Recenzja [247] - Kim się stanę, żeby być


 
PREMIERA 26.10.2022

Ta, która stała się słońcem to pierwszy tom dylogii Świetlisty cesarz autorstwa Shelley Parker-Chan, australijsko-azjatyckiej pisarki, zwyciężczyni wielu nagród i aktywistki walczącej o prawa człowieka. Nie zamierzam ukrywać, że książkę przeczytałam prawie miesiąc temu, jednak po lekturze okrutnie ciężko było mi zebrać kompetentne myśli, które pomogłyby w napisaniu rzetelnej recenzji. Kluczyłam, wahałam się, aż ostatecznie każdorazowo poddawałam.

Aktualnie stwierdziłam, że nawet za następny miesiąc nie uda mi się opowiedzieć wam o książce tak, jakbym tego chciała, tak, by oddać wszystkie jej walory, by choć trochę przybliżyć tę zawiłą, wciągającą i bez reszty upajającą opowieść. Dlatego postanowiłam dłużej nie zwlekać.

Ta, która stała się słońcem opowiada historię Dziewczyny, która musi stać się własnym bratem, by przeżyć. Podszywając się pod Zhu Chongbę, cudem dostaje miejsce w klasztorze Wuhuang, gdzie przez kilka lat pobiera nauki. Jako nowicjusz zawiera przyjaźnie, ale też pozyskuje wrogów, co w przyszłości przysporzy Zhu wiele kłopotów. A jednak Dziewczyna zrobi wszystko, żeby mieć, co zjeść, i aby stawić czoła przeznaczeniu. 

Bo jak nikt na świecie pragnie osiągnąć wielkość!

Dziewczyna, grając rolę brata, splata koleje losu dwójki ludzi. Bierze udział w bitwach między Mongołami a Czerwonymi Turbanami. Polityka i strategia wojenna wydają się niczym w porównaniu z miłosnymi rozterkami, które potrafią uderzyć silniej niż gniew bogów...

Ta, która stała się słońcem Shelley Parker-Chan to książka, która rozbudza wyobraźnię. Historia daje nadzieję, by w odpowiednim momencie ją zdeptać, zgładzić i sprawić, że czytelnik czuje się sponiewierany. Autorka wykreowała świeży, fantastyczny świat, a do bohaterów czuje się jednocześnie miłość i nienawiść. Innymi słowy: Ta, która stała się słońcem jest książką pełną sprzeczności.

Dawno podczas czytania książki nie czułam się równie niepewnie. Nie potrafiłam nijak przewidzieć dalszej fabuły, a decyzje podejmowane przez bohaterów wielokrotnie wzbudzały zaskoczenie. Swoją drogą, największą zaletą pierwszego tomu Świetlistego cesarza byli właśnie charakterni, niejednoznaczni bohaterowie. Zhu, czy raczej Dziewczyna, niejednokrotnie udowadniała, że ani płeć, ani seksualność, ani pociąg fizyczny do kobiety czy mężczyzny nie ma większego znaczenia. Liczy się wyłącznie to, co sobą reprezentujesz i jakim człowiekiem jesteś. Autorka ukazała, że wielkość może osiągnąć każdy, nawet, a może zwłaszcza, osoba wychodząca poza przyjęte ramy.

Ta, która stała się słońcem nie należy do opowieści na jeden dzień. Nie. Książkę czyta się wolno, niemalże delektując się każdym słowiem, spijając je ze stron jak z ust kochanka. Jak więc możecie się spodziewać, książkę zdecydowanie wam polecę. To innowatorska historia, od której ciężko się oderwać i która ma o wiele więcej do zaoferowania niż zwykła fantasy.

7,5/10

Ta, która stała się słońcem
Shelley Parker-Chan
Wydawnictwo Fabryka Słów
Lublin-Warszawa 2022
Stron: 532

→ tom 2

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu



24 komentarze:

  1. Nie znam pierwszej części, ale to dlatego, że nie są to moje klimaty czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio mam pociąg do książek we wschodnim klimacie, ta również mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak, to nie ma co zwlekać. Tę, jak i całą Trylogię Makową serdecznie polecam! :)

      Usuń
  3. Podoba mi się, że w trakcie lektury pojawiło się aż tyle zaskoczeń.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę zniechęca mnie powolna akcja, ale z drugiej strony jestem ciekawa tej historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia, kiedy nabierze tempa, to już leci. :)

      Usuń
  5. Hmmm... Nie wiem, czy bym się z nią polubiła, chociaż ta książka jednak ma coś, co mnie do niej ciągnie. Zobaczę, jak będzie u mnie z czasem, a jak trafię na nią w księgarni, to do niej zerknę i wtedy zadecyduję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak już się zdecydujesz, to daj mi znać, jak wrażenia po lekturze. :)

      Usuń
  6. Ciekawi mnie ta książka, ale nie mogę się zebrać w sobie, by po nią sięgnąć. Fajnie, że ma więcej do zaoferowania niż zwykła fantastyka.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jak pojawi się audiobook, to sięgniesz po książkę w tej wersji? :)

      Usuń
    2. Bardzo możliwe. Wiele książkę w takiej formie nadrobiłam.

      Usuń
    3. Ja też, choć nie spodziewałam się, że aż tak mi się ta forma spodoba. :)

      Usuń
  7. Zapiszę na później, chociaż to nie jest mój ulubiony gatunek literacki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę serię z tyłu głowy już od jakiegoś czasu. Jednak jak na razie jestem bardziej ciekawa innych książek, które mam na liście, dlatego jeszcze czekam z sięgnięciem po tę historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna sprawa! Sięgnij, jak bedziesz miała chęci na podobne klimaty. :)

      Usuń
  9. Muszę przyznać, że dodałam ją na Legimi, ale nie było to moje must read tu i teraz. Po przeczytaniu Twojej opinii jej pozycja wzrosła! ;) Zaintrygowało mnie to "więcej niż zwykłe fantasy" (czy to nie jest oksymoron? xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jest? Chyba tak, ale wiesz, o co mi chodziło. :P Naprawdę szokuje ta książka i bohaterowie w niej są... zaskakujący. Spróbuj i daj znać, jak ci się podobała. :)

      Usuń