Ceadmil - co w Starszej Mowie oznacza: witajcie! Dzisiaj wezmę na tapetę drugą część cyklu o Wiedźminie, czyli Miecz przeznaczenia.
Tak, jak w Ostatnim życzeniu, tak i w Mieczu spotykamy się ze zbiorem opowiadań zawartych w przeszłości Geralta. Również jest ich sześć, choć tutaj historie wydają się mocniej zagmatwane i skłaniające do głębszych refleksji. Szczególnie w przypadku opowiadań Okruch lodu, gdzie poznajemy powód rozejścia dróg między Geraltem a Yennefer, oraz Coś więcej - głównym, przewijającym się motywem jest Ciri i przeznaczenie.
Z powyższych słów wynika, że książka przedstawia się dość melancholijnie. To nieprawda, bo znajdujemy też akcje, przygodę, miłostki i pełno humoru. W opowiadaniu Granica możliwości udajemy się w podróż wraz z krasnoludami, zabójcami, rycerzami, królem i wojowniczkami do smoczej jamy po złoto i inne korzyści. Gdzie indziej poznajemy waleczne druidki chroniące naturę w sposób dość... radykalny. W skrócie: zabijają kogo popadnie. W Wiecznym Ogniu z kolei ścigamy dopplera będącego zawsze o krok przed nami. Brzmi banalnie, choć książce daleko do banalności.
Co więc wyróżnia tę część od pierwszej? Ano to, że przy uważnym czytaniu wyłapiemy polityczne zagrywki, których znajomość przyda się (oj, i to bardzo) w głównej fabule. Dokładniej poznamy mapę świata, państwa, ich sprzymierzeńców lub wrogów, oraz przyczyny konfliktów zbrojeniowych, co dla prawdziwego wielbiciela może być nie lada gratką.
Styl Sapkowskiego nadal łączy profesjonalizm z kwiatkami polskiego językotwórstwa - coraz lepiej się bawię, czytając powiedzonka, złożone myśli bohaterów, ich przekleństwa czy najznamienitsze, wyssane z palca zabobony. Świat wykreowany doprawdy urzeka i mimo dość rasistowskiej uczty słownej, idzie się zauroczyć.
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak walnąć liczbową ocenkę (taki ze mnie ścisły umysł) i zmykać, czytać dalej, więcej i szybciej. :)
Styl Sapkowskiego nadal łączy profesjonalizm z kwiatkami polskiego językotwórstwa - coraz lepiej się bawię, czytając powiedzonka, złożone myśli bohaterów, ich przekleństwa czy najznamienitsze, wyssane z palca zabobony. Świat wykreowany doprawdy urzeka i mimo dość rasistowskiej uczty słownej, idzie się zauroczyć.
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak walnąć liczbową ocenkę (taki ze mnie ścisły umysł) i zmykać, czytać dalej, więcej i szybciej. :)
9/10
Miecz przeznaczenia
Andrzej Sapkowski
Wydawnictwo: Supernowa
Warszawa, 2014
Stron: 400
Dla fanów Wiedźmina to z pewnością świetna lektura 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Prawda, świetna. :)
UsuńPowoli podczytuję Wiedźmina :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? :)
UsuńDla każdego, kto lubi tego typu klimaty to niemal lektura obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jest tak, jak piszesz. :)
UsuńTakich książek nie trzeba rekomendować i do nich przekonywać. Chociaż nie jestem wielką fanką tego gatunku, czułam obowiązek zapoznania się z Wiedźminem.
OdpowiedzUsuńCzyli rozumiem, że przeczytałaś? I jak wrażenia? :)
UsuńDla fanów Wiedźmina pozycja idealna :)
OdpowiedzUsuńDla fanów fantastyki też. ;)
UsuńWielbiciele gatunku i zakochani w Wiedźminie, będą na pewno zadowoleni. 😊
OdpowiedzUsuńOni dopiero zakochują się w Wiedźminie po przeczytaniu książek. :)
UsuńChyba już wspominałam, że planuje sobie tę serię odświeżyć kiedyś. Planowałam przed pierwszym sezonem, ale się nie udało.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tak, prawda, coś wspominałaś. Może więc przed drugim Ci się uda? :)
UsuńNiestety, ale nie przepadam za takimi książkami,
OdpowiedzUsuńale na pewno są osoby, które chętnie to przeczytają :D
Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Nawet sporo, bo Wiedźmin zrzeszył sobie liczne grono fanów. :)
Usuń