Recenzja [316] - Polowanie czas... skończyć?

 
PREMIERA 04.06.2024

To, ile czekałam na kontynuację Żelaznego wilka (kliknij, żeby przejść do recenzji), wiem tylko ja. Może nie chodzi o sam czas, bo każdy czekał identycznie, chodzi o towarzyszącą temu niecierpliwość. Wielokrotnie przez dwa lata smętnie spoglądałam na regał i zastanawiałam się "kiedy", tak mocno pragnęłam poznać dalsze losy Juvy, wykrwawiaczki, czyli osoby polującej i zabijającej chorych na wilkowatość. Choroba przypomina zaawansowaną wściekliznę i można się nią zarazić, spożywając narkotyczne perełki krwi.

Juva razem z przyjaciółmi wykonuje swoją pracę, jednocześnie coraz bardziej wściekając się na Radę Naklavu z powodu bezczynności. Po zakończeniu Żelaznego wilka Juva (jak i całe miasto) liczą na poprawę sytuacji, na zanik wilkowatych, jednak zamiast spadku zarażonych choroba zaczyna przybierać na sile: ilość chorych wzrasta. Jaka jest tego przyczyna? Czy Juvie uda się odkryć prawdę?

W międzyczasie do Naklavu przybywa kapłan, który wśród ludności szerzy swój fanatyzm. Pokazuje święte obrazki przedstawiające podobizny "złych osób", dołącza do niego coraz więcej wyznawców, a ci najbliżsi muszą nosić na gardle gwóźdź...

Czy Juva powstrzyma wilkowatych? A może serce dziewczyny będzie skupiało się na czymś innym? A raczej na kimś innym? Na Grifie, który ją zdradził, okaleczył i zniknął?

Srebrne gardło to bardzo dobra kontynuacja cyklu Vardari. Historia wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu aż do ostatniej, z czego zakończenie to istny rollercoaster emocji. Ostatnie rozdziały sprawiają, że mam powtórkę z rozrywki, to znaczy, że tak jak w przypadku Żelaznego wilka, tak i teraz będę z niecierpliwością wyczekiwać trzeciego tomu. 

Juva w tej części bardzo mocno się mota, jest niezdecydowana, przepełniona negatywnymi emocjami oraz zdaje się błądzić. Często znajduje się na rozdrożu, gdzie podjęcie właściwej decyzji niemal graniczy z cudem. Dzięki temu bohaterka wydaje się bardziej rzeczywista i jednocześnie bardziej irytująca - a przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Jak w pierwszym tomie niemal od razu zapałałam do niej sympatią, tak teraz mój entuzjazm nieco ostygł. Dopiero pod koniec, kiedy większość wątków się wyjaśniła, powróciły pozytywne odczucia. 

Strasznie w tej części brakowało mi Grifa, postaci tragicznej i tajemniczej, o której Siri Pettersen na razie niewiele zdradziła, a która już wkupiła się w serce czytelników. W ogóle całość jest niezwykle emocjonująca, a akcja wartka od pierwszych stron. Tu nie ma czasu na złapanie oddechu, tu pędzi się na łeb na szyję. 

Srebrne gardło to fantasy nie dla każdego, ponieważ jest brutalna oraz wyjątkowo krwawa. W książce pojawiają się motywy takie jak: mordercza choroba, fanatyzm religijny, tortury, przetrzymywanie wbrew własnej woli oraz śmierć. Fabularnie nie jest lekko. Ale kiedy już sięgnięcie po tę historię, to gwarantuję, że nie oderwiecie się aż do samego końca. Zostaniecie emocjonalnie stłamszeniu i rozbici, ale wierzcie mi - warto się poświęcić. :)

8/10

Srebrne gardło
Siri Pettersen
Dom Wydawniczy REBIS
Poznań 2024
Stron: 437

Żelazny wilk ↔ tom 3



Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu


1 komentarz: