Cześć!
Ostatnie miesiące są ciężkie. Wręcz wyniszczające psychicznie, dlatego czytanie zeszło na dalszy plan, co pewnie zauważyliście po małej częstotliwości dodawania postów okołoksiążkowych i recenzji. Cóż, niestety, takie bywa życie, a jednak książki to moje drugoplanowe zajęcie, któremu oddaję się w wolnej chwili, a nie z konieczności. :)
Po tym lekko depresyjnym wstępie może przejdę do meritum. A mianowicie: w lipcu przeczytałam tylko 5 książek, z czego większość raczej przesłuchałam (w niektórych przypadkach weszły w grę nawet syntezatory, co było ciężkie). :) Dało to łącznie 2206 stron.
Co przeczytałam?
→ La Bestia Przemysław Piotrowski (recenzja wkrótce)→ Let me know Zuzanna Wólczyńska (recenzja tutaj)→ Akademia Dobra i Zła. Upadek Soman Chainani (recenzja tutaj)→ Jaśminowy tron Tasha Suri (recenzja wkrótce)→ Gwiazdy i cienie Marie Lu (recenzja tutaj)
Ponadto w lipcu na Pomistrzowsku pojawił się post na Dzień Czekolady o Słodkich książkach. Jeśli chcecie zerknąć, jakie uroczo-słodkie książki wam polecam, to klikajcie w grafikę poniżej.
A jak minął Wasz lipiec? Macie wakacje/urlop? :)
W wakacje, kiedy nie zawsze chce się czytać, to naprawdę dobry wynik.
OdpowiedzUsuńTo nie jest zły wynik.🙂
OdpowiedzUsuńU mnie było pracowicie. I jak zawsze brakuje mi na wszystko czasu.
OdpowiedzUsuńCzytelniczo u mnie dobry okres. Pojawiają się nowe książki, więc stosik wciąż się powiększa, a czasu nie da się, niestety wydłużyć. :)
OdpowiedzUsuńLipiec minął mi nie wiem kiedy i tylko przeczytałam 9 książek. Może w urlop uda mi się więcej, a to już niedługo, bo we wrześniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!
Jestem bardzo ciekawa Twojej recenzji "Jaśminowego tronu"
OdpowiedzUsuńWażne, żeby czytanie sprawiało radość, więc nie przejmuj się, że "tylko" 5 :) Dla mnie 5 to bardzo dobry wynik. Mam nadzieję, że sierpień będzie już dla Ciebie lepszy :)
OdpowiedzUsuńU mnie lipiec był najbogatszym w czytanie miesiącem w całym roku ;)
OdpowiedzUsuńI tak dobrze. :) U mnie było bardzo pracowicie, więc też mniej czytałam.
OdpowiedzUsuńZnam te realia, ale ten stosik i tak jest całkiem pokaźny. :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: https://zkultury.blogspot.com/
Trzymam kciuki, że sierpień przyniósł Ci więcej oddechu i psychicznego spokoju ♥ Ciekawa jestem Twojej opinii o książce Piotrowskiego, bo chociaż wiele innych jego książek czytałam, to na tę jakoś nie mogę się zdecydować.
OdpowiedzUsuń