Recenzja [312] - Na ratunek demonowi

 
PREMIERA 19.04.2024

Dusza Miecza to drugi tom trylogii Cień Kitsune autorstwa amerykańskiej pisarki Julie Kagawy. Pierwsza część niemal od samego początku porwała mnie w wir niebezpiecznych przygód półlisicy (recenzję znajdziecie tutaj - klik), w których tajemnice, dynamiczna akcja pełna punktów zwrotnych oraz wyjątkowi bohaterowie trzymali mnie w napięciu aż do samego końca. Pamiętam, że po lekturze byłam podekscytowana i zła jednocześnie, że muszę czekać na kolejny tom. Nikogo więc nie zdziwi, że po Duszę Miecza sięgnęłam tuż po premierze. 

Fabularnie akcja toczy się w miejscu, w jakim urwała w Cieniu Kitsune. Yumeko razem z przyjaciółmi przemierza szlaki, aby oddać część smoczego zwoju do ukrytej, legendarnej świątyni. Wszystko po to, by ratować kraj przed nieograniczoną mocą smoczego życzenia - zwój w nieodpowiednich rękach mógłby doprowadzić nawet do zniszczenia świata. 

Sęk w tym, że zanim Yumeko w ogóle wyruszy w drogę będzie zmuszona do odwiedzenia terytorium Klanu Cienia. Wbrew zdrowemu rozsądkowi dziewczyna zawiera tam pakt z przywódczynią. Obiecuje uratować opętanego Tatsumiego z rąk demonicznego Hakaimono... Innymi słowy porywa się na coś, co jeszcze nikomu się nie udało.

Czy Yumeko uda się uwolnić Tatsumiego? Czy znajdzie tajemniczą świątynię? A co z Hakaimono - demonem pragnącym uciec z niewoli, by siać spustoszenie?

Dusza Miecza to książka będąca idealną kontynuacją. Fabuła nieprzerwanie brnie do przodu, momentami spokojnie i lekko pozwala wczuć się w historię oraz emocje bohaterów, by innym razem raptownie przyspieszyć i gnać na łeb, na szyję, i nie pozwalać czytelnikowi na odejście na choćby minutę. Ja już od pierwszych stron byłam kupiona. Wiedziałam, że nie poczuję spokoju, dopóki nie poznam zakończenia. Ba, po poznaniu zakończenia też nie poczułam żadnego spokoju, ponieważ aktualnie marzę jedynie o kolejnym tomie.

W tej części autorka bardziej skupia się na magicznych umiejętnościach Yumeko. Dziewczyna z każdym krokiem lepiej poznaje swoją drugą połowę, kiedyś skrzętnie ukrytą, a teraz wyrywającą się na wolność. Z wielkim zaangażowaniem śledziłam jej próby i walkę z samą sobą, by zrozumieć nowe umiejętności. A przez to, że skupiały się one na iście lisich zdolnościach, często było zaskakująco zabawnie. I często na twarzy cisnął mi się mimowolny uśmiech.

Świetnie, że Julie Kagawa nie zapomniała o drugoplanowych bohaterach. Reika - dziewica świątynna, samuraj Daisuke, ronin Okame i mistrz Jiro to nierozłączni towarzysze Yumeko, a jednocześnie niezwykle barwne postaci. Każdy cechował się indywidualnym charakterem, dzięki czemu w dialogach często dochodziło do sprzeczek lub niedopowiedzeń, a to z kolei dodawało sporo humoru treści. Ogromnie podobało mi się, że między bohaterami wraz z biegiem wydarzeń urodziła się nierozerwalna więź, a każde ich czyny podyktowane były dobrem innych. Takiej kolorowej bandy nie widziałam już dawno. :)

W drugim tomie niezwykle podobał mi się motyw opętanego Tatsumiego, który pod wpływem demona zamknął się gdzieś we wnętrzu. Nie mógł poruszać własnym ciałem, nie mógł decydować. Był jedynie biernym obserwatorem kolejnych morderstw demona oraz jego przerażających, krwawych decyzji. Dodało to książce sporo grozy, zwłaszcza w ostatnich rozdziałach.

Podsumowując, Dusza Miecza jak i Cień Kitsune to książki, które każdy szanujący się fan fantasy powinien poznać. Zwłaszcza jeśli lubi się powieści z klimatem azjatyckich wierzeń, z motywem demonów, zaklętych zwojów, pradawnych smoków i magicznych umiejętności. Julie Kagawa stworzyła historię zdecydowanie wartą poznania, od której nie da rady się oderwać. Każde kolejne wydarzenie sprawia, że ma się ochotę brnąć dalej i dalej w opowieść bez chwili wytchnienia. Ja już czekam z niecierpliwością na trzeci tom, a wam zdecydowanie polecam poznać pierwsze dwa. Gwarantuję, że mi za to podziękujecie. :)

9,5/10

Dusza Miecza
Julie Kagawa
Wydawnictwo Fabryka Słów
Warszawa 2024
Stron: 505

Cień Kitsune ↔ Noc Smoka

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu

5 komentarzy:

  1. W sumie to takie książki od czasu do czasu lubię. Pozdrawiam, reaktywowałem Imperium Lektur 2.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. Polecam "Rudą Sforę" Kossakowskiej .

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla fanów fantasty to na pewno nie lada gratka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zajrzałam jeszcze do I tomu, ale fajnie, że kontynuacja też jest dobra.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią przeczytam w wolnej chwili :D

    OdpowiedzUsuń