Trochę o CzytamPierwszy.pl


Dla tych, co nie znają, tłumaczę: CzytamPierwszy to platforma dla recenzentów i kompleksowa usługa recenzowania książek dla wydawców - a przynajmniej tak o sobie piszą. Zabawa polega na tym, że zarejestrowany użytkownik może wybrać z listy książkę i za odpowiednią ilość ichniejszych punktów (ISBNy) dostać ją totalnie za darmo. Płacisz w recenzjach. Im więcej recenzji, tym więcej punktów, a co za tym idzie - więcej książek do zrecenzowania. I tak koło się zamyka. 

Mam nadzieję, że znajdzie się parę osób aktywnie korzystających z portalu lub mających jakąkolwiek styczność z CzytamPierwszy w przeszłości i ochoczo podejmiecie dyskusję. Bez przedłużania więc...

IV ODSŁONĘ SERII DYSKUSYJNEJ, CZYLI
TROCHĘ O CZYTAMPIERWSZY.PL


Sama poznałam CzytamPierwszy stosunkowo niedawno (miesiąc, dwa?) i przyznam szczerze, że mam troszkę mieszane uczucia, a zdanie podzielone.

Na samym początku idea mega mi się spodobała: nowe książki za darmo (odezwał się we mnie Polak-Janusz). Co by uzbierać punkty na pierwsze zamówienie wystarczyło się zarejestrować oraz polubić fanpage'a i zaobserwować Instagrama, czyli jednym słowem pestka. Problem pojawił się po dodaniu recenzji - czekanie na akceptację przez administratorów to minimum 20 dni.

Na szczęście wtedy też załoga przeniosła się na inną platformę/poszperała w  ustawieniach/coś zmieniła, ale że jestem noga z informatyki, to nie mam bladego pojęcia ani co, ani jak się to nazywa. W każdym razie oczekiwanie skróciło się diametralnie, bo do jednego dnia, ale tylko po umieszczeniu recenzji na stronach księgarni internetowych czy na portalach książkowych. Gdy dodawałeś na bloga... Cóż, powiedzmy, że recenzję dodałam 19.03., a jej status nadal nie zmienił się na zatwierdzony. (Edit: 08.04. zaakceptowano recenzję). To zdecydowanie studzi zapał. Widzisz, że masz możliwość przeczytania świetnej książki (nieraz trzeba się ścigać o wybrany tytuł, bo rozchodzą się jak świeże bułeczki), ale brakuje ci punktów... Wiadomo jednak, że administratorzy nie roboty, własne życie mają, więc z zasady się ich nie pośpiesza. 

Podoba mi się za to zaangażowanie ludzi prowadzących CzytamPierwszy. Jeśli masz kłopot, wystarczy, że napiszesz do nich na fanpage'u. Warto również dołączyć do grupy facebookowej, bo wszystkich nowinek dowiadujesz się od ręki. :)

Podsumowując, bardzo fajna propozycja dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z recenzowaniem książek oraz dla ludzi urodzonych z dużą dozą cierpliwości. 

A co Wy sądzicie o CzytamPierwszy.pl? Korzystaliście kiedyś z portalu? A może nadal czynnie się udzielacie? Pamiętajcie o regulaminowych minimalnych trzech zdaniach i... zapraszam do dyskusji!

60 komentarzy:

  1. Akurat dosłownie sekundę wcześniej zalogowałam się na tym portalu, żeby sprawdzić punkty. I przeżyłam wielki oburz, bo albo się nie zapisały te jedynki, które dodają się automatycznie (przed dodaniem punktów właściwych) albo tylko mi się przyśniło, że coś tam wrzuciłam ;) Bo nie ma.

    Niby korzystam z tego CP, ale rzadko i bez przekonania. Recenzowałam książki stamtąd raptem cztery razy i to głównie takie, na jakie mi starczyło punktów, bez skakania z radości, że udało się złapać coś fajnego. Tak że u mnie bez szału ;) No i nudzi mnie robienie skrinów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jeśli dodaje się recenzję za większą ilość punktów niż 8, to trzeba długo czekać. Najgorzej irytuje mnie to, że miałam dwie kwestie do załatwienia, więc napisałam na maila kontaktowego i na każdą odpowiedź czekam z dobre 2 tyg. Nie poprawili niczego, co zgłaszałam, więc wreszcie dałam sobie spokój. Obraziłam się na CP. :P

      A te robienie screenów to faktycznie uciążliwe jest. :)

      Usuń
  2. Ja zalogowałam się tam niedawno z ciekawości, ale po zapoznaniu się z zasadami funkcjonowania tego przedsięwzięcia postanowiłam dać sobie spokój...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co takiego Ci nie pasowała? Sama idea przypisywania punktów i lecenia na ilość, nie na jakość? Czy coś kompletnie innego?

      Usuń
    2. Właśnie to. Lecenie na ilość i te wymogi screenów..

      Usuń
    3. Co jak co, ale ciągłe robienie screenów naprawdę jest uciążliwe... Po części dobrze, że najwięcej punktów jest za wstawienie recenzji na bloga, IG czy fanpage - a tam screenów nie trzeba. :)

      Usuń
  3. Mam konto tej platformie, ale nie korzystam z niej. Mnie do siebie nie przekonała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie korzystam, bo i tak ciężko mi wszystko inne ogarnąć. Doba nie jest z gumy 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, zawsze uważałam, że podczas czytania książek czas powinien się zatrzymywać. :)

      Usuń
  5. Już wielokrotnie ta platforma przewijała mi się przed oczami, ale nigdy nie miałam okazji z niej korzystać. Tzn. wystarczają mi współprace, które prowadzę i chyba nie chcę dokładać sobie obowiązków. Ale dla innych to na pewno ciekawa opcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najciekawsza opcja szczególnie dla początkujących recenzentów, bo mają świeżutkie, pachnące nowością książki bez konieczności wydawania pieniędzy. Bo przecież wiadomo, że nie pójdzie się do księgarni i nie wykupi całej półki z ciekawymi tytułami. Chociaż istnieje również coś takiego jak biblioteka... :P

      Usuń
  6. Ja niestety nie jestem fanką tej platformy. Widzę więcej minusów niż plusów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiłabym o rozwinięcie. Mamy dyskutować. :P Jakie dokładnie minusy widzisz? A plusy?

      Usuń
  7. Kiedyś miałam tam konto, ale szybko zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zacznę od tego, że nie korzystałam z tego portalu. Kiedy pojawił się na rynku, przeczytałam zasady i odpuściłam. To nie było dla mnie.
    Nie chciałabym też nikogo niechcący obrazić, ale odniosłam wrażenie (dość częste niestety w książkowej części internetu), że idą na ilość, a nie na jakość.
    Przyznam też szczerze, że nie jestem zainteresowana tym portalem, bo już i tak mam dość obowiązków. Cały czas muszę się gryźć w rękę by pamiętać, że czytanie i blogowanie nie jest moją główną pracą, a jedynie hobby. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat 100% prawda, że CP idzie na ilość, nie jakość. Owszem, teoretycznie za krótkie recenzje przyznają mniej punktów, ale co z tego? Jak te długie mogą być bezsensowne, a te nieco krótsze błyskotliwe i po prostu dobre? Wiadomo jednak, że CP chodzi o jak największym obszarze promocji - czyli im więcej wzmianek o książce, tym lepiej. Niby idea wydaje się spoko dla wydawnictw czy samych autorów... :)

      Usuń
  9. O tym portalu, wiem od dawna. Raz nawet przeczytałam cały regulamin, ale jakoś nie czułam potrzeby się na nim rejestrować i nie żałuję do dziś. Mam za mało czasu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, akurat fajne w CP jest też to, że możesz dostawać punkty za ksiązki, które widnieją w serwisie, a które przeczytałaś na własną rękę. Można dzięki temu uzbierać sporo punktów na interesującą Cię książkę. Chociaż takie najciekawsze rozchodzą się jak świeże bułeczki. ;P

      Usuń
  10. jestem na portalu od momentu gdy zaczynali. Mnie podoba się to, że nie trzeba mieć książki kupionej z ich portalu by ją zrecenzować. Wystarczy, że ją wypożyczysz z biblioteki, pożyczysz od koleżanki, posiadasz na czytniku (np. z Legimi) i za recenzję dostajesz punkty. Jeśli chodzi o czas za uzyskanie punktów to teraz trwa to zdecydowanie szybciej niż kiedyś. Ale kiedyś było mniej członków, więc też nie trwało to aż tak długo. Myślę, że jest to świetny pomysł aby zacząć swoją działalność jako recenzent. Ale fakt, aby upolować książkę trzeba mieć szczęście ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie jest plus, bo można dostać punkty, nie wydając na egzemplarz, i tym samym zbierać na interesujący nas tytuł. Chociaż często też nie wiadomo, jakie tytuły dodadzą, więc jedyne, co pozostaje, to liczyć na fart. ;) Ekipa CP powinna się troszkę powiększyć, bo dobrze, że prężnie działają, ale co z tego, skoro ludzie czekają prawie miesiąc na zatwierdzenie niektórych recenzji? Nie oszukujmy się za punkty z księgarń internetowych czy portali książkowych nie nazbieramy wystarczającej ilości punktów na książkę.

      Usuń
  11. Byłam przez chwilę na tym portalu, jakoś w ubiegłym roku, ale tak jak Marta wspomniała, miałam wrażenie, że tam idą na ilość, a niekoniecznie na jakość. Irytowało mnie też to, że te co lepsze książki szybko się rozchodziły, za zostawały same, które mnie nie interesowały, a że jestem niecierpliwa, to po jakimś czasie, kiedy omijały mnie ciekawe publikacje, po prostu poprosiłam o usunięcie konta ;). I w sumie nie narzekam, bo i tam mam co czytać, nie potrzebuję ich darmowych książek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, czy napisze się wartościową recenzję, zależy wyłącznie od użytkownika. Osobiście byłoby mi głupio dostać książkę i tak pójść po bandzie, nie zrecenzować jej w sposób należyty. Ale to już zależy od sumienia użytkownika. CP powinno przyglądać się bardziej wstawianym recenzjom i jeśli ktoś idzie na ilość, to na razie, konto zablokowane, upomnienie czy co tam można zrobić jeszcze z funkcji administratora. :)

      Czekanie, o którym wspominasz, jest najgorsze. Trzeba naprawdę wypatrywać interesujących Cię książek, ale kto ma na to czas? Przecież siedząc w pracy, w domu czy gdziekolwiek, nie sprawdzasz portalu co pięć minut, bo a nuż? Dobrze, że istnieje coś takiego jak "powiadom o dostępności", ale tutaj też, zanim się ogarnie e-maila, to książek już brak. :)

      Usuń
  12. Korzystam z Czytam Pierwszy od dwóch lat i w sumie jestem zadowolona. Oczywiście są pewne wady, jak długość oczekiwania na recenzję, ale to akurat faktycznie uległo poprawie. Mnie boli limit dwóch książek, który jest trochę nie w porządku w sytuacji gdy na portalu na raz pojawią się wszystkie części jakiejś trylogii. No i deadline skrócony do dwóch miesięcy - niby dużo, ale zanim nazbierasz punkty na daną ksiązkę, zanim ją zamówisz, dziewczyny spakują, nadadzą, dotrze do Ciebie... czasem zajmuje to miesiąc. I wtedy nagle czasu robi się mało. Ale uważam, że korzyści jest więcej, dlatego wciąż się w to bawię i zapełniam swoje półki kolejnymi pozycjami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio też przyśpieszono wysyłki (albo mi się pofarciło), bo szybko dostałam zamówione książki. Terminy też troszkę denerwują, bo raz są, raz nie ma. I często administratorzy ich nie przestrzegają. Niby książka ma zostać zdjęta, załóżmy, 30. marca, a tak naprawdę zdejmują ją dwa tygodnie później. Z jednej strony spoko, ale z drugiej strony raz miałam tak, że książka została zdjęcia zgodnie z terminem, a recenzji nie zdązyłam dodać, bo "mam jeszcze czas". :P

      Usuń
  13. Mam tam konto, ale nie korzystam. Idea mi sie podoba, ale jakieś to wszystko za skomplikowane. Nie chce mi sie siedziec i dodawać. Juz wole isc na spacer do biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, coś za coś. Dostaniesz książkę na własność za wykonaną pracę, czyli pododawanie recenzji w minimum dwóch miejscach. A z biblioteki "zaledwie" wypożyczasz. :)

      Usuń
  14. Ja podobnie, jak większość komentujących, założyłam profil, ale ani razu nie skorzystałam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę wiedzieć dlaczego? Nie chciało Ci się bawić w dodawanie recenzji czy istniał inny powód? :)

      Usuń
  15. Korzystałam kiedyś z czytam pierwszy- jest to fajny pomysł- jednak nie było tam zbyt wielu książek które by mnie zainteresowały :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te, które zwykle wydają się interesujące, jak wspomniałam powyżej, szybko schodzą. Ledwo zdążą być dostępne, a już zostały wyprzedane. Trzeba się śpieszyć. :)

      Usuń
  16. Mam niemiłe doświadczenia z tym portalem. Korzystałam, ale z dodawaniem punktów za recenzje było różnie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja konto tam założyłam już dawno temu, kiedy zaczynałam z recenzowaniem, można powiedzieć, że wcześniej założyłam tam konto niż bloga i instagrama i wtedy była to dla mnie świetna opcja. Było mniej osób, nie czekało się długo na punkty, a książki nie schodziły tak szybko. Teraz nie mam zamiaru tam wracać, ale zgadzam się, że dla początkujących jest to dobra opcja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam Pierwszy jest idealnym portalem dla początkujących recenzentów, masz zupełną rację i myślę, że każdy się z tym zgodzi. A teraz nie zamierzasz tam wracać bo? Pytam ze zwykłej ciekawości. ;)

      Usuń
    2. Nie chcę, żeby zabrzmiało to arogancko, ale po prostu mam teraz trochę bezpośrednich współprac z wydawnictwami, to mi wystarcza i nie czuję potrzeby jeszcze bawić się w te zdobywanie punktów, a potem czekać aż dodadzą nowe książki i próbować je zarezerwować zanim się rozejdą, a dzieje się to szybko :D

      Usuń
    3. A, to wszystko wyjaśnia! Całkowicie rozumiem i wcale nie brzmi arogancko. Sama też bym tak robiła, bo po co walczyć o książki, skoro można je po prostu dostać? :P

      Usuń
  18. Mam konto, ale na książkę za punkty czekam już 18 dni. Trochę długo, nie wiem czy będę nadal korzystać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę aż tyle? Ja po tygodniu pisałam do administratorów z zapytaniem, czemu tak długo. Też radzę Ci się upomnieć, bo jeszcze upłynie termin ważności książki i nie dostaniesz punktów za recenzje... :)

      Usuń
  19. Znam ale nie korzystam i nie zamierzam.. nie jestem do niego przekonana i nie "kręci" mnie pisanie na ilość a nie na jakość ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Widzę u niektórych blogerów, że otrzymują książki z tego portalu. Kiedyś nawet weszlam tam z ciekawości ale pamiętam, że po zapoznaniu się z regulaminem uznałam, że to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło Ci pewnie o dodawanie recenzji gdzie popadnie, a później zabawę ze screenami? Czy istniał inny powód?

      Usuń
  21. Słyszałam co nieco o tej stronie, ale nigdy z niej nie korzystałam i najprawdopodobniej tak już zostanie. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja korzystałam z tej platformy z samego początku. I to było faktycznie skierowane dla osób, które zaczynają. Łatwy dostęp, wszyscy traktowani tak samo masz 10 punktów. Z czasem powstały dziwne kryteria, punkty, które zależały od ilości komentarzy, followersów, filmów, wyświetleń i powiedzmy sobie szczerze wycenianie czyjejś pracy pod tym względem. No bo jak początkujący bloger, youtuber, czy instagramowiec ma na samym początku tyś obserwatorów, tryliard serduszek itd by otrzymać marne 20 punktów ? Nie ma szans. A trzeba zaznaczyć, że koszt książki to 100. Właśnie dlatego zrezygnował z tej platformy, bo nie jest nastawiona na początkujących, po drugie wrzucenie 5 egzemplarzy na taką ilość osób to kolejny minus ( tak wiem to od wydawnictwa zależy ale sam fakt ) i szczerze ? Nie żałuję dnia i godziny kiedy przestałam się tam udzielać, a było to tak myślę już jakieś 1,5 roku temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak początki, bo zawędrowałam tam dopiero jakieś 2 msc temu. I z początku to było świetne, bo trafiłam na promocję i wzięłam pierwszą-lepszą książkę. Jak się okazało, kompletny gniot. No, ale punkty były i potem mogłam już pozwolić sobie książki, które chciałam. A potem czekałam na przyznanie punktów dość długo, wszystkie świetne książki się rozeszły, aż wreszcie coś mi się zbugowało i nie mogłam zamówić żadnej książki. Pisałam w tej sprawie parokrotnie, dziewczyny się odzywały po 2 tygodniach? I właściwie nic się nie zmieniło, nic nie zostało poprawione. Powoli również zastanawiam się nad rezygnacją... Doskonale Cię więc rozumiem. :)

      Usuń
  23. Jestem na Czytam Pierwszy praktycznie od początku istnienia portalu, ale dosć nieufnie podchodziłam do niego, bo jak to tak za darmo można? Przekonałam się dopiero, gdy znajome zamawiały i było wszystko okej. Mam od nich cztery książki, a na początku punkty zbierałam dodając recenzje do książek, które po prostu miałam i dzięki temu trochę punktów natrzaskałam :). Co do czasu oczekiwania to nie wiem, jak jest teraz, ale kiedyś nie był tak długi, jak piszesz. Zdecydowanym minusem jest to, że te książki tak krótko są na portalu, uważam, że powinny być jeszcze trochę dłużej, żeby właśnie można było tą recenzję dodać.

    Ale ogólnie to jestem na tak, jeśli chodzi o ten portal :)

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Twoja przygoda z CP wypadła pozytywnie. Książki, faktycznie, mogłyby stać nieco dłużej na portalu, bo czasami można nie zdążyć z recenzją. Ktoś powyżej zresztą wspomniał, że zanim się zamówi, a dziewczyny wyślą zamówienie, przyjdzie kurier i przeczyta się książkę, to może minąć nawet miesiąc. Sama miałam podobny przypadek. Spóźniłam się o dzień! Książka została zdjęcia, ja bez punktów... i wszystko od początku, dlatego aktualnie trochę spasowałam. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  24. Miałam kiedyś ambitny plan, żeby się do tej platformy przymierzyć, ale po przemyśleniu odpuściłam. Na brak książek nie narzekam (kiedyś nie narzekałam bardziej), a recenzować tego, czego w sumie nigdy sama bym nie kupiła, nie bardzo mnie kręci. Poza tym - to już tak ogólnie - nie cierpię rozliczać się z wykonanej pracy, za którą nikt mi nie płaci (barterem się nie najesz) :D Przesyłanie komuś linków czy czego tam mu trzeba wywołuje we mnie jakiś wewnętrzny sprzeciw. Wiem i to rozumiem, bo wiele osób się nie wywiązuje, ale coś mnie trafia, kiedy się nakopiuję, poopisuję, a w odpowiedzi nie dostanę nawet głupie "dzięki".

    Szkoda mi po prostu czasu i nerwów na takie zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na CP można wybierać książki, które Cię kręcą. Inna kwestia, że zwykle te ciekawe i popularne schodzą nieraz w godzinę, a przecież nie każdy siedzi przed kompem dobę. Te linki to wystarczy dwa wstawić, żeby Ci zaakceptowali książkę jako zrecenzowaną. Blog i IG (i tak pewnie tam wrzucasz), a jak dodasz link z fanpage'a to już w ogóle. Problem w tym, że zwykle taka ilość punktów nie starczy na zamówienie kolejnej książki...

      Nie ma co też się koniecznie zmuszać do zakładania konta, skoro takie zabawy Cię nie kręcą. :)

      Usuń
    2. Chyba jestem na to za stara. CP olałam już w fazie myślenia :) Nurtuje mnie zupełnie kwestia. Wyobraź sobie, że nie przychodzą mi powiadomienia, że odpowiedziałaś na mój komentarz. Bardzo nad tym ubolewam... :( Próbowałam zaznaczać "powiadom mnie", ale wtedy całą skrzynkę mam zapchaną (ależ masz tu branie, Kobieto!). Tak źle i tak źle :)

      Usuń
    3. Szczerze mówiąc, nawet nie wiedziałam, że można ustawić takie powiadomienia - dopiero teraz zauważyłam przycisk. :) I przy zaznaczeniu dostajesz powiadomienia chyba z całego wątku, a nie z odpowiedzi, prawda? Niedługo spróbuję przenieść się na Disqus, ale najpierw muszę ogarnąć jak. Wtedy powiadomienia będą pojedyncze, I promise! :)

      Usuń
  25. Kiedyś próbowałam z tego skorzystać, ale denerwuje mnie dodawanie recenzji na wiele portali na siłę, dodatkowo ta walka o książek... Nie lubię czytać "byle czego", a to, co bym chciała, najczęściej jest niedostępne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio nie miałam problemów ze zdobyciem książek - może było na CP mniej osób, mniej kont - ale teraz to czysta wariacja. Dodali ponad 5 książek około 11 rano, a gdy weszłam po 15 nie zostało nic. Wkurzyłam się, bo polowałam na te tytuły, dlatego na razie troszkę stamtąd odeszłam. :)

      Usuń
    2. Widocznie ja mam takiego pecha, że za każdym razem, kiedy jednak wejdę na stronę - wszystkie interesujące mnie książki są niedostępne nawet w formie ebooków (za którymi i tak nie przepadam, bo nie mam odpowiedniego narzędzia do ich czytania).

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że teraz problem leży głównie w ilości książek otrzymywanych od wydawnictw. Na parę tysięcy użytkowników 15 egzemplarzy to porażka. :)

      Usuń
  26. Korzystam z tego portalu od początku i bywało bardzo różnie. Najlepiej działał z pierwotną ekipą zarządzającą, wtedy faktycznie zwracano uwagę na jakość zamieszczanych recenzji - były zróżnicowane punktowo, recenzje były zwykle szybciej akceptowane. I z jednej strony rozumiem, że wszystko się strasznie rozrosło, więcej osób korzysta (a portalem zarządza mniej osób niż pierwotnie...). Z drugiej zagubiła się gdzieś ta główna idea, bo jednak CP z założenia miało dbać właśnie o tę jakość. Poza tym kontakt z administracją bywa straszny - długie oczekiwanie na odpowiedź, czasem też ton i podejście: zapytałam kiedyś dlaczego mam 0 punktów za recenzję, byli bardzo zdziwieni, że jakie 0, przecież jest 35. Tylko że zmieniło się po mojej wiadomości i tuż przed odpowiedzią, a ja miałam screena z tym, że pierwotnie była zaakceptowana za 0 punktów...
    Te wszystkie screeny są upierdliwe, coraz trudniej też o ciekawe książki - na początku było sporo topowych, znanych autorów i wydawców. Sporo wydawnictw najwyraźniej się jednak wycofało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że się wycofali, bo - tak jak piszesz - teraz się leci na ilość, a nie na jakość. Robią konkursy, gdzie nagrodą jest kasa, a zadaniem jest wrzucenie jak największej ilości recenzji. No, trochę to niefajnie. Powinni albo zatrudnić więcej administratorów, albo zrobić czystki użytkowników. Egzemplarzy ksiażek również powinno być więcej, bo 10 książek na ponad 1000 kont to czysta kpina. Co nie zmienia faktu, że pierwotnie zamysł był świetny i żałuję, że nie trafiłam tam na samym początku. :)

      Usuń