PREMIERA 24.01.2025
Szafirowy płomień to 4 tom cyklu Ukryte Dziedzictwo autorstwa znanego i uwielbianego przez fanów małżeństwa pisarzy występujących pod pseudonimem Ilona Andrews. Mimo że to środkowa część w rzeczywistości rozpoczyna kolejną historię powiązaną jedynie z poprzednimi tomami rodziną Baylorów.
W Szafirowym płomieniu główną bohaterką jest siostra Nevady, czyli Catalina. Niegdyś nieśmiała, raczej introwertyczna i zdecydowanie bojąca się kontaktu z płcią przeciwną (niebezpieczeństwo związane z jej syrenią mocą jest zbyt wielkie; wystarczy, że Catalina choć na moment się zapomni, a każdy w jej towarzystwie raptownie pała do niej uczuciem nie z tej ziemi, często łączy się z pojęciem zaborczości oraz chęcią posiadania Cataliny wyłącznie dla siebie, nawet w kawałkach...) teraz musi stawić czoła brutalnej rzeczywistości. Musi stać się głową Rodu Baylorów.
Niedługo kończy się okres ochronny rodu, co spędza Catalinie sen z powiek. Potrzebują silnych sojuszy i planu na przyszłość. Ale to nie wszystko! Na domiar złego dochodzi do spalenia matki i młodszej siostry Runy - dziewczyny poznanej kilka lat temu, więc Catalina bez zbędnych próśb oferuje usługi agencji detektywistycznej Baylorów. Teraz, skoro Nevada wyprowadziła się i rozpoczęła wspólne życie z Roganem, Catalina sprostać wyzwaniu.
Czy Catalinie uda się rozwiązać tajemniczą zbrodnie? Jak poradzi sobie jako głowa rodu? I kim jest Alessandro i dlaczego jest taki czarująco niebezpieczny?
Po lekturze Płoń dla mnie (recenzja tutaj), Białego żaru (recenzja tutaj) i Pożogi (recenzja tutaj), i ogólnie zakochaniu się w przygodach Nevady, dość sceptycznie podchodziłam do obserwowania dalszych losów rodu Baylorów oczami Cataliny. W tamtych częściach siostra Nevady pojawiała się dużo rzadziej, przez co nie czułam do niej aż takiego przywiązania. Nie spodziewałam się jednak, że to przywiązanie narodzi się tak szybko. Catalina musiała na mnie użyć swojej syreniej magii, na pewno. :)
Szafirowy płomień to niezwykle wciągająca opowieść obfitująca w wydarzenia i pełna zabawnych momentów. Nawet nie zliczę, ile razy śmiałam się jak głupi do sera, czy ile razy przeżywałam zwroty akcji albo wybory bohaterów poprzez okrzyki czy przekleństwa. Kalejdoskop emocji gwarantowany.
A wszystko dzięki Ilonie Andrews i jej niesamowitej umiejętności kreacji realistycznych bohaterów. I nie mówię tu wyłącznie o głównych postaciach. Te drugoplanowe oraz poboczne również nie zostały potraktowane po macoszemu. Każdy z nich miał indywidualny charakter.
Na dużą uwagę zasługuje wątek kryminalny. Było intrygująco, zaskakująco i tajemniczo. Nie od razu wszystko się wyjaśniło; czytelnik razem z Cataliną odkrywał kolejne karty, jedne naprawdę pomocne, a inne wprowadzające w ślepy zaułek. W ogóle w Szafirowym płomieniu pojawiło się bardzo dużo przeróżnych wątków, dzięki czemu fabuła była naprawdę bogata w akcję. I odnoszę wrażenie, że było jej więcej niż w częściach z Nevadą.
Muszę jeszcze koniecznie wspomnieć, że w tym wydaniu książki oprócz powieści Szafirowy płomień wydawnictwo na początku umieściło nowelkę Diamentowa iskra, która opowiada o ślubie Nevady i Rogana oraz o pewnym zaginionym rodzinnym klejnocie. Przyjemna historia doskonale wprowadzająca w klimat powieści.
Bez wahania polecam wam tę książkę. Już nie tylko dla ciekawej fabułę i świetnie wykreowanych bohaterów, ale też ze względu na bosko poprowadzoną relację między Cataliną a Alessandro, pełno humorystycznych akcentów oraz motyw rodów i magii. Szafirowy płomień, jak i poprzednie części Ukrytego Dziedzictwa, to lektura obowiązkowa dla każdego szanującego się fana urban fantasy!
10/10
Szafirowy płomieńIlona AndrewsWydawnictwo Fabryka SłówWarszawa 2025Stron: 660
Pożoga ↔ Emerald blaze
Będę miał na uwadze, pozdrawiam Ew .
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie swoją recenzją.
OdpowiedzUsuńNie wpadły mi w oczy te książki wcześniej. Magia syren - wow. Coś niespotykanego. Koniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuń