Recenzja [240] - Książę i... pomoc kuchenna?

 

PREMIERA 25.05.2022


Z Royal, jak i w ogóle z całą trylogią, po raz pierwszy poznałam się na Wattpadzie. Lekturę wspominam bardzo miło. Lubiłam ją za poczucie humoru, wulgarno-ironiczne teksty księcia Luke'a oraz za sam królewski klimat. Od wattpadowskich historii nie wymaga się jednak wiele. Sylwia Zandler wydała jednak Royal w wersji papierowej - książka automatycznie wskoczyła na wyższy poziom, toteż oceniona zostanie bardziej rygorystycznie. 

Historia opowiada o Vivian, dwudziestokilkuletniej Amerykance, która jedzie do Wielkiej Brytanii na wymianę studencką. Postanawia trochę dorobić, więc koleżanka załatwia jej pracę w pałacowej kuchni. Nikt nie spodziewa się, że Vivian stanie na drodze sam książkę Luke. Dziewczyna ma swój rozum i dumę i kiedy ktoś ją obraża lub rzuca kąśliwym tekstem, potrafi zgrabnie odpowiedzieć.

I takim sposobem Luke zauważa dziewczynę spośród setek innych.

Niesmaczne żarty, sprośne komentarze i dwuznaczne sytuacje towarzyszą od teraz Vivian na każdym kroku, a ich właścicielem jest, oczywiście, książę. Czy tę dwójkę połączy prawdziwe uczucie? Czy zostaną przyjaciółmi? A może Vivian nie wytrzyma psychicznie i przyfasoli Luke'owi prosto w książęcą twarz?

Royal Sylwii Zandler to przyjemna opowieść rodem z królewskiej baśni dla starszych. Historia jest mocno przewidywalna, nie należy do grzecznych, a jednak czyta się ją bardzo szybko. Ma w sobie to coś. W książce pojawia się wiele komicznych sytuacji, które po głębszym zastanowieniu wydają się wręcz absurdalne i stworzone na siłę.

Główni bohaterowie tworzą tę historię; autorka kompletnie zapomina o drugoplanowych. Owszem, kilkakrotnie o nich wspomniano, dołączają do rozmów, a jednak wydają się kompletnie niepotrzebni. Cała akcja kręci się wokół Vivian i Luke'a, co z jednej strony jest zrozumiałe, a z drugiej - słabe. Brakowało mi pobocznych wątków, które zdecydowanie urozmaiciłyby książkę.

W Royal pojawia się mnóstwo wulgarnych i dwuznacznych tekstów, co z początku jest zabawne, ale potem zaczyna irytować. Bo ile można? Po połowie czułam przesyt Lukiem, jego zachowaniem, a Vivian z kolei doprowadzała mnie do szewskiej pasji swoim dwubiegunowym zachowaniem. Raz obrażała się i wściekała, a innym razem śmiała razem z księciem. 

Royal Sylwii Zandler nie jest złą historią, ale nie jest również idealną. Książka ma wiele braków i gdyby fabuła nie kręciła się wyłącznie wokół relacji między głównymi bohaterami, zdecydowanie wypadłaby lepiej. Wbrew zdrowemu rozsądkowi zapałałam ostatecznie sympatią do Luke'a i Vivian i chętnie poznałabym ich dalsze losy. Z nadzieją, że autorka zrobi z nich prawdziwe postacie z krwi i kości, które pozna docinaniem sobie nawzajem mają też inne wartości. Royal to dobra rozrywka na jeden wieczór.

5/10

Royal
Sylwia Zandler
Wydawnictwo Niezwykłe
Oświęcim 2022
Stron: 328


→ Crown





11 komentarzy:

  1. Daruję sobie. Szczególnie iż czekam na "FINAŁ" Caravalu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się raczej nie skuszę. Mam obecnie inne plany czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też się nie zdecyduję na tę książkę, pozdrawiam Ew :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś lubiłam takie historie, ale teraz wymagam, żeby książka była dobrze napisana, skoro już jest wydana w wersji papierowej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że ocena ogólna jest dosyć niska, mogła z tego być ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadmiar wulgaryzmów może męczyć, tak jak chwiejny charakter bohaterki, więc na razie dam sobie spokój z jej czytaniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję, że to nie jest książka dla mnie i pewnie też szybko miałabym dość i wulgaryzmów i sprośnych żartów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już od kiedy zobaczyłam tę książkę wiedziałam, że to nie moje klimaty, ale Twoja recenzja mnie w tym przekonała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie planuję przeczytać. Mam dużo innych ciekawszych książek.

    OdpowiedzUsuń