Recenzja [277] - Roboty i miłość

 
PREMIERA 14.06.2023

Alexene Farol Follmuth to amerykańska pisarka, którą zapewne bardziej kojarzycie z pseudonimu Olivie Blake. Miałam przyjemność poznać jej dwie książki: The Atlas Six (recenzję znajdziecie tutaj) - po mistrzowsku napisana fantasy, łącząca magię i naukę, zawiła i oryginalna - oraz Sami w eterze (kliknijcie tu, żeby przejść do recenzji) - romans, w którym wyjątkowi byli jedynie charakterni, specyficzni bohaterowie. 

My mechanical romance jest opowieścią o młodzieży dla młodzieży, więc jak widać autorce nie straszna wielogatunkowość. Historia śledzi losy Bel, nastolatki niepotrafiącej zdecydować, jak powinna wyglądać jej przyszłość. Bel ma problem z wyborem uczelni oraz kierunku studiów, co wiąże się z wieloma nieprzespanymi nocami. Na dodatek na ostatni rok liceum zmienia szkołę, a to z kolei przysporzy Bel wiele kłopotów z rówieśnikami.

A może nie? A może Bel uda się nawiązać wyjątkowe relacje i znajdzie przyjaciół? Z pewnością nie spodziewa się, że zapewni jej to dołączenie do Klubu Robotyki - najbardziej prestiżowego, popularnego klubu w szkole.

Jedno jest pewne. Kiedy drogę Bel przetnie Mateo Luna, świat dziewczyny wywróci się o sto osiemdziesiąt stopni.

My mechanical romance to sympatyczna, kilkuwątkowa opowieść o nastoletnich dylematach wiążących się przede wszystkim z poszukiwaniem własnej drogi oraz podejmowaniem trudnych decyzji zaważających na dalszym życiu, takich jak wybór studiów czy kierunku rozwoju. Autorka umiejętnie pokazuje, że nie każdy w wieku osiemnastu lat zna swoje powołanie. Bel czuje się osaczona przez rodziców, znajomych oraz nauczycieli, co chwilę pytających, czy złożyła papiery na uczelnie. A jakim cudem ona może je złożyć, skoro nawet nie wie gdzie i po co? Cały ten wątek został poprowadzony niezwykle realistycznie i dawał do myślenia.

W książce poruszono też motyw szykanowania kobiet w świecie inżynierii. Seksizm i nierówność wychwytywało się w rozmowach między bohaterami lub w ich zachowaniu, chociaż nie od początku były dokładnie zobrazowane. Pojawił się raczej pod koniec lektury.

Według mnie największym minusem My mechanical romance była lekko nudna, zbyt pośpieszna relacja między Bel a Matteo. Nie potrafiłam wyczuć między nimi większej chemii czy typowego młodym związkom napięcia. Rozmowy między bohaterami okropnie mi się dłużyły, a czasami były kompletnie bezemocjonalne. Szkoda, bo wiem, że autorka umie operować na uczuciach, co udowodniła w The Atlas Six.

Ostatecznie My mechanical romance polecę, bo mimo kilku mankamentów książka poruszała jednak ważne tematy zagubienia oraz seksizmu i nierówności wśród środowiska inżynierskiego. Historii sporo brakowało, dlatego nie oczekujcie cudów. Ot, miła opowiastka na nudny wieczór. 

5,5/10

My mechanical romance
Alexene Farol Follmuth
Wydawnictwo You&YA
Warszawa 2023
Stron: 272 

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję

 

9 komentarzy:

  1. Szkoda, że potencjał książki nie został należycie wykorzystany. Zastanowię się jeszcze, czy po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że historia jest niedopracowana. Ja póki co, nie mam jej w swoich planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro książka kiepsko wypadła, to nie będę jej czytała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę sprawdzić jak mnie się książka spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspomniane przez Ciebie mankamenty niestety nie zachęcają mnie do sięgnięcia po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że porusza tematykę seksizmu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją w planach :D Może jeszcze w te wakacje uda mi się ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń