Recenzja [220] - Samotne serce


 

PREMIERA 27.07.2022

Kiedy biją dwa przerażone życiem serca, to połączenie ich w jedność wydaje się idealnym rozwiązaniem. Może to doprowadzić albo do wielkiej miłości, albo do autodestrukcji. Jeśli jesteście ciekawi, jaką drogę obrali bohaterowie najnowszej powieści Mony Kasten, czyli Lonely Heart, to zapraszam do dalszej recenzji.

Czytelnicy fabułę poznają z dwóch różnych perspektyw. Pierwsza należy do Rosie Heart, lekko zagubionej dziewczyny, której życie raczej nie oszczędzało. Zakochana w muzyce od lat, Rosie zaczyna prowadzić audycję internetową, gdzie porusza tematy związane z muzyką. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu udaje jej się wybić i zdobyć grono wiernych fanów, przez co aktualnie przeprowadza wywiady na żywo z najbardziej rozpoznawalnymi nazwiskami w świecie muzyki. I już niebawem Rosie osiągnie apogeum szczęścia! Następnym chętnym do wzięcia udziału w wywiadzie jest jej ulubiony zespół, Scarlet Luck.

Druga perspektywa dotyczy Bestii, czyli Adama Sinclaira, będącego perkusistą Scarlet Luck. Chłopak mimo sławy, kompletnie nie odnajduje się w życiu, mierząc się z wieloma problemami. Uzależnienie od alkoholu, ataki paniki czy lęk przed dotykiem to zaledwie kilka z nich. 

Co połączy tę dwójkę z pozoru zupełnie różnych ludzi? Czy będą się w stanie zrozumieć? Co się dzieje, kiedy między dwa samotne serca wedrze się miłość do muzyki?

Mona Kasten w swojej powieści porusza ważne, ciężkie tematy, tworząc przy tym słodko-gorzką historię. Lonely Heart to przepiękna, urocza i niezwykle przejmująca opowieść o trudach życia, które mogą dopaść każdego, nawet najmłodszego, najbogatszego czy uwielbianego przez tłumy. 

Niezwykle podobało mi się poprowadzenie relacji między Rosie a Adamem. Nie wyczułam ani grama sztuczności, a każda ich rozmowa czy spotkanie wychodziły naturalnie. Uwielbiam, kiedy w romansach więź budująca się między bohaterami, tworzy się we własnym, niespiesznym tempie. Dodatkowo autorka urozmaiciła historię w całą gamę emocji i uczuć, które czytelnicy poznają z dwóch punktów widzenia. 

W Lonely Heart poza osobistymi problemami bohaterów ma się do czynienia z nieprzyjemną intrygą oraz zaskakującym zakończeniem. Mona Kasten pokazała również, co w człowieku potrafi wywołać lawina hejtu w Internecie. Z minusów to przewidziałam kilka wydarzeń, choć niecałościowo. 

Lonely Heart to przepiękna i wyjątkowo smutna historia o kiełkującej miłości między zagubionymi, młodymi ludźmi. W fabułę wplątano tony muzyki, co zdecydowanie uatrakcyjniło odbiór, tworząc klimat. Autorka nie boi się trudnych tematów depresji, leków, ataków paniki czy uzależnienia, dzięki czemu książka automatycznie staje się bardziej wartościowa. Polecam!

9/10

Lonely Heart
Mona Kasten
Wydawnictwo Jaguar
Warszawa 2022
Stron: 400


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu


28 komentarzy:

  1. Mam ją już na czytniku. Będę czytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam w takim razie na twoją opinię z niecierpliwością. :)

      Usuń
  2. Czuję, że ta książka jest mocno realistyczna, a takie cenię sobie bardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest. Bardzo. I to właśnie w niej jest najpiękniejsze. :)

      Usuń
  3. Zapisałam sobie ten tytuł, wydaje się bardzo ciekawy i jestem pewna, że książka przypadłaby mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Bardzo się cieszę! I daj mi znać, jak przeczytasz. :)

      Usuń
  4. Książka nie koniecznie dla mnie ale okładkę ma super :).

    Masz cudnego pieska. Wygląda jak maskotka :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest cudowna, zwłaszcza te pokolorowane kartki z brzegu. Dziękuję. :)

      Usuń
  5. Piękna powieść, bardzo mnie oczarowała :)
    Zastanawiam się też jak Ty utrzymujesz tego pięknego psa takiego czystego ;D Mój jest brązowy a wiecznie brudny, więc jestem pełna podziwu ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On sam się utrzymuje w takiej czystości. Samojedy mają takie futra, że brud się od nich sam odkleja. I tyle. :)

      Usuń
  6. Jeszcze się zastanowię nad lekturą. Póki co zanurzyłam się w thrillerach.

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko! Jaki cudny psiak! :) A co do książki to wydaje się ciekawa, chociaż na pierwszym zdjęciu to piesiu skupia na sobie całą uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to bywa z tym maluchem. Cały czas w centrum zainteresowania. :P

      Usuń
  8. Mam już na swojej półce na Legimi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi nawet-nawet. Piesek uroczy... jak zabawka. Musiałam aż mu się bliżej przyjrzeć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepraszam, że nie na temat...ale pieseł ze zdjęcia skradł moje serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, Hunter to łowca serc, zwłaszcza kobiecych. :PP

      Usuń
  11. Czytałam i jestem zachwycona :) Teraz z niecierpliwością czekam na kolejny tom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oby był szybko, bo już się doczekać nie mogę. :)

      Usuń
  12. To naprawdę piękna opowieść! Warto było ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś poznam tę historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Z pewnością nie pożałujesz. :)

      Usuń
  14. Ostatnio mignęła mi gdzieś pozytywna opinia o tej książce, a po lekturze Twojej jestem jeszcze bardziej skłonna dać jej kiedyś szansę. Tym bardziej, że lubię gdy relacja między bohaterami jest naturalna i nie jest na siłę przyspieszana :)

    PS Głaski dla piecha, cudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię takie klimaty i sądzę, że lektura mogłaby mnie wciągnąć. Super, że trafiłam na Twoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń