Podsumowanie roku 2023


Cześć!

Nadszedł ten czas w roku, kiedy ludzie skrupulatnie robią plany, kalkulują i ogólnie rozliczają się z minionego czasu. Kimże bym była, gdybym sama nie prowadziła podobnych notatek czy wyliczeń. I oto przybywam, aby podzielić się z wami osobistym wynikiem czytelniczym, przeróżnymi topkami oraz kilkoma prywatnymi sprawami. :)

Zacznijmy oficjalnie.

PODSUMOWANIE ROKU 2023

1) Liczby

Ci, co mnie znają, wiedzą, że niekoniecznie chętnie (i często) biorę udział w różnych wyzwaniach czytelniczych. Zwłaszcza takich, których głównym celem jest rzucanie się na ilość. Jednak co roku systematycznie ustawiam sobie status książek na LubimyCzytać, jaki mniej-więcej chciałabym przeczytać. Ot tak, z ciekawości. 

W 2023 roku zaszalałam i ustawiłam sobie 100 książek. I wiecie co? Nie udało się. Przeczytałam 73 książki, które dały wynik 26472 stron. I jestem z tego wyniku dumna, bo, hej, to ponad 70 książek! Poza tym najlepsza jest ich jakość, a nie ilość. :) A jakość, swoją drogą, w tym roku przeszła moje najśmielsze oczekiwanie. Trafiło mi się dużo, naprawdę dużo wspaniałych pozycji i tylko raptem kilka słabych. 

Pewnie was to nie zaskoczy, ale królującym gatunkiem była fantastyka oraz literatura młodzieżowa. :)

NAJLEPSZE KSIĄŻKI 2023
 
W zestawieniu najlepszych tytułów znalazło się ich aż sześć, z czego "Ciężar korony" A. C. Cobble to mój dumny patronat i równocześnie zakończenie serii. Na największą uwagę (poza Beniusiem, oczywiście) zasługuje "Cień Kitsune" oraz "Lot nad kukułczym gniazdem". Zachwyt nad Akademią wampirów znacie i wiecie, że to moje guilty pleasure i seria przeszłych lat. :) 


NAJGORSZE KSIĄŻKI 2023
 
W ciągu roku trafiłam na dwie naprawdę straszne książki, z czego jednej nie dałam rady nawet doczytać. Do tej pory nie wiem, co mnie podkusiło, by po nie sięgnąć. Poza tym trafiło się też kilka naprawdę słabych pozycji oraz takich, które mocno mnie zawiodły. Zwłaszcza Piekara - spodziewałam się wow, a dostałam meh.


ODKRYCIE ROKU 2023
 
Na miano odkrycia roku zasługuje zdecydowanie stara seria, aktualnie wznowiona przez wydawnictwo Zysk i S-ka. Mowa o pierwszym tomie, czyli Rzekach Londynu. Ja już z niecierpliwością przebieram nogami na kontynuację. 


DEBIUT ROKU 2023
 
O Mallaroy po raz pierwszy usłyszałam kilka lat temu, jak jeszcze przeglądałam i jako tako udzielałam się na Wattpadzie. Za każdym razem mówiłam, że do historii wrócę, ale jakoś zawsze coś mnie odciągało. Kiedy imprint wydawnictwa Czarna Owca ogłosił, że wyda Mallaroy oficjalnie, wiedziałam, że to mój must read. I wiecie co? Tak, jak się spodziewałam, otrzymałam magię, wampiry, wilkołaki, cudowną, magiczną szkołę oraz nieprzegadaną opowieść z dobrymi bohaterami. :) Zdradzę tylko, że tom drugi już czeka na regale.



2) Słowa, czyli odrobina prywaty

Prywatnie rok 2023 minął słodko-gorzko. Początek był trudny, bo zmieniłam pracę i musiałam się w niej odnaleźć. Co poszło ogólnie łatwo, ale potem przydarzyło się kilka incydentów, które mocno nadwyrężyły moją psychikę. Dopiero gdzieś w połowie roku udało mi się zregenerować psychicznie na tyle, by nie wpadać w panikę za każdym razem, gdy się przestraszyłam. 

Ale los postanowił wynagrodzić ten słaby początek, ponieważ pod koniec sierpnia dowiedzieliśmy się z mężem, że nasza rodzinka się powiększy. I od tamtego czasu jakoś tak idzie się przez życie radośniej. Plany, ogarnianie pokoju, kupowanie tych małych pierdółek, które tak cieszą oczy i tak bolą portfel. :) Tak było od października, bo wrzesień (dosłownie) cały przeleżałam w łóżku, oglądając głupie seriale i drzemiąc.

Wiadomo, że w ciągu 2023 przytrafiało nam się też wiele innych, wspaniałych momentów, takich jak nasz wypad do Paryża, do którego - obiecaliśmy sobie - jeszcze wrócimy. Albo też kilka słabych, jak zabieg Huntera i patrzenie, jak ten maluch się męczy i rzuca po całym domu, nie mogąc znaleźć sobie miejsca i nie wyrabiając z bólu.

W paru (naprawdę) ostatnich słowach powiem po prostu: dziękuję 2023, że skończyłeś się tak dobrze. Że dałeś mi i mężowi tę maluteńką istotkę, która jeszcze w brzuchu już sprawia nam ogrom radości. Byle do kwietnia. :) 

P.S. W 2023 dostałam też wspaniałą informację, którą podzielę się z wami na dniach!

A jak minął wasz rok? Dużo się działo? Jakie książki przeczytaliście? Trafiliście na perełki?

9 komentarzy:

  1. Super podsumowanie. Dużo zdrowia i siły dla Was. "Lot nad kukułczym gniazdem" to świetna książka. Czytałam lata temu... Wszystkiego dobrego w nowym roku. Liczę, że 2024 będzie lepszy od poprzedniego. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję bardzo dobrego wyniku czytelniczego i życzę Zaczytanego roku 2024❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie biorę udziału w wyzwaniach, aby nie czuć presji. Słodko-gorzki rok za Tobą, oby ten był jedynie słodki biorąc pod uwagę narodziny waszego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe podsumowanie, chociaż ja mam trochę inne wrażenia. Książki "Marina" i "Let me know" uważam za dobre, a nie za najgorsze. Jednak każdy ma prawo do swojej opinii. Niech nowy rok będzie dla Ciebie lepszy pod każdym względem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo przeczytalas w ubiegłym roku. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo się działo, ale jak to w życiu, czasem słońce, czasem deszcz. Zmobilizowałaś mnie do przegrzebania profilu na LC, żeby zobaczyć, ile przeczytałam książek. Wiem, że mało, nie jestem tylko pewna jak mało. Ale nie udało się znaleźć, więc zarzuciłam ;)

    Wszystkiego najlepszego w '24! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Późno, bo późno, ale... Po pierwsze niech 2024 będzie dla Ciebie superszczęśliwy. :) Jestem przekonana, że tak się stanie, ale tym razem dobrych życzeń nigdy za wiele.
    Dużo się u Ciebie działo, dużo książek (mnie do 70 nie udało się dobić, więc podziwiam), a co jeszcze ważniejsze świetnych książek! :) Gratuluję! :)
    Mam nadzieję, że teraz u Huntera już wszystko ok!
    Ja cieszę się, że nadszedł 2024, bo 2023 oprócz ślub, nie jest wart zapamiętania. Więc ku nowej przygodzie. ;)

    OdpowiedzUsuń