PREMIERA 26.10.2022
Kiedy zbliżają się święta, ten magiczny, rodzinny i mroźny okres, zawsze nachodzi mnie ochota na świąteczne książki. Na szczęście wydawnictwa wychodzą czytelnikowi naprzeciw, prezentując liczne premiery o zimowych, bożonarodzeniowych przygodach, które rozgrzewają serca lepiej niż gorąca czekolada. Moim pierwszym wyborem były Święta do wynajęcia autorstwa Karoliny Wilczyńskiej – powieść zainteresowała mnie głównym motywem, czyli seniorami przedstawiającymi projekt „dziadkowie do wynajęcia”.
Fabularnie autorka prowadzi czytelników przez cztery odrębne, a jednak momentami potrafiące znaleźć połączenie, historie. Pierwsza kręci się wokół sympatycznej Wiesi i jej przyjaciela, postawnego, często buńczucznie nastawionego do wszystkiego, emerytowanego żołnierza, Kazimierza. W ramach projektu mającego na celu wynajem seniorów, ta dwójka zamienia się w pełnoprawnych aktorów. Mają grać szykownych, bogatych dziadków Krzysztofa, który w trakcie świąt zamierza przedstawić "rodzinę" rodzicom swojej narzeczonej, Patrycji. Ani Wiesia, ani Kazimierz nie spodziewają się okrutnej prawdy ani tym bardziej przygód z nią związanych.
Kolejna opowieść dotyczy Józefa, który prowadzi firmę, a jednocześnie czuje się zupełnie pomijany przez swoich pracowników. Pomijany i nieszanowany. Na swojej drodze spotyka młodego chłopaka, który nie robi na Józefie najlepszego pierwszego wrażenia… Trzecia historia to przykra, a zarazem pokrzepiająca i ściskająca za serce opowieść o matczynej miłości, a czwarta pokazuje, że tradycyjne, dodatkowe nakrycie na Wigilię może się przydać w najmniej spodziewanym momencie.
Czy bohaterom uda się odkryć na nowo piękno i magię świąt? Czy odnajdą szczęście mimo podeszłego wieku? Co się stanie, jeśli na starość życie wywróci się o sto osiemdziesiąt stopni?
Święta do wynajęcia to dobra książka, w której czytelnicy znajdą to, co najważniejsze w powieściach świątecznych: pogodę ducha, nadzieję i radość. Historia napawa optymizmem, a momentami łapie za serce; niektórych wrażliwców może nawet wzruszyć.
Karolina Wilczyńska pisze łatwym językiem, niewymagającym, ale dobrze sprawdzającym się w luźniejszych opowieściach. Nie było idealnie, ponieważ wiele fragmentów – najczęściej rozmów między bohaterami – brzmiało irracjonalnie sztucznie. Umykało to jednak pod świetnie wykreowanym świątecznym klimatem. Od książki ciepło aż biło po oczach, czuło się miłość, a cudacznych bohaterów nie dało się nie polubić.
A przynajmniej tych głównych, ponieważ kilka drugoplanowych moim zdaniem wymagało dopracowania. Nie wnosili nic do historii, a ich obecność mocno mnie irytowała, zwłaszcza Mariuszka, syna pani Ireny albo Kuby - chłopaka, którego spotkał pan Józef.
Podsumowując, Święta do wynajęcia Karoliny Wilczyńskiej to ciekawa, warta polecenia książka świąteczna, która mimo paru wad, w stu procentach oddaje zimowy klimaty i świąteczny nastrój. Historia potrafi rozczulić i wzruszyć, jeśli nie zwraca się uwagi nie niedoskonałości, a lekki styl sprawia, że Święta do wynajęcia pochłania się niemal na raz.
6/10
Święta do wynajęciaKarolina WilczyńskaWydawnictwo Czwarta StronaPoznań 2022Stron: 304
Jeszcze się zastanowię nad tą książką, pozdrawiam Ew ;-) .
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, ale w tym roku chyba już nie zdążę jej przeczytać.
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam książki Karoliny, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię książki w świątecznym klimacie, dlatego jak znajdę wolną chwilę to wezmę pod uwagę powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja na święta :)
OdpowiedzUsuńJest w niej coś intrygującego
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją przeczytała. Może uda się poza świątecznym czasem.
OdpowiedzUsuńW czasie świątecznym jakoś mam więcej cierpliwości do słodkich i ckliwych historii, więc chętniej sięgam po takie książki. Super, że ta ckliwa nie jest, za to ma klimat i bije z niej ciepło - tym lepiej. Zaciekawił mnie ten pomysł z dziadkami do wynajęcia, szkoda tylko, że w tym roku już nie zdążę jej przeczytać przed Świętami :(
OdpowiedzUsuńJakoś sobie podaruję :)
OdpowiedzUsuńMozę uda się w okresie świątecznym sięgnąć po ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to, że bohaterami są seniorzy, ale chyba daruję sobie tę książkę, bo wiem, że sztuczność w dialogach na pewno irytowałaby mnie. Zresztą już skusiłam się na świąteczną książkę i niestety nie wypadła ona zbyt dobrze, więc chyba na ten rok mi starczy :)
OdpowiedzUsuńW tym roku już raczej odpuszczam świąteczne tytuły, ewentualnie skuszę się na taki w kryminalnym klimacie. Ciepła, otulająca aura książki, o której piszesz brzmi zachęcająco, ale już sztuczne dialogi bardzo mnie w takich książkach denerwują, bo wybijają mnie z rytmu.
OdpowiedzUsuńJa raczej nie mam cierpliwości to słodkich świątecznych obyczajówek, więc tym razem odpuszczam. Chociaż tematyka obrotu życia o 180st. na starość bardzo mi się podoba, jest całkiem odświeżająca i ma w sobie coś takiego, że człowiek staje się pełen nadziei. ;)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne książki to nie do końca mój klimat, więc tym razem będę się cieszyć, że inni mieli przyjemność z lektury :D
OdpowiedzUsuńA ja, zziajana, przyleciałam po świętach, żeby przeczytać i oznajmić, że świątecznym książkom i mnie zdecydowanie nie po drodze. Tylko kto pytał? ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji nowego! Niech będzie lepszy! :)
Fajnie, że tak oddaje świąteczny klimacik :D Wszystkiego dobrego w 2023 roku!
OdpowiedzUsuńO, to w „Kolędzie na cztery ręce” też jedna fundacja prowadziła podobną akcję :D
OdpowiedzUsuń