton Hall. Po skończeniu Save me (recenzję znajdziecie tutaj) niemal bez zwłoki zabrałam się za Save you. Musiałam poznać dalsze losy Ruby i Jamesa.
A było co poznawać, wierzcie mi.
W drugim tomie serce Ruby rozpękło się na pół. Nikt nigdy nie skrzywdził jej tak mocno jak James. Osoba, w której się zakochała, która powinna być wsparciem. Chłopak, któremu oddała się cała, i to dosłownie. Ale Ruby jest silna. Da radę się pozbierać, prawda? Znów wróci do ciągłego planowania, do pilnego uczenia się i robienia wszystkiego, byle dostać się do wymarzonego Oksfordu na studia. Tylko dlaczego ten przeklęty James ciągle zaprząta jej myśli?
Skoro już przy "przeklętym Jamesie" jesteśmy, to chłopak też nie ma łatwo. Po nagłej i zupełnie niespodziewanej śmierci matki, James się załamał. Dosłownie. Narkotyki, alkohol, imprezy, a przy tym tęsknota za Ruby doprowadzają go na skraj. Na szczęście wspiera go siostra, mimo że sama musi zmierzyć się z wyjątkowo trudną sytuacją.
Czy Ruby i James się pogodzą? Czy dojdą do porozumienia? Czym znowu zaskoczy ich życie?
Save you było bardzo przyjemną kontynuacją, jednak ostatecznie zabrakło mi tego czegoś, co odnalazłam w pierwszym tomie. Nie zrozumcie mnie źle. Historię poprowadzono bardzo dobrze i naprawdę świetnie się ją czytało. Autorka dodatkowo wprowadziła perspektywę Ember, siostry Ruby, oraz Lydii, siostry Jamesa, dzięki czemu fabuła zyskała na dynamizmie. Było interesująco i zdecydowanie emocjonująco (jak zresztą we wszystkich książkach Mony Kasten), ale podczas czytania czułam swego rodzaju niedosyt. Miałam kłopot z wątkiem głównym, którego de facto nie odnalazłam. Niby kręcił się on wokół Ruby i Jamesa mierzących się z uczuciem do siebie nawzajem, a jednak żaden konkretny problem nie został postawiony. Stąd spadek oceny o jeden punkt.
A poza tym otrzymałam niesamowitą opowieść o skomplikowanej relacji dwójki młodych osób. Ludzi, którzy będąc swoimi zupełnymi przeciwieństwami, próbują odnaleźć szczęście w swoich ramionach. Dziewczyny i chłopaka, niepotrafiących funkcjonować na normalnych zasadach, gdy tej drugiej osoby nie ma w pobliżu.
Save you to historia o problemach związanych ze śmiercią bliskiej osoby, z przemocą rodziną (nie tylko w aspekcie psychicznych), o nastoletniej ciąży, o niedopasowaniu się w grupę, a także o szkolnej elicie mogącej więcej niż zwyczajni uczniowie. O marzeniach, o nadziejach, a przede wszystkim o młodej miłości i przyjaźni wśród zupełnie różnych osobowości.
Sięgając po kontynuację, poczujecie się, jakbyście siedzieli w pierwszym wagoniku kolejki górskiej. Mona Kasten zrobi wam taki rollercoaster emocji, że lepiej się mocno trzymajcie. :) Save you jest bardzo dobrą kontynuacją, zaledwie odrobinę gorszą książką od pierwszej części. Zakończenie sprawia, że marzycie jedynie o trzecim tomie, co w tej chwili jest moim następnym planem czytelniczym.
7/10
Save youMona KastenWydawnictwo JaguarWarszawa 2019Stron: 400
Save me ↔ Save us
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
Jeszcze się nad całym cyklem zastanowię, bo czytam / widzę że warto, pozdrawiam Ew .
OdpowiedzUsuńTo seria, którą chciałabym poznać.
OdpowiedzUsuń