PREMIERA 30.05.2017
Pudełko z guzikami Gwendy to krótka, bo zaledwie stusiedemdziesięciosześciostronicowa powieść autorstwa duetu: Stephena Kinga oraz Richarda Chizmara. I równocześnie druga książka, którą przeczytałam w ramach #maratonugrozu, czyli maratonu aktualnie trwającego na moich social mediach (instagram), podczas którego uczestniczy czytają książki Stephena Kinga.
Historia opowiada o dwunastoletniej Gwendy, która chce zrzucić kilka kilo, zanim pójdzie do gimnazjum. Z tego to względu codziennie pokonuje Schody Samobójców - jedną z trzech dróg prowadzących na punkt widokowy Castle View w miasteczku Castle Rock. Podczas takiej przebieżki pewnego dnia spotyka na szczycie siedzącego na ławeczce mężczyznę w czarnym kapeluszu. Przedstawia się jako Richard Farris i ma dla Gwendy propozycję nie do odrzucenia. Przekazuje jej dziwne pudełko z ośmioma, kolorowymi guzikami oraz dwiema wajchami po prawej i lewej stronie. Sęk w tym, że nie do końca tłumaczy, jak owe guziki działają...
Zadaniem Gwendy jest sprawowanie pieczy nad owym pudełkiem. Chronienie go ponad wszelką miarę... Czy dziewczynie się uda? Czym są wspomniane guziki i co powodują?
Pudełko z guzikami Gwendy to bardzo interesująca opowieść, od której ciężko się oderwać. Krótkie rozdziały zwiększają dynamikę czytania, a co za tym idzie - książkę spokojnie można przeczytać w jeden wieczór. Podczas tej krótkiej opowieści czytelnik śledzi losy dziewczynki, która na jego oczach dorasta oraz dokonuje wyjątkowych, czasami nieprzemyślanych (a czasami wręcz przeciwnie - przemyślanych od a do zet) decyzji.
Dużo dobrego w książce oddaje jej aspekt magiczny oraz ciągle towarzysząca niewiadoma. Zasada działania tytułowego pudełka nie została od razu wytłumaczona, dzięki czemu całun tajemnic rozciąga się do granic możliwości. Dopiero w trakcie fabuły czytelnik poznaje prawdę o tym dziwnym urządzeniu. A to sprawia, że jeszcze szybciej chce dobrnąć do końca.
Ogólnie ciekawa jestem kontynuacji, czyli Magicznego piórka Gwendy, ale jednocześnie troszkę się go obawiam. Nie do końca wiem, co można jeszcze przedstawić w tej histori, to po pierwsze. A po drugie, kontynuację napisał sam Richard Chizmar bez wkładu Stephena Kinga, więc obawiam się trochę, że historia straci ten znany aspekt, klimat, który zawsze towarzyszy podczas czytania książek Mistrza Grozy.
Podsumowując, zdecydowanie polecam, bo historia jest ciekawa i z pewnością mile spędzicie z nią czas. Pudełko z guzikami Gwendy jest krótkie i szybko się je czyta. Idealnie sprawdzi się na nudny wieczór, kiedy za oknem będzie lało, a w domu na fotelu pod kocykiem z herbatką w dłoni postanowisz uciec do świata fantazji. :)
6,5/10
Pudełko z guzikami GwendyStephen King, Richard ChizmarWydawnictwo AlbatrosWarszawa 2017Stron: 176
→ Magiczne piórko Gwendy
Nie znam tej serii i raczej po nią nie sięgnę, ale za to chętnie polecę ją pewnej nastolatce.
OdpowiedzUsuńTez wiem, komu polecić, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńPamiętam, że mnie ta nowelka wciągnęła. Dobrze wspominam jej lekturę.
OdpowiedzUsuń